Minął około miesiąca, odkąd katastrofalne "pożary" przetoczyły się przez Zachodnie Maui i strawiły dawniej idylliczną wioskę na wyspie Lahaina, pozostawiając tysiące bez domu, jedzenia i innych niezbędnych rzeczy. A według miejscowych wszystkie rządy nie robią nic, aby pomóc.
Jeden z dziennikarzy, który jest na miejscu na Maui, mówi, że lokalni mieszkańcy są "po królewsku wkręcani" przez tych samych ludzi, którzy powinni im pomagać.
Co gorsza, niektóre ofiary są aresztowane przez policję po prostu za próbę odwiedzenia własnych domów.
Powiedziano nam, że co najmniej 115 osób zginęło w piekle 8 sierpnia.
Setki innych, w tym niepokojąca liczba dzieci, również są zaginione, co tylko podsyca spekulacje, że handlarze dziećmi mogli wykorzystać tragedię, aby złapać jeszcze kilkoro dzieci dla swoich klientów.
Na szczęście ponad 3 osób, które wcześniej nie zostały rozliczone, zostało uznanych za bezpieczne.
W chwili pisania tego tekstu na liście wciąż zaginionych osób znajduje się 000 nazwisk, których miejsce pobytu jest obecnie nieznane.
"Publikujemy tę listę... ponieważ wiemy, że pomoże to w dochodzeniu" - powiedział szef policji Maui John Pelletier w wiadomości wideo, którą podzielił się z opinią publiczną.
"Równoważymy to również, ponieważ wiemy, że kiedy ta lista się pojawi, może i spowoduje ból dla niektórych ludzi".
"Nie jest to łatwe, ale chcemy mieć pewność, że robimy wszystko, co w naszej mocy, aby to dochodzenie było tak kompletne i dokładne, jak to tylko możliwe".
Steven Merrill, agent specjalny FBI, który został wyznaczony do nadzorowania Honolulu, skomentował również, że on i jego koledzy są "bardzo wdzięczni ludziom, którzy skontaktowali się telefonicznie lub e-mailem".
"Gdy usuwamy kogoś z listy, pozwala nam to poświęcić więcej zasobów tym, którzy nadal znajdują się na liście".
(Powiązane: Sprawdź nasze wcześniejsze relacje o rzeczach, które powinny spłonąć w pożarach Maui, ale które pozostały tajemniczo nietknięte.)
Dlaczego rząd nie ujawnia liczby zaginionych, martwych DZIECI?
Dziennikarz Nick Sortor maluje jednak zupełnie inny i głębiej ponury obraz tego, co naprawdę dzieje się na Zachodnim Maui – a raczej tego, co nie dzieje się w kategoriach rządu zapewniającego odpowiednią pomoc ocalałym.
"Dzień dobry ponownie z Maui, gdzie mieszkańcy są PO KRÓLEWSKU wkręcani przez władze lokalne, stanowe i federalne" - napisał Sortor na Twitterze.
"Jest NIEZLICZONA ilość ważnych kwestii, o których należy pamiętać, ale tutaj jest tylko garstka."
Następnie Sortor wymienił siedem następujących problemów, z którymi borykają się ocaleni z Maui:
- Policyjne i wojskowe punkty kontrolne pojawiają się "dosłownie na każdym rogu" w Lahainie i okolicach, prawie tak, jakby została przejęta siłą przez stan wojenny.
- Wielu lokalnych mieszkańców zubożało, ponieważ wszystko pozostaje zamknięte – zamknięte dla biznesu.
- Z powodu działań rządu dziesiątki tysięcy ludzi na Maui są teraz bez pracy, "a niezliczone rzesze ludzi zostaną zmuszone do bankructwa".
- Dostęp do jakiejkolwiek pomocy federalnej jest prawie niemożliwy, nawet jeśli jest ona łatwo dostępna.
- Z jakiegoś nieznanego powodu rząd nadal nie zajmie się liczbą dzieci, nieletnich, które zaginęły lub nie żyją.
- Rząd ciągle zmienia "oficjalną" liczbę zaginionych osób w ogóle, co sugeruje, że kłamią.
- Organy ścigania agresywnie zniechęcają mieszkańców do prób odwiedzania własnych domów, aresztując przestępców.
"ZAPAMIĘTAJCIE MOJE SŁOWA: Dojdziemy do sedna tego wszystkiego" – obiecał Sortor.
Zbieram zespół lokalnych mieszkańców i dziennikarzy, aby to się stało.
CO UKRYWA RZĄD?
DLACZEGO WCIĄŻ OKŁAMUJĄ WIELKICH LUDZI Z MAUI?"
"Wróciłem na Maui, ponieważ sytuacja jest coraz gorsza. Korupcja potencjalnie szerzy się – w tym w organizacjach pozarządowych (potencjalnie nawet w finansowanym przez rząd Czerwonym Krzyżu).
Najnowsze wiadomości o przerażającej sytuacji na Maui można znaleźć na stronie Disaster.news.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.naturalnews.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz