AUTOR: TYLER DURDEN
Autor: Dave DeCamp via AntiWar.com,
Departament Stanu zasugerował w niedzielę, że siły ukraińskie mogą używać dostarczonego przez USA systemu rakiet artyleryjskich wysokiej mobilności (HIMARS) przeciwko rosyjskim celom na Krymie, który Rosja kontroluje od 2014 roku.
Kiedy USA po raz pierwszy ogłosiły, że wysyłają HIMARS na Ukrainę, urzędnicy administracji Bidena powiedzieli, że otrzymali "zapewnienia" od ukraińskich urzędników, że rakiety nie zostaną użyte do ataku na terytorium Rosji.
Zapytany, czy zakaz używania przez Ukrainę HIMARS do atakowania rosyjskiego terytorium dotyczy Krymu, rzecznik Departamentu Stanu powiedział Antiwar.com: "Krym to Ukraina".
"Stany Zjednoczone nie uznają i nigdy nie uznają rzekomej aneksji Krymu przez Rosję. Będziemy nadal przeciwstawiać się niesprowokowanej i nieuzasadnionej wojnie Rosji przeciwko narodowi Ukrainy" - powiedział rzecznik.
W sobotę przedstawiciel ukraińskiego wywiadu powiedział, że siły ukraińskie powinny zacząć atakować rosyjskie obiekty na Krymie i zasugerował, że dostarczone przez USA HIMARS mogą zostać użyte do takich ataków.
Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, który obecnie pełni funkcję wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Rosji, ostrzegł w niedzielę, że jeśli Ukraina przeprowadzi ataki na Krym, będzie to oznaczało "dzień zagłady" dla ukraińskich przywódców.
"Jeśli coś takiego się wydarzy, natychmiast staną w obliczu dnia zagłady, bardzo szybkiego i trudnego. Nie da się tego uniknąć. Ale nadal prowokują ogólną sytuację takimi oświadczeniami" - powiedział Miedwiediew, według rosyjskiej agencji informacyjnej Tass.
Miedwiediew powiedział również, że fakt, iż Ukraina i narody zachodnie nie uznają Krymu za terytorium rosyjskie, stanowi "systemowe zagrożenie" dla Rosji. "Jeśli jakiekolwiek państwo, ukraina lub kraj NATO, uważa, że Krym nie jest częścią Rosji, jest to dla nas systemowe zagrożenie" - powiedział
HIMARS, które USA wysłały na Ukrainę, są wyposażone w amunicję, która może dotrzeć do celów oddalonych o 50 mil. Systemy rakietowe mogłyby być wyposażone w rakiety dalekiego zasięgu, ale USA wybrały zasięg 50 mil i szukały gwarancji, że nie zostaną one użyte do ataku na terytorium Rosji z obawy, że takie ataki grożą eskalacją konfliktu.
Ponieważ jednak Rosja uważa Krym za swoje terytorium, każdy atak na półwysep byłby poważną eskalacją i groziłby sprowokowaniem reakcji Moskwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz