AUTOR: TYLER DURDEN
Nicole Hao z Epoki Times,
Chiński reżim zamknął domy mieszkańców w Xi'an 8 stycznia, ale nie zorganizował niezawodnych dostaw żywności, mówią mieszkańcy. Po prawie trzech tygodniach zamknięcia brakuje im jedzenia i są na skraju załamania psychicznego.
Chiński reżim twierdzi, że epidemia COVID-19 w Xi'an jest pod kontrolą od 5 stycznia. Jednak reżim zmodernizował środki kontroli, a mieszkańcy Xi'an nadal nie mogą opuścić swoich domów nawet 11 stycznia.
"Nigdy nie zdiagnozowano u mnie COVID-19. Dlaczego zapieczętowali moje drzwi?" Cai Jiaying (pseudonim), mieszkaniec Rongshang Compound, Changyanbao Community, dystrykt Yanta w Xi'an, powiedział chińskojęzycznemu wydaniu The Epoch Times 9 stycznia. "Nasz kompleks mieszkalny został zamknięty na 21 dni. ... Na początku [lockdownu]pocieszałem się. Kilka dni później byłem rozczarowany, a potem poczułem się beznadziejnie i zrozpaczony. Dziś rano oszalałem".
Cai powiedziała, że ona i jej mąż kupili tylko trochę jedzenia z powodzeniem w ciągu ostatnich trzech tygodni i nie wiedzieli, kiedy mogą kupić więcej.
"Martwię się, że wkrótce nie będziemy mieli co jeść. Nie odważymy się napełnić naszych żołądków. Kładziemy się spać po posiłku o 15:00 do 16:00 .m. każdego popołudnia. Śpimy więcej, aby oszczędzać jedzenie" - powiedział Cai. Powiedziała, że rodzina miała tylko małą miskę ryżu, 11 funtów mąki pszennej, siedem filiżanek makaronu instant, jeden pęd bambusa i trochę mięsa w domu. "Jedzenie może nas karmić najwyżej przez tydzień."
Inni mieszkańcy Xi'an opowiadali The Epoch Times podobne historie w wywiadach telefonicznych.
11 stycznia władze Xi'an ogłosiły, że dziewięć społeczności w mieście zostało zdegradowanych do regionów niskiego ryzyka, w których ludzie mają niewielkie szanse na kontakt z pacjentami z COVID-19, a 44 inne nadal pozostają regionami wysokiego ryzyka lub średniego ryzyka.
Reżim nie wspomniał, ile społeczności było w mieście, ani szczegółów polityki blokady w różnych regionach ryzyka.
10 stycznia władze lokalne ogłosiły kolejny standard podziału miasta, zwany"Strefą zamkniętą", "Strefąkontrolowaną" i "Strefą prewencji". Ogólnie rzecz biorąc, mieszkańcy zamkniętych stref nie mogą opuszczać swoich domów, bez względu na to, jak są zdrowi lub jak pilna jest ich potrzeba wyjścia.
Reżim powiedział, że strefy mogą zostać obniżone, jeśli żaden mieszkaniec strefy nie został zarażony wirusem KPCh lub miał kontakt z pacjentami z COVID-19 w ciągu ostatnich 14 dni, a wszyscy mieszkańcy uzyskali wynik negatywny w ciągu 48 godzin.
Źródło utrzymania w Xi'an
Zamknięci w domu lub w akademiku mieszkańcy Xi'an cierpią.
"Nie wiemy, jak zdobyć żywność [po tym, jak reżim zamknął drzwi naszego domu]. Mamy tylko kilka liści kapusty w domu", powiedział Xu Qianru (pseudonim), mieszkaniec społeczności Changyanbao w dzielnicy Yanta w chińskojęzycznym wydaniu The Epoch Times 9 stycznia. "Ciągle dzwoniliśmy do firmy zarządzającej osiedlem, ale nikt nie odebrał telefonu".
Mieszkanie Xu zostało zapieczętowane przez firmę zarządzającą wieczorem 8 stycznia. Dowiedziała się od sąsiadów, że wszystkie mieszkania w kompleksie są zapieczętowane. "Kilka tysięcy rodzin w naszym kompleksie jest zamkniętych w domu, tak jak my ... Nasze życie jest naprawdę trudne" - dodał Xu.
"Zjedliśmy wszystkie nasze zapasy [w ostatnich tygodniach podczas blokady] i nie możemy nic kupić. Czy wy [urzędnicy Xi'an] chcecie, aby ponad dziesięć tysięcy mieszkańców [w kompleksie] umarło z głodu?" Yang Hai, mieszkaniec Hengdacheng przy drodze Dazhai w dzielnicy Yanta, skarżył się w filmie opublikowanym na platformach społecznościowych 8 stycznia.
Wirus KPCh (Komunistyczna Partia Chin),powszechnie znany jako nowy koronawirus, jest wirusem wywołującym chorobę COVID-19.
Yang udostępnił zdjęcia kompleksu mieszkalnego, które pokazały, że reżim zamknął drzwi jednostki mieszkalnej za pomocą żelaznych drutów i uszczelnił drzwi mieszkania za pomocą papieru.
"Czy wy [urzędnicy] traktujecie nas, ludzi, jak zwierzęta?" Yang skrytykował. "Nie możemy otrzymać żadnych materiałów [żywności] po zapieczętowaniu drzwi!"
Studenci w Xi'an są zamknięci w akademikach od końca grudnia ubiegłego roku i nie wolno im opuszczać budynku, nie wspominając o powrocie do domu, mimo że niektóre z ich domów znajdują się w mieście.
"Mamy sześć pań dzielących jeden pokój ... Przez większość czasu w ciągu dnia przebywamy w naszych podwójnych łóżkach piętrowych" - powiedział Fu Hua (pseudonim) w chińskojęzycznym wydaniu The Epoch Times 8 stycznia. "Studiujemy różne kierunki i mamy różne harmonogramy zajęć. [Od początku blokady] bierzemy udział w zajęciach online w akademiku i nie możemy uniknąć wzajemnej ingerencji. "
Fu powiedziała, że czuła się sfrustrowana blokadą. Wolałaby nawet zostać wysłana do ośrodka kwarantanny na 14 dni, jeśli reżim pozwoliłby jej wrócić do domu po kwarantannie.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz