Ray Dalio: „Jesteśmy na krawędzi strasznej wojny domowej”
ZeroHedge.com
Ponad dziesięć lat temu po raz pierwszy ostrzegliśmy, że niepohamowany pieniężny szaleństwo Fed doprowadzi w końcu do wojny domowej, przepowiedni, dla której magazyn Time, który w tamtych czasach był jeszcze nieco aktualny, kpił z nas. Tak powiedział Stephen Gendel z Time's w październiku 2010 roku:
Jaka jest obecnie najbardziej prawdopodobna przyczyna niepokojów społecznych? Imigracja. Małżeństwo homoseksualne. Poronienie. Wyniki wyborów. Meczet w Strefie Zero. Nie.
Wypróbuj Rezerwę Federalną. 3 listopada kończy się następne posiedzenie komisji ds. Polityki Rezerwy Federalnej, a jeśli myślałeś, że to tylko kolejne nudne spotkanie finansowe, byłbyś w błędzie. Może to być może najważniejsze spotkanie w historii Fed. Oczekuje się, że amerykański bank centralny ogłosi kolejny krok w celu przyspieszenia słabnącego ożywienia gospodarczego. Stwierdzenie, że obserwatorzy Fed toczyli znaczną debatę i niepokój co do tego, co powinien zrobić bank centralny, byłoby niedopowiedzeniem. Przewodniczący Ben Bernanke wskazał w ostatnich przemówieniach, że bank centralny planuje spróbować obniżyć i tak niskie stopy procentowe, kupując obligacje długoterminowe. Wiele osób zarówno w Fed, jak i poza nim uważa, że jest to zły ruch. Ale jedna strona internetowa wydaje się wskazywać, że plan Bena może w rzeczywistości doprowadzić do konfliktu zbrojnego. W zeszłym tygodniu na blogu Zero Hedge napisano…, że plan Fed jest nie tylko kretyński, ale „stawia społeczeństwo amerykańskie o krok bliżej wojny domowej, jeśli nie gorzej”.
Problem w tym, że Fed bezpośrednio ustala tylko krótkoterminowe stopy procentowe. I są już prawie tak bliskie zeru, jak tylko możesz. Dlatego Bernanke mówił o czymś, co nazywa się „luzowaniem ilościowym”. To wtedy Fed zasadniczo tworzy pieniądze na zakup obligacji długoterminowych, których nie kontroluje bezpośrednio, i obniża również te stopy procentowe. Powinno to jeszcze bardziej obniżyć koszty pożyczek dla dużych firm i właścicieli domów. Niektórzy nazywają to „QE2”, ponieważ Fed wykonał podobny ruch w szczytowym okresie kryzysu finansowego, kiedy kupował listy zastawne. (Zobacz zdjęcia ruchu Tea Party)
Nie wszyscy się zgadzają, że to dobry ruch. W rzeczywistości wielu prezesów regionalnych banków Fed, z których nie wszyscy biorą udział w głosowaniu na posiedzeniach Fed, ostatnio sprzeciwiło się planowi Bernanke. Niektórzy mówią, że ustala złą politykę. Inni uważają, że spowoduje to wzrost inflacji, co może być przyczyną. Niewielu jednak ostrzegało przed konfliktem zbrojnym. Oto jak Zero Hedge uzasadnia swoją prognozę, dlaczego posiedzenie Fed 3 listopada doprowadzi do przemocy:
W bardzo realnym sensie Bernanke celowo zrzuca babcię i dziadka ze schodów. Dosłownie grozi ludziom z niższych warstw ekonomicznych, razem ze wszystkimi emerytami, głodem i śmiercią, a także w sprawiedliwym kraju, w którym rządy prawa są kontrolowane, a nie nadużywane przez kleptokratów, o które miałby postawić zarzuty. Seditious Conspiracy, ponieważ jego polityka nieuchronnie doprowadzi do zniszczenia naszej republiki.
DOBRZE. Pomysł, że Bernanke może zabić duże obszary dzielnic o niskich dochodach lub Florydy swoim planem dalszego obniżenia stóp procentowych, jest trochę śmieszny. Ale jest sens w szaleństwie Zero Hedge. Niższe stopy procentowe faworyzują pożyczkobiorców nad oszczędzającymi. A największymi pożyczkobiorcami w kraju są banki, spekulanci i wielkie korporacje. Jednak największymi wydawcami w USA są zazwyczaj osoby fizyczne. Wydatki konsumenckie stanowią 70% gospodarki. A zdecydowana większość konsumentów znajduje się na najniższym końcu skali dochodów. Myślę więc, że zasadnym pytaniem jest pytanie, czy dążenie Fed do obniżenia stóp procentowych za wszelką cenę działa. Firmy już teraz zaciągają pożyczki na niskie stawki. Po prostu nie wydają. (Przeczytaj specjalny raport na temat gry w winę za kryzys finansowy)
To powiedziawszy, prawdopodobnie nie wojna domowa. „To ogromna przesada” - mówi Allan Meltzer, czołowy historyk Fed w Carnegie Mellon. „Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek dowiedziałem się o zamieszkach lub wojnie domowej, nawet jeśli Fed popełnił inne błędy”.
Wszystko to wydarzyło się ponad dziesięć lat temu - od tego czasu widzieliśmy nie tylko QE2, ale także „Twist”, QE3, „NOT QE”, a ostatecznie QEternity w marcu zeszłego roku, które przekształciło się w jawne i nieograniczone pieniądze z helikoptera na opłacenie uniwersalnego podstawowego dochodu - i chociaż w tamtym czasie tylko dodawał do naszej „reputacji” bloga spiskowego z folii aluminiowej, wydaje się, że (niestety) znowu mieliśmy rację, opierając się nie tylko na rosnących łzach w tkance społecznej Stanów Zjednoczonych, których kulminacją były bezprecedensowe zamieszki i grabieże zeszłego lata i ciągłe wstrząsy społeczne w ostatnich miesiącach, ale także w kontekście tego, co napisał na Twitterze jeden z największych inwestorów tego pokolenia. Mamy na myśli założyciela i miliardera Bridgewater Raya Dalio, który przed chwilą napisał na Twitterze, że jesteśmy „u progu straszliwej wojny domowej”.
Oto, co właśnie powiedział Dalio:
W lutym powiedziałem, że chcę prezydenta, który „zjednoczyłby nasz kraj, by stawił czoła naszym wyzwaniom w sposób bardziej zjednoczony i mniej powodujący podziały”.
Chciałem kogoś, kto zjednoczyłby ludzi - tj. Kto nie postrzega siebie jako lidera strony wygrywającej, narzucając politykę drugiej stronie, która byłaby nie do zniesienia.
Uważam, że jesteśmy u progu straszliwej wojny domowej (jak opisałem w serii The Changing World Order), w której znajdujemy się w punkcie zwrotnym między wejściem w rodzaj piekła walki a wycofaniem się do wspólnej pracy na rzecz pokoju i dobrobytu, które zajmuje się dużym bogactwem, wartościami i lukami w możliwościach, które teraz widzimy. Z tego powodu byłem podekscytowany, słysząc, co Prezydent Biden powiedział podczas swojej inauguracji. Jest to zgodne z kierunkiem, który historia pokazuje, że kraj musi się zmienić.
Teraz pytanie brzmi, czy do tego dojdzie prezydent i obie partie. Dobre słowa i duch nie wystarczą. Ludzie będą musieli uzgodnić, jak wyhodować ciasto i jak je dobrze podzielić. Będzie to wymagało rewolucyjnych zmian.
Robienie tego w pokoju wymaga zarówno dwustronności, jak i umiejętności. To nie będzie łatwe. Nasz kraj jest nadal w fatalnym stanie finansowym i strasznie podzielony.
Podczas gdy Dalio słusznie wskazuje na wyjątkowo niepewne miejsce, w którym obecnie znajduje się rozbite społeczeństwo USA, ponownie rozczarowuje fakt, że zamiast przyznać, że prawdziwa trucizna pożera serce amerykańskiego społeczeństwa, Dalio ponownie odnosi się do symptomu - prezydentury - a nie choroby podstawowe, które go wywołały. Jesteśmy przekonani, że ma to związek z faktem, że pomyślność własnej fortuny Dalio jest w dużej mierze uzależniona od tego, czy nie wykopie gniazda szerszeni w katastrofalnej polityce pieniężnej, ale jedynie odwraca uwagę na to, co media zajmują punkt bulletin du jour, w tym przypadku trwające starcie narracyjne Trump vs Biden.
Możemy mieć tylko nadzieję, że pewnego dnia Dalio będzie miał odwagę powiedzieć prawdę o tym, dlaczego rzeczywiście „stoimy na krawędzi straszliwej wojny domowej” i ujawnić prawdziwych przestępców stojących za śmiertelnymi podziałami, które niszczą społeczeństwo USA.
https://www.zerohedge.com/markets/ray-dalio
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz