AUTOR: TYLER DURDEN
Tutaj, w Wielkiej Brytanii, powinniśmy świętować amerykańską niepodległość z większym entuzjazmem.
W końcu, jak wyjaśnia Bill Blain z MorningPorridge.com, był to absolutny przebłysk geniuszu - z naszej strony!
Dzień Niepodległości był kulminacją naszego wspaniałego planu poprawy Wielkiej Brytanii. To było genialne jak na swoje czasy. Przez wieki zdaliśmy sobie sprawę, że główne problemy w Wielkiej Brytanii wynikały z całego szeregu sprzecznych problemów demograficznych i ludzkich - które łatwo rozwiązaliśmy, eksportując je gdzie indziej.
W 1600 roku nowa Wielka Brytania (jeszcze nie Wielka Brytania) wyłoniła się z tysiącleci głównie zabijając się nawzajem: Brytyjczycy przeciwko Sasom, Sasi przeciwko Angles, Angles przeciwko Szkotom, Szkoci przeciwko Piktom, Wszyscy przeciwko Wikingom, Szkocja przeciwko Anglii, Wielka Brytania przeciwko Hiszpanii, Francji i każdemu, kto chce spróbować, wojny religijne i wojny domowe.
Nagle wybuchł pokój (w pewnym sensie). Arystokracja przeniosła się z wilgotnych zamków do ładnych, nowoczesnych okazałych domów. Chłopstwo przeniosło się z rozdartych chorobami szałasów błotnych do ceglanych skrzyń w nowych miastach. Ludzie przestali umierać z powodu chorób, którym można zapobiec, i braku mydła, a populacja zaczęła kwitnąć.
Wielka Brytania to mała wyspa, a my tak naprawdę nie mamy miejsca. Chcieliśmy uniknąć tego rodzaju nieprzyjemności, które widzieliśmy w wyniku wojen domowych, buntów i zbyt niebezpiecznych idei politycznych i religijnych – takich jak wyrównywanie poziomu lub równość społeczna, kwestionowanie boskiego autorytetu królów lub dalsze wybuchy nietolerancji religijnej.
W związku z tym wymyśliliśmy czarodziejski świszczący oddech eksportu wszystkich bezużytecznych bólów w naszych plecachdo Nowego Świata przez Atlantyk. Więc:
Pozbyliśmy się nadwyżki zubożałych drugich, trzecich i n+1 synów mniejszej arystokracji (drony według wszelkich standardów) oraz klasy średniej, oferując im ziemię na żyznym południu i wysyłając ich do nowych posiadłości rolniczych.
Zdobyliśmy miasta nadwyżki siły roboczej, oferując "możliwości" w nowym świecie – wysyłając je do pracy na roli, budując miasta i kierując przemysłem i handlem w nowych prowincjach.
Pozbyliśmy się naszych religijnych wariatów. Szczerze nudni, nudni i w większości nieszkodliwi ubrani na czarno zostali wysłani do nowego świata i obiecali, że mogą robić, co chcą w zakresie swojej religii. Szczęśliwie osiedlili się w Nowej Anglii i w typowym purytańskim stylu zaczęli palić stare kobiety jako czarownice, ponieważ mleko stało się kwaśne. Bardziej radykalni katoliccy dysydenci zostali wysłani na południe.
Szkocko-angielscy pogranicznicy – którzy spędzili wieki najeżdżając się nawzajem – otrzymali od Irlandii Północnej, lub jeśli szczególnie brutalni, ziemię w Nowym Świecie z dodatkową atrakcją w postaci możliwości walki z Francuzami na Zachodzie i Północy.
I za każdym razem, gdy doświadczaliśmy narodowej tragedii, takiej jak wojny i oczyszczenia w Szkocji lub głód w Irlandii – było dużo miejsca dla niewygodnych ocalałych w koloniach. W miarę jak kolonie rosły, łatwo było przekonać bystrych młodych ludzi, że całe życie spędzone na spłacie kosztów ich migracji ekonomicznej było warte zachodu.
Genialny. Nadmiar populacji Wielkiej Brytanii rozwiązany.
Pozbyliśmy się naszych niepotrzebnych nadwyżek i narzuciliśmy je obu Amerykom. który wtedy miał absolutną czelność narzekać na opodatkowanie przez Londyn. Niewdzięczny mały tykes. Dość tego. Pomimo tego, że pomogliśmy im się ustabilizować i chronić przed grasującymi Francuzami, mieliśmy nasz drugi genialny moment. Po co płacić za to, że Ameryka jest naszym narodowym wysypiskiem...? Niech zapłacą za siebie!
Zaprojektowaliśmy więc raczej kulawą rewolucję, pomogliśmy im napisać dość ironiczną konstytucję, która do dziś ich oszałamia, przekonaliśmy ich do uporządkowania się poprzez przyjęcie śmiesznych struktur politycznych i zostawiliśmy im to, pewni, pewni, że z czasem zobaczą rzeczy po naszemu i staną się anglojęzycznym bastionem po niemodnej stronie Atlantyku.
Co z naszej perspektywy; prawie wyszedł zgodnie z planem.
Ale żarliwa mieszanka gorących głów, genetycznych odmieńców, złych pomysłów i jeszcze gorszych zachowań, które wysłaliśmy, wydaje się w dzisiejszych czasach dość przerażająco uderzać w siebie.
Mając to wszystko na uwadze, starając się być sprawiedliwym i zrównoważonym, przekazujemy kilka ostatnich słów amerykańskiemu artyście Benowi Garrisonowi, który przypomina nam wszystkim, że "dom podzielony nie może stać", więc "wybieraj mądrze"...
Teraz zbyt wielu domaga się powrotu tej samej tyranii, przeciwko której buntowali się nasi przodkowie. Jesteśmy wystarczająco długo i widzieliśmy wystarczająco dużo dni niepodległości, aby zauważyć, że Ameryka jest teraz bardziej podzielona niż kiedykolwiek.
W młodości obserwowaliśmy, jak Demokraci i Republikanie często nie zgadzali się ze sobą, ale takie nieporozumienia odbywały się z pewną odrobiną klasy i wzajemnego szacunku. Obie strony postawiły na pierwszym miejscu ogólne interesy Ameryki. Tak już nie jest.
Biden powiedział, że nie jest "nacjonalistą" i stawia globalizm ponad interesami Ameryki.
Biden nie chce uczynić Ameryki znowu wielką. To dlatego widzimy tak wysokie ceny gazu przy dystrybutorach. To dlatego angażujemy się w kolejną wojnę, która nie służy naszym interesom. Biden nie chce, aby Ameryka była niezależna energetycznie. Chce, aby globalistyczny program "zmian klimatycznych" został nam narzucony bez względu na konsekwencje. Biden nie chce kontrolować granic. Chce, aby Ameryka została opanowana, a jej klasa średnia zniszczona. Demokraci chcą, aby wszyscy byli zależni od Wielkiego Rządu. Pod rządami Obamy, a teraz Bidena, Demokraci wprost nienawidzą Ameryki. Szczególnie nienawidzą tego, co kiedyś oznaczało – wolności i swobody. Patrioci zostali nazwani przez Obamę "gorzkimi lgnięciami".
Antyamerykańscy "przebudzeni" Demokraci chcą, aby posągi upamiętniające historię Ameryki zostały obalone. Chcą "zielonej" energii, co oznacza znacznie wyższe ceny gazu. Chcą więcej przestępczości i szeroko otwartych granic, niekończącej się wojny pół świata dalej, aborcji na żądanie, a nawet zakończenia samej struktury rodzinnej. Zacierają i niszczą samą definicję tego, czym są mężczyźni i kobiety, Demokraci pokazali, że są antyludzcy. Zachęcają kobiety do aborcji, aby pozostać w korporacyjnym miejscu pracy. To jest antyrodzinne.
Wielu Republikanów "RINO" współpracuje z Demokratami, ale ogólnie obie partie są bardziej podzielone niż kiedykolwiek.
Nasi przodkowie sprzeciwiali się opodatkowaniu bez reprezentacji i musimy zrobić to samo, jeśli nasza Konstytucja jest ignorowana, podczas gdy tyrania, przestępczość i korupcja szaleją wśród tych, którzy chcą nami rządzić.
Mając to na uwadze, pielęgnujcie swoje rodziny i ten weekend Dnia Niepodległości, nie pozwólcie, aby był to wasz ostatni.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz