Wczoraj w Brukseli tłumy młodych ludzi zgromadziły się w jednym z parków z okazji imprezy masowej, która okazała się Prima Aprilisowym żartem. Tłum brutalnie rozgoniła policja. Są zatrzymani i ranni.
Jeszcze w marcu, „nieznani sprawcy” zaplanowali na pierwszego kwietnia imprezę masową w jednym z brukselskich parków. Na koncercie miał wystąpić znany DJ i inne sławy. W wydarzeniu na Facebooku udział zadeklarowało 20 000 ludzi. Młodzież potraktowała zaproszenie poważnie i tysiące osób przyszło wczoraj do parku Bois de la Cambre. Jeździli na rowerach, rolkach, opalali się na trawie, piknikowali. – Wiedziałem, że to żart, ale i tak postanowiłem przyjść- mówi jeden z uczestników imprezy. Nikt nie spodziewał się jednak takiej reakcji policji.
Ponieważ Belgia również walczy z trzecią falą pandemii, szkoły są zamknięte i maksymalnie cztery osoby mogą uczestniczyć w zgromadzeniu, władze Brukseli postanowiły zareagować bardzo brutalnie. Do rozpędzenia tłumów młodzież wysłano oddziały policji konnej, użyto armatek wodnych i gazu łzawiącego. Na materiałach wideo można zobaczyć, jak policja konna tratuje kobietę, policjanci powalają osoby na ziemię i zakuwają w kajdanki. Ludzie krzyczą i uciekają w popłochu. Doszło do przepychanek z policją.
Aresztowano 22 osoby, 8 jest rannych, w tym dwie ciężko ranne przewieziono do szpitala. Jak podaje portal Newsandstar, zniszczono dwa samochody policyjne i kilka koni również zostało rannych.
– Walczymy z trzecią falą pandemii, za chwilę zabraknie miejsc w szpitalach. Z jednej strony rozumiem młodzież, bo mają dość życia w zamknięciu, ale moim zdaniem zachowali się nieodpowiedzialnie. Z drugiej strony reakcja policji również była skandaliczna i przesadzona- mówiła portalowi Strajk mieszkanka Brukseli.
zrodlo:strajk.eu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz