WASHINGTON (AP) - Sekretarz Stanu Mike Pompeo udaje się na Hawaje na krótką rozmowę z wyższym urzędnikiem chińskim, ponieważ stosunki między dwoma narodami gwałtownie spadają w wyniku licznych sporów.
Departament Stanu powiedział, że Pompeo i jego zastępca Stephen Biegun wyjechali we wtorek na Hawaje, ale nie przedstawili żadnych dodatkowych szczegółów na temat swoich planów. Ludzie zaznajomieni z podróżą powiedzieli, że Pompeo i Biegun spotkają się w środę z chińską delegacją pod przewodnictwem Yang Jiechi, najwyższego urzędnika spraw zagranicznych Komunistycznej Partii Chin.
Prywatne dyskusje mają się odbyć w bazie sił powietrznych Hickam w Honolulu i obejmować szeroki zakres zagadnień, które wyznaczyły dwie największe gospodarki świata na ścieżkę kolizji, według osób zaznajomionych z podróżą, które nie były upoważnione do przedyskutuj to publicznie i przemawiaj pod warunkiem anonimowości.
REKLAMA
Waszyngton i Pekin kłócą się o handel, obchodzenie się przez Chiny z pandemią koronawirusa, prawa człowieka, status Hongkongu i rosnącą asertywność Chin na Morzu Południowochińskim. Chiny stały się kluczowym elementem kampanii prezydenckiej w 2020 r. Z prezydentem Donaldem Trumpem i jego zwolennikami starającymi się uczynić twardą postawę administracji wobec Pekinu głównym punktem sprzedaży polityki zagranicznej.
W zeszłym miesiącu Trump i Pompeo ogłosili, że Stany Zjednoczone cofną specjalne przywileje handlowe i gospodarcze, które rozszerzyły na Hongkong po tym, jak dawne terytorium brytyjskie powróciło pod chińską kontrolę w 1997 roku. Ten ruch był odpowiedzią na decyzję Pekinu o nałożeniu surowego nowego bezpieczeństwa narodowego przepisy ograniczające prawo do wolności słowa i zgromadzeń podobne do tych na kontynencie.
A od zeszłego roku obie strony zaostrzyły wrogą retorykę przeciwko sobie i podjęły wzajemne kroki w celu wydalenia dziennikarzy i ograniczenia możliwości podróży dyplomatów.
Obecność Bieguna, który jest również specjalnym wysłannikiem USA dla Korei Północnej, podczas podróży sugeruje, że impas w wysiłkach dyplomatycznych administracji Trumpa z Phenianem będzie również na porządku dziennym.
Wcześniej we wtorek Korea Północna wysadziła między Koreański budynek łącznikowy tuż na północ od silnie uzbrojonej granicy z Koreą Południową w starannie choreograficznym, w dużej mierze symbolicznym przejawie gniewu, który wywiera presję na Waszyngton i Seul, gdy dyplomacja nuklearna pozostaje w impasie. Ostatnie bezpośrednie spotkanie obu stron odbyło się w październiku poza Sztokholmem w Szwecji.
W krótkim oświadczeniu potwierdzającym zniszczenie urzędu Departament Stanu powiedział: „Stany Zjednoczone w pełni popierają wysiłki ROK w stosunkach między Koreą i wzywa KRLD do powstrzymania się od dalszych działań przynoszących odwrotny skutek”. ROK odnosi się do oficjalnej nazwy Korei Południowej, Republiki Korei, a KRLD jest skrótem od oficjalnej nazwy tego kraju, Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej.
Zniszczenie nastąpiło po tym, jak Północ minęła dwa lata od pierwszego spotkania Trumpa z przywódcą Korei Północnej Kim Jong Unem w zeszłym tygodniu z wyzywającymi oświadczeniami, że nigdy więcej nie dadzą prezydentowi niczego, co mógłby przedstawić jako sukces w polityce zagranicznej bez znaczących ustępstw.
zrodlo:miziaforum.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz