sobota, 1 października 2022

"Były polski minister obrony twierdzi, że USA mogą stać za wybuchami gazociągu Nord Stream"

  Poważne wycieki w dwóch ważnych rosyjskich gazociągach, Nord Stream 1 i 2, są najprawdopodobniej sabotażem, według krajów zachodnich, ale pytanie, kto jest odpowiedzialny, pozostaje bez odpowiedzi – a niektórzy eksperci sugerują, że USA mogły za tym stać.

Zdjęcie: Były polski minister obrony mówi, że USA mogą stać za wybuchami gazociągu Nord Stream

Dwa gazociągi Nord Stream to podmorskie gazociągi biegnące pod Morzem Bałtyckim, które transportują gaz ziemny z Rosji do Niemiec i całej Unii Europejskiej. Nord Stream 1 jest kluczowym statkiem dostarczającym rosyjski gaz do UE, odpowiadającym za ponad jedną trzecią całkowitego importu rosyjskiego gazu do Europy w ubiegłym roku.

We wtorek szwedzkie władze ogłosiły, że rurociągi przeciekają z powodu tego, co uważają za "celowe działanie". Sejsmolodzy wykryli w poniedziałek serię podwodnych eksplozji w pobliżu rurociągów, które mogły być związane z wyciekami.

Żaden z nich nie transportował aktywnie gazu do Europy w czasie ataków. Przepływy gazu przez Nord Stream 1 zostały wyłączone kilka tygodni temu, podczas gdy Nord Stream 2 nigdy tak naprawdę nie wystartował, ponieważ Niemcy wstrzymały projekt po rosyjskiej inwazji na Ukrainę tuż przed jego uruchomieniem. Jednak rurociągi nadal zawierały gaz pod ciśnieniem.

Do tej pory znaleziono cztery przecieki w Szwecji i Danii, a nie jest wykluczone, że inne zostaną odkryte.

W oświadczeniu NATO napisało: "Wszystkie obecnie dostępne informacje wskazują, że jest to wynik celowych, lekkomyślnych i nieodpowiedzialnych aktów sabotażu". Dodali, że wycieki powodują znaczne szkody w środowisku, a także w żegludze.

Kto był odpowiedzialny za ten czyn? Dzieje się wiele wskazywania palcem, a część z nich jest skierowana na Stany Zjednoczone. Na przykład były polski minister obrony Radek Sikorski napisał niedawno na Twitterze "Dziękuję, USA" ze zdjęciem przecieku.

Sikorski, który jest obecnie wybranym posłem do Parlamentu Europejskiego, podążył za tweetem z innym krytykującym Rosję i twierdzącym, że celem rurociągów było danie prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi pewnej dźwigni w wojnach z Europą Wschodnią. Chociaż nie jest to w pełni jasne z jego tweetów, wielu obserwatorów uważa, że jego komentarz "Dziękuję, USA" był szczery w świetle języka w innych jego postach.

Biden powiedział dziennikarzom, że USA zapewnią, że Nord Stream 2 nigdy nie zacznie działać, jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę

Oliwy do ognia dolewają komentarze prezydenta USA Joe Bidena na kilka tygodni przed konfliktem na Ukrainie. Powiedział dziennikarzom, że jeśli Rosja ma kontynuować spodziewaną inwazję na Ukrainę, USA podejmą kroki w celu zapewnienia, że gazociąg Nord Stream 2 nigdy nie zostanie uruchomiony.

W wymianie zdań 7 lutego Biden powiedział: "Jeśli Rosja zaatakuje... wtedy nie będzie już Nord Stream 2. Położymy temu kres".

Reporter zapytał wtedy: "Ale jak to dokładnie zrobisz, skoro... projekt jest pod kontrolą Niemiec?"

Biden odpowiedział: "Obiecuję wam, że będziemy w stanie to zrobić".

Stany Zjednoczone Podsekretarz stanu ds. politycznych Victoria Nuland złożyła podobną obietnicę 27 stycznia, stwierdzając: "Jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, w taki czy inny sposób, Nord Stream 2 nie posunie się naprzód".

Istnieją spekulacje, że celem sabotowania gazociągu może być pobudzenie upadku Europy Zachodniej w celu ochrony dominacji dolara. Oczywiście istnieje również wiele powodów, dla których USA nie chciałyby sabotować rurociągu, ale to samo można powiedzieć o Rosji.

Podczas gdy niektórzy wysuwają pomysł, że Rosja zaatakowała własne rurociągi, Rosja mogła ograniczyć przepływ gazu ziemnego w inny sposób, który nie wiąże się z wysadzeniem w powietrze rurociągów o wartości 20 miliardów dolarów, które służą jako jedyny bezpośredni środek eksportu gazu do Niemiec.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.naturalnews.com/

Brak komentarzy:

"G20 ponownie „zdjęcie rodzinne” z udziałem zaginionego Bidena Prezydent USA spóźnił się na pierwszą sesję zdjęciową w Rio de Janeiro"

  Przywódcy G20 pozują do grupowego zdjęcia na szczycie G20 w Rio de Janeiro, 18 listopada 2024 r. © Eric Lee / The New York Times via AP Us...