AUTOR: TYLER DURDEN
Aktualizacja (1845ET): Rosja zdecydowanie sprzeciwiła się dodatkowym amerykańskim okrętom wojennym wysłanym ostatnio przez Pentagon do regionu Bliskiego Wschodu, twierdząc, że ta zwiększona obecność USA służy jedynie jako ryzyko "eskalacji" konfliktu w Strefie Gazy.
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział w poniedziałek podczas spotkania w Teheranie, że "im bardziej państwo podejmuje tego rodzaju proaktywne działania, tym większe ryzyko i niebezpieczeństwo eskalacji konfliktu". Nazwał Waszyngton "jednym z krajów najbardziej interweniujących" od czasu ataku terrorystycznego Hamasu z 7 października.
Tego samego dnia Pentagon oświadczył, że wierzy, iż wspierane przez Iran grupy w regionie planują zintensyfikować ataki na siły amerykańskie w regionie. Stało się to w obliczu sporadycznych ataków dronów i rakiet na amerykańskie bazy w Syrii i Iraku. Według najnowszego raportu CNN:
"Wszędzie czerwone światła" – powiedział CNN amerykański urzędnik w regionie.
Urzędnicy powiedzieli, że w tym momencie Iran wydaje się zachęcać grupy, a nie wyraźnie nimi kierować. Jeden z urzędników powiedział, że Iran udziela wskazówek grupom milicji, że nie zostaną ukarane – na przykład poprzez niezaopatrywanie się w broń – jeśli nadal będą atakować cele amerykańskie lub izraelskie.
W poniedziałek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby powiedział, że istnieje "bardzo bezpośredni związek między tymi grupami" a irańskim Korpusem Strażników Rewolucji i powiedział, że Stany Zjednoczone są "głęboko zaniepokojone możliwością jakiejkolwiek znaczącej eskalacji tych ataków w nadchodzących dniach".
Kirby dodał w swoim komentarzu: "Celem Iranu jest utrzymanie pewnej wiarygodności zaprzeczania, ale nie pozwolimy im na to".
Tymczasem jeszcze bardziej zagmatwane oświadczenie i mieszane sygnały ze strony Naczelnego Wodza USA w tych kluczowych i niebezpiecznych momentach...
I był taki dziwny moment podczas poniedziałkowego briefingu prasowego:
Chiny również rozważyły w poniedziałek, oferując "wszystko", aby przywrócić pokój, ale podkreśliły, że "perspektywy są niepokojące" - powiedział specjalny wysłannik Chin na Bliski Wschód Zhai Jun.
Poniżej: Hamas opublikował dziś nagranie wideo dwóch starszych kobiet uwolnionych z niewoli. Rząd Izraela potwierdził przekazanie i obecnie są one poddawane ocenie w szpitalu w Tel Awiwie:
* * *
Aktualizacja (0350ET): Hamas ogłosił uwolnienie dwóch kolejnych zakładników, zwiększając tym samym łączną liczbę uwolnionych od czasu ich porwania 7 października do czterech. Al Jazeera donosi: "Ostatnie uwolnienie dwóch izraelskich jeńców z Gazy – obu kobiet – następuje po uwolnieniu pod koniec zeszłego tygodnia dwóch obywateli USA".
Nowo uwolnione kobiety zostały zidentyfikowane jako 79-letnia Nurit Cooper i 85-letnia Yocheved Lifshitz.
Hamas podobno zażądał uwolnienia paliwa dla większej liczby zakładników, biorąc pod uwagę, że w całej Strefie Gazy zabrakło prądu, a paliwo jest potrzebne do lokalnego wytwarzania energii. Izrael podobno odparł, że wszyscy zakładnicy muszą zostać uwolnieni, aby dostawy mogły zostać dopuszczone do Gazy. Jak można było przewidzieć, doprowadziło to do załamania się negocjacji, w których pośredniczył Katar"
* * *
Aktualizacja (1235ET): W tym momencie stało się jasne, że Izrael wstrzymuje swoją "nieuchronną" inwazję lądową na Gazę, aby kupić więcej czasu na negocjacje w sprawie uwolnienia zakładników, których obecnie jest 222 w niewoli Hamasu/PIJ. Jak opisaliśmy poniżej, Biały Dom wywiera presję na Tel Awiw, aby opóźnił, również bez wątpienia w obawie, że pełny atak wywoła wojnę z Hezbollahem na północy. Od tego momentu sprawy mogą wymknąć się spod kontroli, również z rosyjskimi, irańskimi i chińskimi zasobami wojskowymi rozmieszczonymi w regionie, oprócz amerykańskiej grupy uderzeniowej lotniskowców.
New York Times donosi w poniedziałek rano, że Hamas może przygotowywać się do uwolnienia 50 zakładników z podwójnym obywatelstwem, w trakcie negocjacji, w których pośredniczy Katar:
Stany Zjednoczone chcą więcej czasu na negocjacje w sprawie zakładników. W piątek USA z pomocą Kataru zapewniły uwolnienie dwóch amerykańskich zakładników. Izrael uważa, że Hamas może uwolnić około 50 zakładników, którzy są obywatelami innego kraju, a także Izraela, ale inwazja lądowa może sprawić, że uwolnienie zakładników będzie mniej prawdopodobne.
Według więcej z NY Times:
Wysoki rangą izraelski urzędnik wojskowy powiedział, że w oparciu o rozmowy między Stanami Zjednoczonymi a Katarem, Hamas mógłby prawdopodobnie uwolnić około 50 osób z podwójnym obywatelstwem, niezależnie od jakiejkolwiek szerszej umowy.
Powtarzające się opóźnienia odzwierciedlają również rosnące napięcie między Netanjahu a Gallantem, jego ministrem obrony, który popiera szeroką operację wojskową, która obejmowałaby również Hezbollah, potężną milicję w Libanie.
Al-Arabija wydała osobny nagłówek, w którym napisano, że zakładnicy zostaną uwolnieni "w ciągu kilku godzin".
Jeśli to duże uwolnienie zakładników się zmaterializuje, prawdopodobnie stworzy to warunki, które jeszcze bardziej opóźnią inwazję lądową IDF.
* * *
Organizacja Narodów Zjednoczonych zrewidowała swoje ponure dane dotyczące rosnącej liczby ofiar śmiertelnych izraelskiego bombardowania Gazy, twierdząc, że od poniedziałku przekroczyła ona 5. Wynosi on 000 5. Ponad 087 Palestyńczyków zginęło w eskalacji przemocy na Zachodnim Brzegu, w tym w rzadkim nalocie Izraela na Dżenin. Hamas i Palestyński Islamski Dżihad (PIJ) nadal przetrzymują co najmniej 90 izraelskich i zagranicznych jeńców – liczba ta została ponownie skorygowana w górę.
Tymczasem ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej zebrali się w Brukseli na pilnym spotkaniu, aby zająć się sporną kwestią zawieszenia broni. Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres wezwał światowe organizacje do poparcia zawieszenia broni. W odpowiedzi szef polityki zagranicznej UE Josep Borrell powiedział: "Osobiście uważam, że potrzebna jest przerwa humanitarna, aby umożliwić napływ i dystrybucję pomocy humanitarnej, biorąc pod uwagę, że połowa ludności Gazy wyprowadza się ze swoich domów".
Bloomberg donosi w poniedziałek rano, że przywódcy UE mają poprzeć wezwanie do "humanitarnej pauzy". "Rada Europejska popiera apel sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa o przerwę humanitarną, aby umożliwić bezpieczny dostęp pomocy humanitarnej i pomoc potrzebującym" – czytamy w projekcie oświadczenia ze szczytu.
Ale nie oczekuje się, że Waszyngton, najzagorzalszy zwolennik Izraela, poprze zawieszenie broni – pomimo doniesień, że prezydent Biden dążył do tego, aby wojsko Izraela opóźniło spodziewaną zbliżającą się inwazję lądową, aby kupić więcej czasu na negocjacje w sprawie uwolnienia większej liczby zakładników.
Sekretarz stanu Antony Blinken w niedzielnych programach informacyjnych dał to jasno do zrozumienia. Margaret Brennan, prowadząca program "Face the Nation" w CBS News, zapytała go: "UNICEF twierdzi, że 1 dzieci zostało zabitych w Strefie Gazy podczas tych bombardowań. Dlaczego Stany Zjednoczone nie wzywają do przynajmniej tymczasowego zawieszenia broni?"
Blinken stwierdził następnie, że śmierć dzieci po obu stronach uderzyła go "prosto w serce" – ale powstrzymał się od skierowania jakiejkolwiek krytyki na masową i nieubłaganą kampanię bombardowań Izraela. Zamiast tego bronił go:
"Izrael musi zrobić wszystko, co w jego mocy, aby upewnić się, że to się nie powtórzy" – powiedział Blinken, odnosząc się do transgranicznego ataku Hamasu z 7 października. "Zamrożenie rzeczy w miejscu, w którym są teraz, pozwoliłoby Hamasowi pozostać tam, gdzie jest, i powtórzyć to, co zrobił w przyszłości. Żaden kraj nie mógł się na to zgodzić".
Następnie przytoczył niezweryfikowane doniesienia, że Hamas aktywnie blokował Palestyńczykom, którzy są również obywatelami amerykańskimi, opuszczenie Strefy Gazy. "Ludzie przyjeżdżali do Rafah, na skrzyżowanie z Egiptem. I przynajmniej do tej pory Hamas zablokował im wyjazd, pokazując po raz kolejny, że całkowicie lekceważy cywilów wszelkiego rodzaju, którzy utknęli w Strefie Gazy" – powiedział Blinken. "Tak naprawdę piłka jest po stronie Hamasu, jeśli chodzi o pozwolenie ludziom, którzy chcą wyjechać, cywilom z krajów trzecich, w tym Amerykanom, wydostać się z Gazy".
Według doniesień nawet 600 Amerykanów utknęło w Gazie, a jeden z Amerykanów palestyńskiego pochodzenia powiedział NBC, że "Ameryka nam nie pomaga, Biden nam nie pomaga, ambasada nam nie pomaga".
Stany Zjednoczone nadal wzmacniają swoją obecność wojskową na wodach Bliskiego Wschodu, przygotowując się na każdą ewentualność, nawet jeśli mówi się, że naciskają na dalsze negocjacje w kuluarach i opóźniają zmasowany atak Izraela:
W poniedziałek stawało się coraz bardziej jasne, że Stany Zjednoczone chcą, aby Izrael nie tylko zezwolił na więcej pomocy humanitarnej dla Gazy, ale także aby kraj pozwolił na kontynuowanie trwających negocjacji w sprawie uwolnienia zakładników przetrzymywanych przez Hamas, zanim rozpocznie inwazję lądową na terytorium palestyńskie. Izrael poinformował w poniedziałek, że Hamas nadal przetrzymuje w niewoli 222 osoby.
Dwa źródła powiedziały CBS News, że USA starały się spowolnić izraelskie plany inwazji lądowej, aby nadać priorytet uwolnieniu zakładników i dystrybucji pomocy, co Waszyngton miał przekazywać głównie kanałami obronnymi.
Pentagon nazywa przeniesienie dwóch grup uderzeniowych lotniskowców na wody regionalne aktem "odstraszania".
Sekretarz obrony Lloyd Austin ogłosił w sobotę: "Po szczegółowych dyskusjach z prezydentem Bidenem na temat niedawnej eskalacji ze strony Iranu i jego sił zastępczych w regionie Bliskiego Wschodu, dziś poleciłem szereg dodatkowych kroków w celu dalszego wzmocnienia postawy Departamentu Obrony w regionie". Dodał: "Kroki te wzmocnią regionalne wysiłki odstraszające, zwiększą ochronę sił USA w regionie i pomogą w obronie Izraela".
Biały Dom ma na myśli Iran i jego popleczników Hezbollah i szyickich rebeliantów Huti w Jemenie, ci ostatni, którzy kilka dni temu próbowali wystrzelić rakiety na Izrael, ale które zostały przechwycone przez amerykański okręt wojenny u wybrzeży Jemenu. Amerykańskie baterie rakiet THAAD i Patriot zostały wysłane do Izraela.
"To nie jest to, czego chcemy, nie to, czego szukamy. Nie chcemy eskalacji" – powiedział Blinken. "Nie chcemy, aby nasze siły lub nasz personel znalazły się pod ostrzałem. Ale jeśli tak się stanie, jesteśmy na to gotowi". Austin jednocześnie potwierdził te oświadczenia, mówiąc, że "to, co widzimy, to perspektywa znaczącej eskalacji ataków na naszych żołnierzy i naszych ludzi w całym regionie".
Jest jasne, że Hezbollah wstrzymał się z zaangażowaniem się w wielką wojnę z Izraelem, która może równie dobrze wydarzyć się w momencie, gdy IDF przeprowadzi poważny atak lądowy na Gazę. Arsenał Hezbollahu, z pomocą Iranu, jest znacznie lepszy niż arsenał Hamasu i mówi się, że zawiera dziesiątki tysięcy rakiet różnej wielkości.
Nadal dochodzi do regularnej wymiany ognia rakietowego i moździerzowego, a źródła izraelskie donoszą w poniedziałek, że Żelazna Kopuła przechwyciła nadlatującego drona z Libanu przez morze. Został przechwycony nad Ein Hamifratz, na południe od Akki. W tym momencie kilkadziesiąt izraelskich miast i społeczności zostało ewakuowanych z okolic północnej granicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz