W Niemczech pandemia korony, ze wszystkimi jej aspektami pozbawienia praw wyborczych, staje się prawdziwym kultem. Prezydent Frank-Walter Steinmeier nie tylko niedawno wezwał wszystkich Niemców do umieszczenia zniczy w oknach w ramach kampanii „Lichtfenster” upamiętniającej „zmarłych na pandemię”, ale teraz chce nawet zorganizować „centralne nabożeństwo żałobne”.
Masowa panika zainscenizowana w mediach
18 kwietnia cały szczyt stanu powinien czołgać się na uroczystości upamiętniającej i ze smutną miną wspominać zmarłych w wyniku pandemii koronawirusa. „Pandemia”, która spowodowała mniej zgonów niż średnia roczna iw której 99% chorych przeżywa.
Drugorzędne dla Steinmeiera, ponieważ potrzebna jest „odpowiednia forma publicznego upamiętnienia”. Celem upamiętnienia jest „zatrzymanie się jako społeczeństwo, oddanie głosu pogrążonym w żałobie i godne pożegnanie z umarłymi”. Problemy powinny pojawić się tylko w przypadku liczby uczestników i narzuconych przez siebie środków koronujących. Jakie ogólne korzyści płynące z działania dla ludności dotkniętej środkami koronowymi, poza kosztami, pozostaje niejasne.
zrodlo:unser-mitteleuropa.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz