Stany Zjednoczone zganiły Iran za nocne ataki rakietowe w Iraku i Syrii, nazywając je „lekkomyślnymi i nieprecyzyjnymi”. Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) podał, że celem operacji byli izraelscy szpiedzy i terroryści Państwa Islamskiego (IS, dawniej ISIS) odpowiednio w Iraku i Syrii.

Premier Regionu Kurdystanu Masrour Barzani nazwał ten incydent „zbrodnią przeciwko narodowi kurdyjskiemu”.
Lokalne źródła podały, że wśród kilku uderzonych miejsc w Iraku znajdował się dom urzędnika lokalnego wywiadu i centrum wywiadu kurdyjskiego – podała Reuters.
Według doniesień, uderzony został także dom kurdyjskiego multimilionera, biznesmena budowlanego, bliskiego klanowi rządzącemu regionem.
IRGC twierdziło, że zaatakowało „jedną z głównych kwater szpiegowskich” Izraela w Iraku, działając „w odpowiedzi na niedawne zło reżimu syjonistycznego polegające na zamęczeniu dowódców Korpusu Strażników Rewolucji i Frontu Oporu”.
Pod koniec grudnia w rzekomym izraelskim nalocie w Syrii zginął Sayyed Razi Mousavi, jeden z czołowych dowódców IRGC. Izrael ani nie potwierdził, ani nie zaprzeczył, że stoi za tym pozornie ukierunkowanym zabójstwem.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/590723-us-iran-missile-attacks/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz