Belgijska minister energetyki Tinne Van der Straeten wezwała UE do ograniczenia importu rosyjskiego gazu i odstawienia paliw kopalnych do 2027 r. po ujawnieniu, że jej kraj jest jednym z największych importerów rosyjskiego skroplonego gazu ziemnego (LNG).
W środowym wywiadzie dla „Financial Times” Van der Straeten stwierdziła, że „nie jest zadowolona” z faktu, że rosyjski gaz w dalszym ciągu napływa do UE przez Belgię, zauważyła jednak, że jedynie 2,8% tego importu trafia do belgijskich konsumentów , a reszta była w tranzycie do innych krajów.
Przyznała także, że choć Belgia popiera nałożenie sankcji na rosyjskie paliwo, jest to „mało prawdopodobne”, aby do tego doszło, gdyż wymagałoby to jednomyślnego poparcia wszystkich członków UE.
„Najskuteczniejsza rzecz, jaką możemy zrobić. . . jest odzwyczajenie się od paliw kopalnych w ogóle i upewnienie się. . . że sami możemy kontrolować energię” – powiedziała placówce.
Z najnowszych danych organizacji pozarządowej Global Witness wynika, że Belgia jest obecnie trzecim co do wielkości importerem rosyjskiego gazu na świecie, odpowiadającym za 17% rosyjskiego eksportu, ustępując jedynie Chinom i Hiszpanii.
Z raportu tej organizacji pozarządowej wynika również, że UE miała w tym roku importować rekordowe ilości rosyjskiego LNG, pomimo dążenia bloku do oddzielenia się od rosyjskiego przemysłu paliw kopalnych.
Global Witness ustalił, że na UE przypadała ponad połowa (52%) całego LNG wyeksportowanego przez Rosję w tym roku.
Na początku tygodnia austriacki kanclerz Karl Nehammer przyznał, że rosyjski LNG jest trudny do zastąpienia, wskazując, że choć „nie jest on tańszy niż jakikolwiek inny” gaz, to sposób rozmieszczenia systemu rurociągów w Europie utrudnia jego zastąpienie.
Dodał, że choć Austria może kiedyś całkowicie odzwyczaić się od rosyjskiego gazu, to nie może sobie na to pozwolić w najbliższej perspektywie i na razie będzie w dalszym ciągu kupować paliwo od Moskwy, aby przetrwać nadchodzącą zimę i zapewnić energię zarówno gospodarstwom domowym, jak i przemysłowi .
Biorąc to pod uwagę, Niemcy – które przed 2022 rokiem zależały od Rosji w zakresie niemal 40% swojego dostaw gazu – podtrzymały swoją decyzję o znaczącym ograniczeniu importu rosyjskiego gazu i obecnie stoją w obliczu znacznych wzrostów cen gazu przed sezonem grzewczym. Tymczasem niemieccy producenci przyznali, że „dramatycznie” utracili swoją międzynarodową konkurencyjność i zaczynają rozważać przeniesienie swojego biznesu za granicę.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/582477-eu-russian-gas-ban-unlikely/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz