95-letni Tennessean deportowany ze Stanów Zjednoczonych do Niemiec po przyznaniu się, że był nazistowskim strażnikiem obozowym
ZeroHedge.com
W jednym z ostatnich znanych przypadków tego rodzaju, biorąc pod uwagę, że jest teraz 2021 r. - a minęło już ponad 75 lat od zakończenia II wojny światowej - w sobotę 95-letni „były nazistowski strażnik” został deportowany z powrotem do Niemiec w nagłośnionej historii. .
Friedrich Karl Berger został znaleziony w Tennessee, a na rozprawie sądowej w lutym 2020 r. Przyznał się, że strzegł obozu koncentracyjnego w swoich rodzinnych Niemczech, gdy miał 19 lat . Jako uzbrojony strażnik w systemie obozów koncentracyjnych Neuengamme miał za zadanie pilnować, by więźniowie nie uciekli, a także pomagał w transporcie więźniów wojennych.
O dziwo, Berger nadal pobierał emeryturę od rządu niemieckiego za służbę w czasie wojny . Mieszkał w Stanach Zjednoczonych od 1959 roku .
Sędzia z Memphis powiedział, że jego deportacja opierała się na przyznaniu się do udziału w „prześladowaniach sponsorowanych przez nazistów”, a Departament Sprawiedliwości w oświadczeniu stwierdził, że Stany Zjednoczone nie są „bezpieczną przystanią dla tych, którzy brali udział w nazistowskich zbrodniach”.
Nie jest jednak jasne, w jakim stopniu były strażnik brał udział w bezpośrednich prześladowaniach więźniów żydowskich. Oto szczegóły czasu Bergera jako strażnika, według NBC :
Obóz został opuszczony w marcu 1945 r., A Berger pomógł przenieść więźniów do innego obozu. Prawie dwutygodniowa podróż do nowego miejsca odbyła się w „nieludzkich warunkach” i zginęło około 70 więźniów , podali urzędnicy.
Berger podczas procesu przyznał, że pilnował więźniów, aby uniemożliwić im ucieczkę , nie zażądał przeniesienia z obozu koncentracyjnego i według władz federalnych nadal otrzymywał rentę z Niemiec za służbę w czasie wojny.
Berger bronił się podczas zeszłorocznego przesłuchania, że jako nastolatek był „zmuszony” do pracy w obozie i że później uciekł do Stanów Zjednoczonych, aby rozpocząć lepsze życie, gdzie pracował przy budowie maszyn do zdejmowania izolacji.
„Przyznał się, że służył jako strażnik przez kilka tygodni pod koniec wojny, ale powiedział, że nie zaobserwował żadnych nadużyć ani zabójstw, podała niemiecka agencja informacyjna dpa” - pisze Sky News . Według doniesień w obozie przetrzymywano „rosyjskich, polskich, holenderskich, żydowskich i innych więźniów”.
Powiedział, że w ubiegłym roku jako postępowanie deportacyjne były przygotowywane :
„ Po 75 latach to śmieszne. Nie mogę w to uwierzyć. Nie rozumiem, jak to się może stać w takim kraju. Wypychasz mnie z domu ”.
Jednak pełniący obowiązki prokuratora generalnego Monty Wilkinson sformułował to jako odnoszące się do ciągłego wymiaru sprawiedliwości dla ofiar Holokaustu, mówiąc: „Departament zebrał dowody, które nasza Sekcja Praw Człowieka i Prokuratury Specjalnej znalazła w archiwach tutaj i w Europie, w tym zapisy z historycznego procesu w Norymberdze. najbardziej znanych byłych przywódców pokonanego reżimu nazistowskiego ”,
W oświadczeniu Departamentu Sprawiedliwości czytamy dalej: „W tym roku, w którym obchodzimy 75. rocznicę wyroków skazujących w Norymberdze, sprawa ta pokazuje, że upływ nawet wielu dziesięcioleci nie powstrzyma Departamentu od dochodzenia sprawiedliwości w imieniu ofiar nazistowskich zbrodni”.
Niemcy twierdzą, że nie planują go ścigać, powołując się na brak dowodów na konkretne zbrodnie wojenne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz