Nowe badanie badające pochodzenie pandemii wykazało, że szanse na to, że COVID-19 ma naturalne pochodzenie, są mniejsze niż jeden na 100 milionów, co jest niezwykłym odkryciem dla badania, które nie analizuje żadnych znanych dowodów, które wiążą pochodzenie wirusa z chińskim laboratorium.
W przeciwieństwie do poprzednich badań, które dotyczyły jakościowych aspektów wirusa, takich jak jego cechy, w tym badaniu oceniano szanse, że wirus ma pochodzenie laboratoryjne w ujęciu ilościowym. Badanie zatytułowaneEndonuclease fingerprint wskazuje na syntetyczne pochodzenie SARS-CoV-2 zostało opublikowane na serwerze preprint bioRxiv i zostało przeprowadzone przez zespół naukowców, w skład którego wchodzą immunolog molekularny, farmakolog i biolog matematyczny.
Badanie doprowadziło do swoich wniosków bez uwzględnienia takich czynników, jak niezwykle nietypowy celownik rozszczepienia furyny odpowiedzialny za uczynienie wirusa tak silnym, że wielu ekspertów uważa, że zostałwprowadzony do wirusa przez naukowcówz Wuhan Institute of Virology. Ponadto badanie nie uwzględnia znaczącej zbieżności pandemii rozpoczynającej się w tym samym obszarze, co jedno z najlepszych laboratoriów koronawirusa na świecie.
Autorzy badania ocenili maleńkie odciski palców, które pozostały w procesie wykorzystywanym do składania wirusów w laboratoriach. Bezproblemowe techniki inżynierii genetycznej są często stosowane podczas tworzenia wirusów w laboratoriach, aby ukryć wszelkie dowody manipulacji. Jednak to badanie stworzyło proces statystyczny, który może ujawnić tego typu ukryte dowody, porównując rozkład nici kodu genetycznego na dzikich wirusach z wirusami stworzonymi w laboratorium.
Wirusy skonstruowane w laboratoriach są często wytwarzane przez łączenie różnych części wirusów. Jednym z głównych celów jest ustalenie, które części wirusów są odpowiedzialne za uczynienie ich szczególnie zakaźnymi lub śmiertelnymi. Podczas gdy autorzy zauważają, że wirusy rzeczywiście mogą być manipulowane w ten sposób w celu opracowania broni biologicznej, uważają, że wirus stojący za COVID-19 "został złożony w laboratorium za pomocą powszechnych metod stosowanych do składania zakaźnych klonów przed COVID".
W szczególności udoskonalili miejsca cięcia nici DNA. Podczas gdy naturalnie występujące miejsca cięcia często znajdują się w obszarach niewygodnych dla naukowców, laboratoria rutynowo wstawiają miejsca cięcia w bardziej korzystnych lokalizacjach i usuwają je z mniej dogodnych miejsc. Chociaż miejsca cięcia, które występują naturalnie i te, które są dodawane w laboratoriach, są nie do odróżnienia biologicznie, naukowcy zgłosili znalezienie "bardzo subtelnego, ale możliwego do zidentyfikowania odcisku palca", gdy wykreślili rozkład miejsc cięcia na wirusie odpowiedzialnym za COVID-19 i porównali go z rozmieszczeniem tych miejsc na wirusach SARS występujących na wolności, wraz z innymi wirusami SARS, które powstały w laboratoriach przed pandemią.
Miejsca cięcia, długości segmentów wskazują na manipulację laboratoryjną
Według badań miejsca cięcia wirusów SARS występujących na wolności są rozmieszczone losowo, podczas gdy miejsca cięcia na SARS-CoV-2 i innych wirusach wyprodukowanych w laboratoriach przed pandemią były regularnie rozmieszczone. Regularne odstępy sugerują zatem, że lokalizacja miejsc cięcia została rzeczywiście zmanipulowana w warunkach laboratoryjnych.
Co więcej, w badaniu porównano długość dłuższych segmentów znalezionych zarówno w wirusach laboratoryjnych, jak i dzikich. Okazało się, że najdłuższe segmenty dzikich wirusów były znacznie dłuższe niż którekolwiek z tych znalezionych w wirusach laboratoryjnych i SARS-CoV-2, ponownie potwierdzając teorię laboratoryjnego pochodzenia wirusa wywołującego COVID-19.
Naukowcy szacują, że szanse, że obecny wirus powstał naturalnie, wynoszą od jednego do 100 od 1 do 1400 w oparciu o czynniki związane z rozmieszczeniem miejsc cięcia. Kiedy jednak wzięli pod uwagę również stężenie mutacji, które znaleźli w miejscach cięcia - co uznano za niezwykle mało prawdopodobne w dzikim koronawirusie, ale prawie powszechne w syntetycznych wirusach - ich szacunki spadły do jednego na 100 milionów szans, że wirus odpowiedzialny za COVID-19 wystąpił naturalnie. Dodatkowe kryteria mogą sprawić, że szanse będą jeszcze bardziej odległe, takie jak idealne dopasowanie lepkich końców wirusa.
Chociaż autorzy badania powstrzymali się od spekulacji na temat konkretnego laboratorium, z którego wirus mógł uciec, uważają, że jest jasne, że rzeczywiście został on zmontowany w laboratorium przy użyciu wspólnej metody składania wirusów. Chociaż badanie musi jeszcze zostać poddane wzajemnej ocenie, autorzy już zaprosili do debaty na temat swoich ustaleń, a wielu postrzega ich metodologię jako obiecujący sposób na dotarcie dosedna pochodzenia wirusabez polegania na współpracy z Chinami.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.naturalnews.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz