AUTOR: TYLER DURDEN
Aktualizacja (1920ET): Nieoczekiwane oświadczenia prezydenta Bidena w czwartek, który nakazał zestrzelenie chińskiego balonu:
Biden mówi, że chiński balon szpiegowski "nie jest poważnym naruszeniem" Prezydent Biden powiedział w czwartek, że podejrzany chiński balon szpiegowski, który przeleciał nad większością USA w zeszłym tygodniu, "nie był poważnym naruszeniem", porównując go do gromadzenia danych wywiadowczych przez kraje na całym świecie.
"To nie jest poważne naruszenie. Całkowita ilość informacji wywiadowczych, które mają miejsce w każdym kraju na całym świecie, jest przytłaczająca" - powiedział Biden w wywiadzie dla Noticias Telemundo.
"To nasza przestrzeń powietrzna. A kiedy już wejdzie w naszą przestrzeń, możemy z nim zrobić, co chcemy" - powiedział prezydent.
Ale dysonans narracyjny prezentowany przez tę samą administrację jest interesujący: po pierwsze, potencjalnie uzbrojony balon "szpiegowski" jest nagłośniony przez urzędników Bidena; po drugie, następuje panika w krajowych mediach, a urzędnicy ds. bezpieczeństwa narodowego przepychają się wśród nieustannego zasięgu głównych sieci; i po trzecie, zaawansowany myśliwiec zostaje wysłany do zestrzelenia balonu nad wschodnim wybrzeżem USA za pomocą pocisku bocznego.
Coś tu się nie zgadza.
Tymczasem podczas czwartkowego briefingu za zamkniętymi drzwiami w Izbie Reprezentantów iskry poleciały...
* * *
Aktualizacja (1317ET): Stany Zjednoczone wyglądają na bardzo zdeterminowane, aby szukać zemsty na Chinach za sagę "balonu szpiegowskiego", a FBI mówi teraz o zarzutach karnych w wczesnym popołudniowym oświadczeniu.
FBI potwierdziło, że jest obecnie w trakcie "odkażania niektórych pozostałości balonu" poprzez usuwanie wody morskiej i soli. Ponadto FBI poparło wcześniejsze oświadczenie Departamentu Stanu, opisując, że dowody z komponentów balonu "mogą być wykorzystane do wywiadu" i "możliwe zarzuty karne".
Jednocześnie Izba jednogłośnie zatwierdziła rezolucję, która formalnie potępia użycie przez Chiny balonu szpiegowskiego nad ziemią amerykańską, nazywając to "bezczelnym naruszeniem suwerenności Stanów Zjednoczonych". Szczegóły uchwały:
Rezolucja – która oczyściła izbę w dwupartyjnym głosowaniu 419-0 – pojawiła się w Izbie pięć dni po tym, jak USA zestrzeliły chiński balon szpiegowski u wybrzeży Karoliny Południowej, zwiększając napięcia między Waszyngtonem a Pekinem.
"Takie wydarzenie, Panie Marszałku, nie może się powtórzyć. I nie może pozostać bez odpowiedzi" - powiedział podczas czwartkowej debaty kongresmen Michael McCaul (R-Texas), przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów i sponsor tego środka.
"Rozumieją tylko jedną rzecz, a jest nią siła, a to jest projekcja siły, a my musimy projektować siłę, siłę i siłę przeciwko Komunistycznej Partii Chin" - dodał. Muszą zrozumieć, że pragniemy pokoju, ale naruszanie naszej suwerenności prowadzi nas niebezpieczną drogą. Nasi przeciwnicy muszą wierzyć, że jakiekolwiek przyszłe wtargnięcie w amerykańską przestrzeń powietrzną przez balon szpiegowski lub jakikolwiek inny pojazd spotka się ze zdecydowaną siłą. I dlatego Izba powinna przyjąć tę rezolucję".
Tymczasem, jak napisał wczoraj NYT, pogrążyło to stosunki amerykańsko-chińskie do nowego niskiego poziomu pod względem otwartej komunikacji. Zaledwie kilka dni temu sekretarz Blinken miał spotkać się z prezydentem Xi, co przerwała saga balonowa, biorąc pod uwagę, że strona amerykańska odwołała ważne spotkanie.
Tymczasem więcej od anonimowych urzędników amerykańskich:
"Zdjęcia o wysokiej rozdzielczości z przelotów U-2 ujawniły, że balon na dużej wysokości był zdolny do prowadzenia operacji zbierania informacji radiologicznych" - powiedział The Epoch Times urzędnik Departamentu Stanu, zastrzegający sobie anonimowość.
"Wyposażenie balonu wysokościowego było wyraźnie przeznaczone do obserwacji wywiadowczej i niespójne ze sprzętem na pokładzie balonów pogodowych. Miał wiele anten, w tym sieć prawdopodobnie zdolną do zbierania i geolokalizacji komunikacji. Został wyposażony w panele słoneczne wystarczająco duże, aby wytworzyć wymaganą moc do obsługi wielu aktywnych czujników zbierania danych wywiadowczych "- dodał urzędnik.
* * *
Ponieważ szczątki zestrzelonego chińskiego balonu wydobytego z Oceanu Atlantyckiego prawdopodobnie nadal są analizowane, amerykańscy urzędnicy zostali zacytowani w Reuters i The Wall Street Journal, aby opisać, że rzekomy balon szpiegowski był częścią znacznie większego niż wcześniej sądzono "programu nadzoru balonów" przez Chiny, który atakował ponad 40 krajów.
"Stany Zjednoczone zbadają również podjęcie działań przeciwko podmiotom ChRL powiązanym z PLA, które wspierały wtargnięcie balonu w przestrzeń powietrzną USA" - powiedział wysoki rangą urzędnik Departamentu Stanu w oświadczeniu wydanym w czwartek.
"Jesteśmy przekonani, że producent balonów ma bezpośrednie relacje z chińskim wojskiem i jest zatwierdzonym dostawcą PLA, zgodnie z informacjami opublikowanymi na oficjalnym portalu zamówień dla PLA" - powiedział urzędnik.
Warto jednak zauważyć, że Departament Stanu nie ujawnił, czy trwające badanie rzeczywistego wraku balonu, który przeleciał nad Stanami Zjednoczonymi pod koniec zeszłego tygodnia, zanim został zestrzelony w sobotę u wybrzeży Karoliny Południowej, przede wszystkim informuje o obecnej ocenie.
Jednak The Wall Street Journal sugeruje, że odzyskane szczątki wskazują na to, że jest to balon szpiegowski:
Chiński balon, który przeleciał nad USA, był wyposażony w anteny prawdopodobnie zdolne do zbierania komunikatów, powiedział w czwartek wysoki rangą urzędnik Departamentu Stanu, dodając, że administracja Bidena przygotowuje się do podjęcia działań przeciwko chińskiemu programowi nadzoru.
Podając szczegóły, które USA zebrały od czasu śledzenia i zestrzelenia balonu, urzędnik powiedział, że balon był również wyposażony w duże panele słoneczne zdolne do zasilania szeregu czujników wywiadowczych. Producent balonu ma bezpośrednie relacje z chińskim wojskiem, dodał urzędnik.
Oświadczenia dają mniej niż pewność, biorąc pod uwagę, że urzędnik użył kwalifikatorów, takich jak "prawdopodobnie zdolny" do zbierania komunikatów, a ponadto, że jego panele słoneczne są "zdolne" do zasilania czujników zbierania danych wywiadowczych. W tym momencie wydaje się, że dymiący pistolet nie został jeszcze zaprezentowany publicznie w oparciu o rzeczywisty zestrzelony balon.
Według More via Reuters, opisując chińskiego producenta balonów: "Firma reklamuje również produkty balonowe na swojej stronie internetowej i hostuje filmy z poprzednich lotów, które wydają się przelatywać nad co najmniej amerykańską przestrzenią powietrzną i przestrzenią powietrzną innych krajów, powiedział urzędnik, nie wymieniając firmy".
"Urzędnik powiedział, że Stany Zjednoczone zebrały wysokiej rozdzielczości zdjęcia balonu z przelotów samolotów U-2, które ujawniły, że był on zdolny do prowadzenia operacji zbierania danych wywiadowczych. Urzędnik powiedział następnie: "Chiny przeprowadziły podobne loty obserwacyjne nad ponad 40 krajami na pięciu kontynentach".
Chiny sarkastycznie zażartowały, że USA rozpoczęły "wojnę z balonami pogodowymi" - nadal odrzucając, że było to szpiegostwo...
Sekretarz obrony Lloyd Austin również rozważał, mówiąc CBS News, że głównym zmartwieniem Pentagonu była ochrona amerykańskiego potencjału nuklearnego. Potwierdzając, że chińskie balony latały nad miejscami takimi jak Teksas i Floryda w poprzednich latach, powiedział: "Z pewnością wszystkie nasze strategiczne zasoby, upewniliśmy się, że są zapięte na ostatni guzik, ruch jest ograniczony, a komunikacja ograniczona, abyśmy nie narażali niepotrzebnie żadnych możliwości".
Tymczasem Chiny przerażają się słowami prezydenta Joe Bidena związanymi z incydentem z balonem, według Bloomberga:
Pekin zaatakował prezydenta Joe Bidena za stwierdzenie, że chiński przywódca Xi Jinping stoi w obliczu "ogromnych problemów", podkreślając ponowne napięcia między dwoma narodami od czasu zestrzelenia przez USA balonu w jego przestrzeni powietrznej.
Minister spraw zagranicznych Chin nie zmienił swojego początkowego stanowiska wyrażonego w zeszłym tygodniu, że był to nic innego jak wyrafinowany balon "badawczy" pogody, który błędnie przeleciał nad Ameryką Północną. Pekin twierdzi, że po prostu zboczył z kursu, a Waszyngton wykorzystał incydent do celów politycznych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz