AUTOR: TYLER DURDEN
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nadal wzywa Unię Europejską do wprowadzenia zakazu podróżowania dla wszystkich Rosjan, zasadniczo obwiniając "całą populację" za rozpoczęcie inwazji, jak powiedział w poniedziałek The Washington Post.
"Jakikolwiek rosyjski... niech pojadą do Rosji" – powiedział. "Wtedy zrozumieją. Powiedzą: "Ta [wojna] nie ma z nami nic wspólnego. Cała populacja nie może być pociągnięta do odpowiedzialności, prawda?" Może. Ludność wybrała ten rząd i nie walczy z nim, nie kłóci się z nim, nie krzyczy na niego. Wydaje się, że ukraiński przywódca opowiada się nawet za odesłaniem obecnych rosyjskich mieszkańców Europy "z powrotem" do Rosji.
Podczas gdy niektóre kraje, takie jak Finlandia, Łotwa i Estonia, szybko poparły ten pomysł, niektórzy urzędnicy wyrazili dyskomfort i niechęć z powodu oczywistego etnicznego programu zbiorowego karania i ksenofobii.
Na początku wojny UE zakazała już komercyjnych podróży lotniczych z Rosji, a niektóre kraje, takie jak Finlandia, indywidualnie zakazały kolei. Teraz Zełenski lobbuje europejskich przywódców, aby "zamknęli granice, ponieważ Rosjanie zabierają komuś ziemię". Ostatnio skarżył się również, że obecne antyrosyjskie sankcje Zachodu są "słabe".
Ale w czwartek niemiecka kanclerz Scholz odrzuciła proponowany ogólny zakaz podróżowania skierowany przeciwko wszystkim Rosjanom, mówiąc, że "sankcje powinny być wymierzone w rosyjskiego prezydenta Putina i zwolenników wojny z Ukrainą, a nie niewinnych obywateli".
Tymczasem The Guardian wskazuje, że inne kraje prawdopodobnie pozostaną kluczowymi przeszkodami dla proponowanego zakazu podróżowania:
Inne kraje nie są jednak takie pewne. Niektórzy z tradycyjnie bliskimi związkami z Rosją, tacy jak Węgry, prawdopodobnie zdecydowanie sprzeciwiliby się zakazowi, podczas gdy państwa członkowskie z dużymi społecznościami rosyjskimi, takimi jak Niemcy, twierdzą, że posunięcie to podzieliłoby rodziny i ukarałoby przeciwników wojny, którzy już odeszli.
Komisja Europejska zakwestionowała również wykonalność ogólnego zakazu podróżowania, twierdząc, że niektóre kategorie podróżnych – w tym członkowie rodzin, dziennikarze i dysydenci – powinny otrzymywać wizy w każdych okolicznościach.
Inni zaproponowali alternatywne sposoby "karania" Rosjan, w tym specjalny podatek, który byłby pobierany od obywateli rosyjskich, z których dochód byłby przeznaczony na odbudowę Ukrainy.
Pozostaje faktem, że gdyby UE powiedziała 145 milionom Rosjan, że nie mogą już podróżować do Europy z jakiegokolwiek powodu w ramach szerokiego zakazu, jest rzeczą oczywistą, że jest mało prawdopodobne, aby wpłynęło to w jakikolwiek sposób na podejmowanie decyzji przez Putina w czasie wojny. Zamiast tego służyłoby to jedynie ukaraniu zwykłych ludzi, którzy mają również szeroki zakres poglądów na temat wojny na Ukrainie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz