Policja potwierdziła, że francuskie muzeum Luwr i pałac w Wersalu zostały ewakuowane, a policja ograniczyła do nich dostęp w związku z groźbami bombowymi w sobotę. W kraju obowiązuje podwyższony stan zagrożenia terrorystycznego po pchnięciu nożem przez podejrzanego islamskiego radykała w szkole w Arras.
Turystów nakazano opuścić Luwr i znajdujące się pod nim podziemne centrum handlowe po otrzymaniu przez muzeum pisemnych gróźb podłożenia bomby – podała paryska policja. Obydwa miejsca zostały odgrodzone kordonem policji i przeszukane. Służby komunikacyjne muzeum potwierdziły, że nikt nie odniósł obrażeń i nie zgłoszono żadnego „incydentu”.
Według rzecznika policji krajowej nakazano także turystom opuszczenie Wersalu, a pałac i jego ogrody przeszukano.
Do ewakuacji doszło po tym, jak w piątek Francja podniosła swój alarm terrorystyczny do najwyższego poziomu po tym, jak kilka osób zostało dźgniętych nożem, w tym jedna śmiertelna, w szkole w Arras przez byłego czeczeńskiego muzułmanina podejrzanego o radykalizację.
Napastnik, Mohammed Moguchkov, znajdował się już na rządowej liście obserwacyjnej oraz był objęty nadzorem fizycznym i elektronicznym, kiedy dźgnął nauczyciela języka francuskiego w gardło i klatkę piersiową, zabijając go. Ochroniarz również został dźgnięty nożem i jest w stanie krytycznym, natomiast inny nauczyciel i woźny odnieśli mniej poważne obrażenia.
Rodzina Moguchkowa miała zostać wydalona z Francji wiele lat temu, zanim złożona w ostatniej chwili apelacja pozwoliła im pozostać i osiedlić się w Arras.
Potępiając atak jako przejaw „barbarzyństwa terroryzmu islamistycznego”, prezydent Emmanuel Macron ujawnił, że siły bezpieczeństwa udaremniły drugi atak, co stanowi odniesienie do „zradykalizowanego” mężczyzny aresztowanego za noszenie zakazanej broni przed salą modlitewną w Yvelines, według Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Francuska prokuratura antyterrorystyczna wszczęła śledztwo i od soboty zatrzymano w sumie dziesięć osób, w tym rodzinę Moguchkowów i dwóch obywateli Białorusi.
Minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin stwierdził, że „prawdopodobnie istnieje związek między tym, co dzieje się na Bliskim Wschodzie, a tym incydentem”, odnosząc się do pchnięcia nożem. Darmanin oficjalnie zakazał w czwartek wszystkich propalestyńskich demonstracji we Francji, twierdząc, że „mogą one powodować zakłócenia porządku publicznego” i grożąc „systematyczną” deportacją cudzoziemców, którzy złamią zakaz.
pomimo oficjalnego zakazu tysiące ludzi wyszło na ulice Paryża i innych miast, aby zaprotestować przeciwko sposobowi, w jaki Izrael traktuje Palestyńczyków w Gazie, co eksperci ONZ ds. praw człowieka nazwali czystkami etnicznymi.
Francja wysłała w sobotę 7 000 żołnierzy w ramach operacji Sentinelle, wspólnej inicjatywy policyjno-wojskowej, której celem jest ochrona wrażliwych obszarów przed terroryzmem.
Od czwartku około 582 obiekty kulturalne i religijne otrzymały już zwiększoną ochronę policyjną w związku z eskalacją działań wojennych między Izraelem a Hamasem, a francuski minister edukacji Gabriel Attal wezwał regionalnych urzędników oświatowych do „bezzwłocznego” zapewnienia bezpieczeństwa w swoich szkołach.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/584923-louvre-versailles-evacuated-terror-france/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz