Wojna na Ukrainie po rosyjskiej inwazji nadal się przeciąga, a w ostatnich dniach pojawiają się nowe znaki ostrzegawcze, które wskazują, że obie strony mogą planować ataki pod fałszywą flagą, które zabiją tysiące ludzi i jeszcze bardziej eskalują konflikt.
W raporcie z The Hill prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oskarżył Rosję o spiskowanie w celu zniszczenia dużej tamy i elektrowni wodnej, która obecnie znajduje się w części kraju kontrolowanej przez siły Moskwy.
"Przemawiając na posiedzeniu Rady Europejskiej, Zełenski powiedział, że jego kraj ma dowody na to, że Rosja zasadziła kopalnie w elektrowni wodnej Kachowka i może przygotowywać się do jej wysadzenia, ostrzegając, że taki atak może zalać krytyczne miasto Chersoń i spowodować problemy z chłodzeniem w największej elektrowni jądrowej w Europie" - czytamy w raporcie. chociaż nie jest jasne, czym są "dowody" ani w jaki sposób zostały uzyskane.
Niemniej jednak ukraiński prezydent zaznaczył, że jeśli taki atak zostanie faktycznie przeprowadzony, to będzie to katastrofa dla ukraińskich cywilów mieszkających w okolicy.
"Zapora tej elektrowni wodnej zawiera około 18 milionów metrów sześciennych wody" - powiedział. "Jeśli rosyjscy terroryści wysadzą tę tamę, ponad 80 osiedli, w tym Chersoń, znajdzie się w strefie szybkiej powodzi. Może to dotyczyć setek, setek tysięcy ludzi".
Zauważył ponadto, że wojska rosyjskie już eksmitowały pracowników tamy i od tego czasu przejęły całkowitą kontrolę nad obiektem.
"Mają pełną kontrolę nad stacją" - dodał Zełenski. "Konieczne jest natychmiastowe działanie, aby Rosja nie miała możliwości zrealizowania tej katastrofy".
Według We Are Change:
Przez ostatnie prawie dwa tygodnie Rosja nasiliła ataki na ukraińską sieć energetyczną, a Kijów powiedział, że już jedna trzecia elektrowni w kraju została zaatakowana. Dramatyczny zarzut Zełenskiego wiąże się z tym tematem ostatnio potępiającym próby degradacji krajowej infrastruktury energetycznej przez Ukrainę.
O dziwo, choć nie po raz pierwszy, oba walczące kraje oskarżają obecnie drugiego o poważne operacje fałszywej flagi. Rosyjskie media państwowe wyemitowały w czwartek kilka niezwykłych twierdzeń.
"Ukraina ma bombę nuklearną przygotowaną w Mikołajowie, którą zdetonuje, a następnie obwini Rosję, aby USA miały uzasadnienie dla bezpośredniego zaangażowania się w wojnę i wystrzelenia rakiet na Rosję" - zauważył Francis Scarr, obserwator BBC.
"Od prawie początku rosyjskiej inwazji pod koniec lutego oskarżenia o fałszywe flagi pojawiły się zarówno w rosyjskich, jak i ukraińskich mediach, a czasami teorie te są forsowane bezpośrednio przez najwyższych urzędników. Wcześniejsze zarzuty, że broń chemiczna została użyta na początku wojny, nigdy nie zostały zweryfikowane, a następnie zostały zbagatelizowane przez zachodnich urzędników i ekspertów.
Tymczasem administracja Bidena nakazała dużemu kontyngentowi słynnej 101 Dywizji Powietrznodesantowej wyjazd do Rumunii, gdzie prowadzą ćwiczenia ogniowe w pobliżu granicy z Ukrainą. Rozmieszczenie w Europie jest pierwszym dla dywizji od prawie 80 lat, kiedy żywioły wskoczyły do Francji podczas D-Day.
"Jesteśmy gotowi bronić każdego centymetra ziemi NATO" - powiedział CBS News zastępca dowódcy dywizji, gen. bryg. John Lubas. "Wnosimy unikalną zdolność, z naszej zdolności do ataku powietrznego... Jesteśmy siłami lekkiej piechoty, ale znowu zabieramy tę mobilność ze sobą, dla naszych samolotów i ataków powietrznych. "
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.naturalnews.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz