Szwedzka polityka krajowa doznała w tym tygodniu wstrząsu, ponieważ partie prawicowe, w tym "Szwedzcy Demokraci" kierowani przez Jimmiego Åkessona, zdobyły większość miejsc w parlamencie.
W niedzielny wieczór wyborczy wynik był zbyt bliski, aby go ogłosić, ale wskazywał na jednomandatową większość dla bloku prawicowego, 175-174. Po podliczeniu prawie wszystkich głosów w środę przewaga wzrosła do 176–173, a urzędujący premier socjaldemokratyczny przyznał się do porażki i podał się w czwartek do dymisji.
Prawdopodobnym nowym premierem jest Ulf Kristersson z Partii Umiarkowanej. W wieczór wyborczy podziękował wszystkim, którzy na nich głosowali" "licząc na zmianę" i mówił o potrzebie zjednoczenia narodu.
"Podchodzę do tego zadania z wielką pokorą, ale jestem gotów zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby utworzyć nowy, stabilny i skuteczny rząd dla całej Szwecji i wszystkich obywateli" - powiedział.
Sytuacja parlamentarna jest jeszcze daleka od jasności, ponieważ zwycięski blok prawicowy raczej nie utworzy gabinetu obejmującego wszystkie cztery partie. W rządzie koalicyjnym najprawdopodobniej nie znajdzie się największa partia bloku, Szwedzcy Demokraci, którzy wyprzedzili Partię Umiarkowaną jako druga co do wielkości partia ogółem, za socjaldemokratami. Pozostałe trzy partie w bloku oświadczyły, że nie zaakceptują stanowisk ministerialnych dla Szwedzkich Demokratów.
Åkesson powiedział w wieczór wyborczy, że ambicją jego partii jest "stworzenie podstawy" nowego gabinetu, ale w rzeczywistości Szwedzcy Demokraci, według większości komentatorów, prawdopodobnie zadowolą się współpracą w Riksdagu, gdzie będą mogli wysuwać obszerne żądania legislacyjne wobec rządu mniejszościowego, zachowując jednocześnie pozycję outsidera.
Paradoksalnie socjaldemokraci poprawili swój wynik w wyborach w 2018 roku, a wszystkie partie prawicowe z wyjątkiem Szwedzkich Demokratów straciły mandaty. Decydującym czynnikiem była zamiast tego decyzja małej Partii Liberalnej na początku tego roku o poparciu bloku Kristerssona, po tym, jak prawie została zmieciona z powierzchni ziemi w sondażach i zastąpiła lidera partii. W 2018 roku Partia Liberalna poparła rząd Partii Socjaldemokratyczno-Zielonych.
Oczekuje się, że w przyszłości Partia Liberalna stanie się główną przeszkodą dla rządu Kristerssona. Kilku liberalnych posłów tak naprawdę nie zaakceptowało nowej linii współpracy partii z nacjonalistyczną, wyraźnie nieliberalną partią, którą uważają za anatemę. W każdym głosowaniu parlamentarnym tylko dwa musiałyby złamać dyscyplinę partyjną, która, choć rzadka w Szwecji, nie jest w żaden sposób niespotykana. To, czy próbować zmniejszyć ryzyko, że tak się stanie, wprowadzając Partię Liberalną do swojego gabinetu, jest wyborem, którego Kristersson musiałby dokonać – a następnie przejść przez Szwedzkich Demokratów.
Po stronie przegranych coraz bardziej lewicowa partia Centrum straciła grunt pod nogami, co doprowadziło do rezygnacji wieloletniej liderki partii Annie Lööf. Niektórzy spekulują, że odejście Lööfa, zagorzałego przeciwnika Szwedzkich Demokratów, może doprowadzić do reorientacji partii, która była częścią udanego prawicowego sojuszu, który przewodził Szwecji w latach 2006-2014.
Wybory te prawdopodobnie przejdą również do historii jako pierwszy mocny pokaz wyraźnie muzułmańskiej partii, Nyans ("Nuance"), która nie weszła do Riksdagu, ale wydaje się, że zdobędzie mandaty w jednej lub kilku gminach. Nyans został oskarżony o bliskie powiązania z Bractwem Muzułmańskim i chce zakazać palenia Koranu i rysunków proroka Mahometa.
Kampania wyborcza była trudna i rozgoryczona, a wielu polityków i przedstawicieli mediów wyraziło niedowierzanie w spodziewane wpływy Szwedzkich Demokratów. Oskarżenia o "faszyzm" i retoryka "oporu" podobna do tej amerykańskiej lewicy po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w 2016 roku obfitują w media społecznościowe i komentarze.
Magdalena Anderssons spotkała się z krytyką za swoje przemówienie rezygnacyjne, podczas którego powiedziała, że socjaldemokraci "będą wzywać do wszelkich prób podżegania lub usprawiedliwiania nienawiści, gróźb, przemocy i rasizmu", co było postrzegane jako wyraźnie skierowane przeciwko Szwedzkim Demokratom.
Minister środowiska Annika Strandhäll poszła dalej, pisząc na Twitterze, że "nie zaakceptujemy faszyzmu". Aktywistka klimatyczna Greta Thunberg wezwała Szwedów na Twitterze, aby "odmówili normalizacji tego, co dzieje się teraz w Szwecji. Odmawiajcie normalizacji nienawiści, gróźb, kłamstw i faszyzmu".
Żaden z nich nie był bardzo konkretny na temat tego, co w polityce Szwedzkich Demokratów stanowi "faszyzm", zazwyczaj wskazując na ich bardziej twarde poglądy jako małej marginalnej partii 30 lat temu, powiązanej z ruchami neonazistowskimi. Szwedzcy Demokraci mają dziś deklarowaną politykę zerowej tolerancji wobec rasizmu, promują "otwartą szwedzkość", która obejmuje imigrantów, którzy chcą się asymilować, a ich poparcie wśród imigrantów wzrosło.
Politycznie większość partii w Riksdagu, w tym socjaldemokraci, przywłaszczyła sobie wiele twardego stanowiska Szwedzkich Demokratów w sprawie imigracji i przestępczości. Szwedzcy Demokraci zyskali również duże poparcie wśród szwedzkiej wiejskiej klasy robotniczej, która tradycyjnie głosowała na socjaldemokratów.
Ulf Kristersson, jeśli zostanie wybrany na premiera, będzie musiał, między innymi, zakończyć proces członkostwa Szwecji w NATO, uporać się z szalejącą przemocą z użyciem broni w kraju i przeprowadzić Szwecję przez trwający europejski kryzys energetyczny.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.theepochtimes.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz