AUTOR: TYLER DURDEN
Podczas gdy kraje zachodnie pracują nad ulepszeniem gry naziemnej Ukrainy za pomocą amerykańskich czołgów M-1 Abrams i niemieckich czołgów Leopard 2, Rosja wprowadziła teraz swój czołg najnowszej generacji do wojny na Ukrainie, zgodnie z rosyjskim państwowym RIA.
Nowy rosyjski czołg to T-14 Armata, który ma bezzałogową wieżę, z trzyosobową załogą obsługującą pojazd z tego, co RIA opisuje jako "izolowaną kapsułę pancerną umieszczoną z przodu kadłuba". Zbiornik ma maksymalną prędkość autostradową 50 mil na godzinę.
Jest wyposażony w gładkolufowe działo główne 125 mm o zasięgu 8 kilometrów. Działo jest zasilane przez automatyczną ładowarkę o pojemności 45 nabojów, a także może strzelać pociskami kierowanymi laserowo.
W obronie ma zarówno pancerz reaktywny, który eksploduje na zewnątrz po uderzeniu pocisku, jak i "system aktywnej ochrony" (APS), który BBC opisało jako "zasadniczo system antyrakietowy dla czołgów, z radarami zdolnymi do śledzenia nadlatującego pocisku przeciwpancernego i pociskami, które są wystrzeliwane w celu zakłócenia lub zniszczenia go". T-14 różni się dodatkowo od poprzednich czołgów T-90 większym prześwitem.
Deweloper twierdził również, że czołg będzie miał technologię ukrywania go przed radarowymi i poszukującymi ciepła systemami celowania: "Zasadniczo uczyniliśmy czołg niewidzialnym". RIA donosi, że rozmieszczone T-14 otrzymały "dodatkową ochronę boczną przed amunicją przeciwpancerną".
Do tej pory występy T-14 ograniczały się w dużej mierze do serii parad z okazji Dnia Zwycięstwa w Moskwie sięgających 2015 roku, chociaż RIA twierdzi, że zostały one "przetestowane w Syrii".
Dlaczego tak długo trwało, zanim ta rzekomo najnowocześniejsza broń pojawiła się na Ukrainie? Zwłaszcza jeśli chodzi o zamówienia wojskowe, okazuje się, że Rosjanie nie różnią się tak bardzo od Stanów Zjednoczonych.
"Jedenaście lat rozwoju programu [T-14 Armata] było prześladowane opóźnieniami, zmniejszeniem planowanej wielkości floty i doniesieniami o problemach produkcyjnych" - powiedział brytyjski wojskowy w styczniu.
Początkowe zamówienie przewidywało dostarczenie 2 300 z nich do 2020 roku. Jednak Wielka Brytania twierdzi, że "produkcja jest prawdopodobnie tylko w niskich dziesiątkach, podczas gdy dowódcy raczej nie zaufają pojazdowi w walce" i zasugerował, że jego wprowadzenie na Ukrainie może być w dużej mierze celem propagandowym. Oczywiście, ten cios sam w sobie może być propagandą.
Uwiarygodniając twierdzenie o wahaniach dowódcy, źródło RIA mówi, że Rosja stopniowo kontynuuje używanie T-14 na Ukrainie: "Wojska rosyjskie zaczęły używać najnowszych czołgów Armata do ostrzeliwania ukraińskich pozycji. Nie brali jeszcze udziału w bezpośrednich operacjach szturmowych".
Tymczasem Ukraińcy mają rozpocząć 10-tygodniowe szkolenie na amerykańskich czołgach M-1 na poligonie Grafenwoehr w ciągu najbliższych kilku tygodni. Oznacza to, że możemy zobaczyć walki M-1 vs T-14 wczesną jesienią – zakładając, że Zachód nadal udaremnia próby osiągnięcia wynegocjowanego pokoju.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz