CARACAS, Wenezuela (AP) - Bliski sojusznik prezydenta Wenezueli Nicolása Maduro powiedział w piątek, że ma nadzieję, że administracja Bidena cofnie „okrutną” politykę sankcji i zamiast tego da przestrzeń dla dyplomacji, która może doprowadzić do ponownego otwarcia ambasady USA i uwolnienia kilku uwięzionych obywateli amerykańskich.
Komentarz Jorge Rodrígueza pojawił się w jego pierwszym wywiadzie od czasu objęcia steru Zgromadzenia Narodowego Wenezueli w związku z silnymi protestami przeciwników w USA, Unii Europejskiej i kraju.
Rodriguez, wyciągając gałązkę oliwną dla przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, powiedział, że rządząca partia socjalistyczna jest chętna do nowego startu po czterech latach niekończących się ataków administracji Trumpa, które jego zdaniem nie tylko zaostrzyły cierpienie Wenezuelczyków i nie zdołały wysadzić Maduro, ale także ukarane Inwestorzy z USA, którzy historycznie byli ważni w kraju OPEC.
„Wszystkie punkty i wszystkie kwestie są na stole”, powiedział, w tym przyszłość sześciu wenezuelsko-amerykańskich dyrektorów naftowych aresztowanych pod zarzutami korupcji i dwóch byłych zielonych beretów złapanych na nieudanej próbie obalenia Maduro.
Nie jest jasne, czy administracja Bidena zaakceptuje uwerturę, czy będzie kontynuować twardą politykę zmiany reżimu, którą dziedziczy. Wiele zależy od tego, jak traktuje Juana Guaidó, szefa ustępującego kongresu, którego administracja Trumpa uznaje za prawowitego przywódcę Wenezueli.
Wcześniejsze próby dialogu rządu z opozycją nie zakończyły impasu w kraju, a Maduro zacieśnił władzę. W międzyczasie nie widać końca kryzysu gospodarczego, który zmusił miliony ludzi do ucieczki i tych, którym brakuje podstawowych dóbr, w tym benzyny, w kraju położonym na największych światowych rezerwach ropy.
Rodriguez odmówił poparcia wezwań swoich zwolenników w czerwonych koszulach do więzienia Guaidó i zamiast tego powiedział, że jest gotów porozmawiać z 37-letnim byłym przewodniczącym Zgromadzenia Narodowego.
„To nowe Zgromadzenie Narodowe przyjmuje możliwie najszersze podejście do dialogu” - powiedział Rodriguez z neoklasycznej legislatury w sercu Caracas.
Ostrzegł jednak, że rozmowy zakończą się sukcesem tylko wtedy, gdy Guaidó i jego sojusznicy będą szukać przebaczenia za spisek mający na celu obalenie Maduro i wsparcie zamrożenia przez zagraniczny rząd aktywów naftowych Wenezueli, które, jak powiedział, skrzywdziły zwykłych Wenezuelczyków w czasie pandemii.
„Jeśli uciekasz się do amnezji, rozpoczynając proces pojednania, ryzykujesz, że te zdarzenia się nie wydarzyły” - powiedział Rodriguez, psychiatra z wykształcenia. „Ryzykujesz, że powracają poważne sytuacje”.
55-letni Rodríguez był jednym z kandydatów lojalnych wobec Maduro, który zdobył ponad 90% mandatów w wyborach z 6 grudnia zbojkotowanych przez Guaidó i główne partie opozycyjne. Stany Zjednoczone, Unia Europejska i kilku sąsiadów z Ameryki Łacińskiej odrzuciło wybory jako niedemokratyczne po tym, jak kilka partii nie mogło startować. Frekwencja wyniosła zaledwie 31%, najmniej od lat.
Niemniej jednak Rodríguez odrzucił krytykę, że przewodził legislaturze pieczątkowej - ostatniej gałęzi rządu Wenezueli, która była poza zasięgiem partii rządzącej przed ostatnim głosowaniem.
Jako przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Rodriguez zajmuje drugie miejsce w linii sukcesji prezydenckiej, za swoją młodszą siostrą, wiceprezydentem Delcy Rodriguez. Obaj należą do najbardziej zagorzałych zwolenników cywilnych Maduro, ich lewicowe referencje wypalały się od najmłodszych lat, kiedy ich ojciec, działacz Ligi Socjalistycznej, zmarł w 1976 roku w areszcie policyjnym po torturach.
W pierwszych dniach swojej pracy Rodríguez zatwierdził specjalną komisję mającą na celu ukaranie osób odpowiedzialnych za to, co rząd uważa za zbrodnie przeciwko Wenezueli, co zdaniem krytyków jest podstępem mającym na celu atakowanie przeciwników. Powiedział, że obejmowały one wysiłki mające na celu zablokowanie rządowi Maduro dostępu do 2 miliardów dolarów złota przechowywanego w londyńskim banku oraz kontrolę nad rafineriami ropy naftowej Citgo w USA, największym zagranicznym aktywem w kraju.
Ale zaapelował również o dialog - perspektywa wątpliwa, biorąc pod uwagę niepowodzenie wcześniejszych prób negocjacji sponsorowanych przez Norwegię i Watykan, którymi Rodríguez kierował w imieniu rządu Maduro.
Lojalność Rodrígueza wobec boliwariańskiej rewolucji ma swoją cenę. W 2018 roku został usankcjonowany przez administrację Trumpa jako kluczowy gracz w wewnętrznym kręgu Maduro.
Rodríguez był wcześniej wiceprezydentem zmarłego prezydenta Hugo Cháveza na długiej liście stanowisk, w tym burmistrza Caracas, przewodniczącego rady wyborczej i ministra komunikacji za Maduro.
Jako nieoficjalny agitator Maduro, który ma dar przemawiania podziwiany zarówno przez przyjaciół, jak i wrogów, często pojawia się tuż poza kamerą, często występując w telewizji państwowej. W swojej nowej pracy oczekuje się, że pozostanie w czołówce gorzkich stosunków ze Stanami Zjednoczonymi, ponieważ prezydent elekt Joe Biden obejmuje urząd i wyznacza własną politykę zagraniczną.
Analitycy twierdzą, że Biden ma ograniczone możliwości cofnięcia paraliżujących sankcji nałożonych na ropę w ramach kampanii „maksymalnej presji” Trumpa. Ale niepowodzenie twardej polityki wysadzenia przywódcy Ameryki Południowej może pozostawić miejsce dla dyplomacji.
Stany Zjednoczone i Wenezuela zerwały więzi w 2019 roku, wkrótce po tym, jak Biały Dom uznał Guaidó za prawowitego prezydenta Wenezueli, argumentując, że niedawna reelekcja Maduro była nieważna. Oba kraje natychmiast wycofały swoich dyplomatów, a ambasada USA na wzgórzu w Caracas pozostaje zamknięta.
Rodríguez powiedział, że ma nadzieję na osiągnięcie porozumienia z USA, które przyniesie korzyści nie tylko Wenezuelczykom, ale także amerykańskim firmom naftowym i amerykańskim posiadaczom obligacji, którzy stracili miliardy w wyniku zamrożenia jakichkolwiek transakcji biznesowych z rządem Maduro.
„Chcemy tego, co Wenezuela zawsze robiła ze Stanami Zjednoczonymi: dobrego biznesu” - powiedział.
Ale osiągnięcie tego celu wymaga wpisowego od Bidena.
Co może być sygnałem, że nie ma pośpiechu, aby zmienić kurs, prezydent elekt zaprosił wysłannika Guaidó w Waszyngtonie, Carlosa Vecchio, na jego inaugurację, według ambasady Wenezueli w Waszyngtonie. Zespół przejściowy Bidena odmówił komentarza.
„Cały świat czeka na godziny, kiedy nowy prezydent obejmie urząd w Stanach Zjednoczonych” - powiedział Rodríguez. „Mamy nadzieję, że obejmuje to porzucenie tego, co było tak szkodliwe dla mieszkańców Wenezueli i całkowicie bezproduktywne”.
zrodlo:apnews
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz