AUTOR: TYLER DURDEN
Trzecia część publikacji wewnętrznej komunikacji Elona Muska na Twitterze poświęcona jest dniom otaczającym decyzję firmy mediów społecznościowych o stałym zakazie prezydenta Trumpa.
Wczoraj szczegółowo opisaliśmy część 1 - za pośrednictwem doświadczonego dziennikarza Matta Taibbiego, która skupiła się na okresie poprzedzającym 6 stycznia, w tym na szczegółach dotyczących regularnych spotkań kierownictwa Twittera z FBI i DHS.
Dzisiaj, w części 2, Michael Shellenberger ujawnia chaos, który szalał na Twitterze 7 stycznia, gdy ci sami dyrektorzy podjęli decyzje w swoje ręce, aby zapewnić "kilku inżynierów", że "ktoś coś z tym robi".
Usunięcie Donalda Trumpa: 7 stycznia
W miarę jak rośnie presja, kierownictwo Twittera buduje argumenty za stałym zakazem.
7 stycznia starsi dyrektorzy Twittera:
tworzyć uzasadnienia dla zakazania Trumpa
dążyć do zmiany polityki tylko dla Trumpa, odrębnego od innych przywódców politycznych
nie wyrażać troski o wpływ zakazu na wolność słowa lub demokrację
Ten #TwitterFiles jest zgłaszany z @lwoodhouse
Ale po wydarzeniach z 6 stycznia wewnętrzna i zewnętrzna presja na CEO Twittera @jack rośnie.
Była pierwsza dama @michelleobama...
... Dziennikarz techniczny @karaswisher...
... @ADL...
Dorsey był na wakacjach w Polinezji Francuskiej w tygodniu 4-8 stycznia 2021 r. Dzwonił na spotkania, ale także delegował większość obsługi sytuacji do starszych dyrektorów @yoyoel, globalnego szefa zaufania i bezpieczeństwa Twittera oraz @vijaya szefa działu prawnego, polityki i zaufania.
Jako kontekst ważne jest, aby zrozumieć, że pracownicy i starsi dyrektorzy Twittera byli w przeważającej mierze postępowi.
W latach 2018, 2020 i 2022 96%, 98% i 99% darowizn politycznych pracowników Twittera trafiło do Demokratów.
W 2017 roku Roth napisał na Twitterze, że w Białym Domu byli "PRAWDZIWI NAZIŚCI".
W kwietniu 2022 roku Roth powiedział koledze z pracy, że jego celem "jest napędzanie zmian na świecie", dlatego postanowił nie zostać naukowcem.
7 stycznia @jack wysyła e-maile do pracowników, że Twitter musi zachować spójność w swoich zasadach, w tym prawo użytkowników do powrotu do Twittera po tymczasowym zawieszeniu
Następnie Roth zapewnia pracownika, że "ludzie, którym na tym zależy... nie jesteśmy zadowoleni z tego, gdzie jesteśmy"
Około 11:30 czasu pacyficznego Roth DM do swoich kolegów z wiadomością, którą jest podekscytowany.
"ZGADNIJ CO" - pisze.
"Jack właśnie zatwierdził recydywistę dla uczciwości obywatelskiej".
Nowe podejście stworzyłoby system, w którym pięć naruszeń ("strajków") skutkowałoby trwałym zawieszeniem.
"Postęp!" wykrzykuje członek zespołu ds. zaufania i bezpieczeństwa Rotha.
Wymiana zdań między Rothem a jego kolegami jasno pokazuje, że naciskali @jack na większe ograniczenia dotyczące wypowiedzi, na które Twitter zezwala w okolicach wyborów.
Kolega chce wiedzieć, czy ta decyzja oznacza, że Trump może zostać w końcu zakazany. Osoba: "Czy aspekt podżegania do przemocy zmienia ten rachunek?"
Roth mówi, że nie. "Trump nadal ma tylko jedno uderzenie" (pozostaje).
Pytanie kolegi Rotha o "podżeganie do przemocy" mocno zapowiada to, co wydarzy się następnego dnia.
8 stycznia Twitter ogłasza stały zakaz Trumpa ze względu na "ryzyko dalszego podżegania do przemocy".
Na J8 Twitter twierdzi, że jego zakaz opiera się na "szczególności na tym, jak [tweety Trumpa] są odbierane i interpretowane".
Ale w 2019 r. Twitter powiedział, że "nie próbował określić wszystkich potencjalnych interpretacji treści lub jej intencji".
*Jedyne* poważne zaniepokojenie, jakie znaleźliśmy na Twitterze w związku z konsekwencjami zakazu Trumpa dla wolności słowa i demokracji, pochodziło od młodszej osoby w organizacji.
Został schowany w kanale Slack niższego poziomu, znanym jako "site-integrity-auto".
"To może być niepopularna opinia, ale jednorazowe decyzje ad hoc, takie jak ta, które nie wydają się zakorzenione w polityce, są imho śliskim zboczem... Teraz wydaje się, że jest to fiat dyrektora generalnego platformy internetowej z globalną obecnością, która może zachować mowę dla całego świata. "
Pracownicy Twittera często używają terminu "jednorazowy" w swoich dyskusjach na Slacku. Jego częste stosowanie ujawnia znaczną swobodę pracowników w zakresie tego, kiedy i czy stosować etykiety ostrzegawcze na tweetach i "ostrzeżeniach" na użytkownikach.
Oto typowe przykłady.
Przypomnijmy sobie z #TwitterFiles2 by @bariweiss, że według pracowników Twittera: "Kontrolujemy widoczność całkiem sporo. I kontrolujemy wzmocnienie twoich treści. A normalni ludzie nie wiedzą, ile robimy".
Pracownicy Twittera dostrzegają różnicę między własną polityką a Warunkami korzystania z usługi (TOS) Twittera, ale angażują się również w złożone interpretacje treści w celu wyeliminowania zabronionych tweetów, jak ujawnia seria wymian zdań na hashtag "#stopthesteal".
Roth natychmiast prosi kolegę o dodanie "stopthesteal" i "kraken" do czarnej listy terminów do deamplifikacji.
Kolega Rotha sprzeciwia się, że umieszczenie na czarnej liście "stopthesteal" grozi "wzmocnieniem kontrmowy", która uprawomocnia wybory.
Rzeczywiście, zauważa kolega Rotha, "szybkie przeszukiwanie górnych tweetów kradnie i są kontrmową"
Ale szybko wymyślają rozwiązanie: "deamplify konta z stopthesteal w nazwie / profilu", ponieważ "nie są one powiązane z kontrmową"
Okazuje się jednak, że nawet umieszczenie na czarnej liście "krakena" jest mniej proste, niż im się wydawało. To dlatego, że kraken, oprócz tego, że jest teorią spiskową QAnon opartą na mitycznym norweskim potworze morskim, jest również nazwą giełdy kryptowalut, a zatem został "dopuszczony"
Pracownicy zmagają się z tym, czy karać użytkowników, którzy udostępniają zrzuty ekranu usuniętych tweetów Trumpa J6
"Powinniśmy odbić te tweety z ostrzeżeniem, biorąc pod uwagę, że zrzut ekranu narusza zasady"
"krytykują Trumpa, więc trochę się waham przed zastosowaniem strajku wobec tego użytkownika"
Co się stanie, jeśli użytkownik nie lubi Trumpa * i * sprzeciwia się cenzurze Twittera? Tweet nadal jest usuwany. Ale ponieważ *intencją* nie jest zaprzeczenie wynikowi wyborów, nie stosuje się karzącego strajku.
"Jeśli istnieją przypadki, w których intencja jest niejasna, prosimy o podniesienie"
Około południa zdezorientowany dyrektor wyższego szczebla zajmujący się sprzedażą reklam wysyła DM do Rotha.
Dyrektor ds. sprzedaży: "Jack mówi: "Na stałe zawiesimy [Trumpa], jeśli nasze zasady zostaną naruszone po 12-godzinnej blokadzie konta"... O jakiej polityce mówi Jack?"
Roth: "*JAKIEKOLWIEK* naruszenie zasad"
To, co dzieje się dalej, jest niezbędne do zrozumienia, w jaki sposób Twitter uzasadnił zbanowanie Trumpa...
Dyrektor ds. sprzedaży: "czy rezygnujemy teraz z [polityki] interesu publicznego..."
Roth, sześć godzin później: "W tym konkretnym przypadku zmieniamy nasze podejście do interesu publicznego dla jego konta..."
Wykonawca reklamy odnosi się do polityki Twittera "wyjątków interesu publicznego", która zezwala na treści wybranych urzędników, nawet jeśli narusza zasady Twittera, "jeśli bezpośrednio przyczynia się do zrozumienia lub dyskusji na temat kwestii o znaczeniu publicznym"
Roth naciska na trwałe zawieszenie kongresmena Matta Gaetza, mimo że "nigdzie nie pasuje (duh)"
To rodzaj testu dla uzasadnienia zakazania Trumpa.
"Próbuję przekonać [zespół] ds. bezpieczeństwa [Twittera] do... usunięcie jako spisek, który podżega do przemocy".
Wieczorem 7 stycznia ten sam młodszy pracownik, który wyraził "niepopularną opinię" na temat "decyzji ad hoc... które nie wydają się zakorzenione w polityce", mówi po raz ostatni przed końcem dnia.
Wcześniej tego dnia pracownik napisał: "Moje obawy dotyczą w szczególności nieartykułowanej logiki decyzji FB. Ta przestrzeń wypełnia się ideą (teorią spiskową?), że wszystko... Potentaci internetowi... Siedź jak królowie, od niechcenia decydując, co ludzie mogą, a czego nie mogą zobaczyć".
Pracownik zauważa, później tego samego dnia: "A Will Oremus też zauważył niespójność...", linkując do artykułu dla OneZero at Medium o nazwie "Facebook Chucked Its Own Rulebook to Ban Trump".
"Podstawowy problem", pisze @WillOremus, polega na tym, że "dominujące platformy zawsze niechętnie przyznawały się do swojej podmiotowości, ponieważ podkreśla to niezwykłą, nieskrępowaną władzę, jaką dzierżą nad globalnym placem publicznym ...
"... i bierze odpowiedzialność za tę władzę na swoje barki... Chowają się więc za ciągle zmieniającym się zbiorem zasad, na przemian wskazując na niego, gdy jest to wygodne i zamiatając je pod najbliższy dywan, gdy tak nie jest. "
"Zawieszenie Trumpa przez Facebooka stawia teraz Twittera w niezręcznej sytuacji. Jeśli Trump rzeczywiście wróci na Twittera, presja na Twitterze wzrośnie, aby znaleźć pretekst, pod którym można go również zbanować.
Istotnie. I jak pokaże jutro, @bariweiss właśnie tak się stało.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz