AUTOR: TYLER DURDEN
Nowo odkryty wywiad wraz z odtajnionymi dokumentami wskazuje na udział CIA w aresztowaniu w 1962 roku przywódcy antyapartheidu Nelsona Mandeli przez przyjazny USA rząd apartheidu. W tym czasie, u szczytu zimnej wojny, Mandela był postrzegany jako część komunistycznej opozycji.
Magazyn Time w nowym bombowym raporcie zadaje pytanie: "Czy CIA zdradziła Nelsona Mandelę?" i dochodzi do wniosku, że kluczowe było zaangażowanie najpotężniejszej amerykańskiej agencji szpiegowskiej.
Szczegóły wychodzą na jaw w oparciu o pracę Richarda Stengela, współpracownika autobiografii Mandeli "Long Walk to Freedom". Stengel powrócił do nieopublikowanego wywiadu audio z Mandelą z 1993 roku, w którym słynny działacz przeciwko apartheidowi i ewentualny prezydent RPA powiedział mu, że dowiedział się, że amerykański konsul z powiązaniami z CIA poinformował władze RPA o zwyczajach podróżniczych Mandeli.
Pomogłoby to doprowadzić do aresztowania Mandeli i uwięzienia na 27 lat jako szefa zdelegalizowanego Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC). Dodatkowo, teraz odtajnione dokumenty CIA określiły Mandelę jako "prawdopodobnie komunistę" i potwierdziły, że agencja uważnie śledziła go za każdym razem, gdy wyjeżdżał z RPA.
Było to podczas prezydentury Johna F. Kennedy'ego. Według Axios: "Wzięte razem, mówi Stengel, szczegóły znacznie zwiększają dowody na to, że CIA śledziła Mandelę i pomogła władzom RPA aresztować go, gdy podróżował z Durbanu do Johannesburga w 1962 roku".
I zgodnie z dalszymi szczegółami ujawnionymi w raporcie Time:
Historia Johannesburg Star z 1986 roku cytowała "emerytowanego starszego oficera policji", który powiedział, że południowoafrykańska policja została powiadomiona o miejscu pobytu Mandeli przez amerykańskiego dyplomatę w Durbanie, który był "agentem CIA w tym regionie".
Cztery lata później Atlanta Journal-Constitution doniósł, że "emerytowany [amerykański] urzędnik wywiadu" zidentyfikował "wysokiego rangą agenta CIA", który przekazał Afryce Południowej każdy szczegół na temat miejsca pobytu Mandeli.
Szczegóły są również zgodne z tym, jak rząd USA klasyfikował Mandelę i jego Afrykański Kongres Narodowy w latach 1980. i 1990.
Pomimo tego, że amerykańscy urzędnicy i media chwalą teraz jego dziedzictwo praw obywatelskich jako jednoczącego, rzeczywistość jest taka, że kolejne administracje USA uważały go za "terrorystę" i aktywnie sprzeciwiały się jemu i jego ruchowi równości rasowej.
Raport NBC z 2013 roku wskazywał na historyczną ironię i hipokryzję amerykańskich urzędników w następujący sposób: "Jednak jeszcze pięć lat temu USA oficjalnie uważały Mandelę za terrorystę. Podczas zimnej wojny zarówno Departament Stanu, jak i Departament Obrony nazwały partię polityczną Mandeli, Afrykański Kongres Narodowy, grupą terrorystyczną, a nazwisko Mandeli pozostało na amerykańskiej liście obserwacyjnej terroryzmu do 2008 roku. I więcej z raportu:
Ale w 1986 roku Reagan potępił grupę Mandeli, ANC, która prowadziła walkę czarnych przeciwko reżimowi apartheidu, mówiąc, że zaangażowała się w "wyrachowany terror ... zaminowanie dróg, bombardowanie miejsc publicznych, mające na celu wywołanie dalszych represji".
Od dawna spekuluje się, że CIA odegrała kluczową rolę w schwytaniu i uwięzieniu Mandeli, ale coraz więcej szczegółów jest wciąż sprawdzanych, również w związku z okresowym odtajnieniem akt wywiadowczych sprzed trzech dekad. Był pierwszą czarnoskórą głową państwa w RPA od 1994 roku i zmarł w 2013 roku w wieku 95 lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz