LAHORE, Pakistan (AP) - pakistańskie siły bezpieczeństwa wymachujące pałkami i strzelające gazem łzawiącym ruszyły przed świtem w środę, aby usunąć ataki protestujących islamistów w mieście garnizonowym Rawalpindi i gdzie indziej po tym, jak pięć osób zginęło we wcześniejszych starciach, powiedzieli urzędnicy.
Akcja rządu ma miejsce dwa dni po tym, jak Saad Rizvi, szef partii Tehreek-e-Labiak Pakistan, wywołał protesty jego zwolenników.
Policja oczyściła kluczową drogę zablokowaną przez demonstrantów na obrzeżach Islamabadu. Ale nadal próbowali opanować sytuację w Rawalpindi, Lahore i innych miejscach, powiedzieli urzędnicy.
Dwóch policjantów i trzy inne osoby zginęło w zamieszkach, które rozpoczęły się w poniedziałek po tym, jak policja aresztowała Rizviego za grożenie protestami, jeśli rząd nie wydali ambasadora Francji z powodu przedstawień islamskiego proroka Mahometa.
Według policji aresztowanie Rizviego miało na celu utrzymanie prawa i porządku. Ale zatrzymanie Rizviego szybko wywołało gwałtowne protesty islamistów. Protestujący zablokowali autostrady i drogi w kilku miastach.
Śmiertelne starcia nastąpiły trzy dni po tym, jak Rizvi w oświadczeniu poprosił rząd premiera Imrana Khana o dotrzymanie tego, co powiedział, że było zobowiązaniem podjętym w lutym. Powiedział, że Khan obiecał swojej partii wydalenie francuskiego wysłannika przed 20 kwietnia w związku z publikacją we Francji przedstawień islamskiego proroka. Jednak rząd powiedział, że zobowiązał się jedynie do omówienia tej sprawy w parlamencie.
Reakcja zwolenników Rizviego na jego aresztowanie była tak szybka, że policja nie mogła oczyścić głównych autostrad i dróg. Tysiące ludzi utknęło w swoich pojazdach. Poniedziałkowe starcia początkowo wybuchły w Lahore, a później rozprzestrzeniły się na inne miasta, w tym południowe miasto portowe Karaczi.
Rizvi został przywódcą partii Tehreek-e-Labiak Pakistan w listopadzie po nagłej śmierci swojego ojca, Khadima Husseina Rizviego. Jego partia chce, aby rząd zbojkotował francuskie produkty i wydalił francuskiego ambasadora na mocy porozumienia podpisanego przez rząd z partią Rizvi w lutym.
Tehreek-e-Labiak i inne islamistyczne partie potępiają prezydenta Francji Emmanuela Macrona od października ubiegłego roku, mówiąc, że próbował bronić karykatur proroka Mahometa jako wolności słowa. Uwagi Macrona pojawiły się po tym, jak młody muzułmanin ściął głowę francuskiej nauczycielce, która w klasie pokazywała karykatury proroka Mahometa.
Obrazy zostały ponownie opublikowane przez satyryczny magazyn Charlie Hebdo, aby zaznaczyć otwarcie procesu w sprawie śmiertelnego ataku na publikację oryginalnych karykatur w 2015 roku. To rozwścieczyło wielu muzułmanów w Pakistanie i gdzie indziej, którzy uważają, że te przedstawienia były bluźniercze.
Ahmed doniósł z Islamabadu.
przetlumaczyla GR przez translator google
zrodlo:apnews.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz