AUTOR: TYLER DURDEN
Autor: Bill Rice Jr via Substack,
Biden musi wiedzieć, że traci rozum
Pozostanie na stanowisku jest wyraźnie ważniejsze niż robienie tego, co właściwe i rezygnacja.......
Zwykle czuję wielką sympatię dla każdej osoby walczącej ze straszną chorobą demencji. Jednak w przypadku prezydenta Bidena, o którym cały świat wie, że walczy z tą przypadłością, uczucie, które odczuwam, jest bliższe obrzydzeniu.
Powodem, dla którego brakuje mi normalnej empatii, jest to, że sam prezydent Biden musi wiedzieć, że ma ten stan ... i nie uzna tego i nie zrobi tego, co najlepsze dla kraju i nie poda się do dymisji.
Wie o tym nie tylko obecny Biden, ale także jego żona i dzieci. Podobnie jak każda osoba, która pracuje w Białym Domu. Rzeczywiście, teraz musi to być 24-godzinna operacja dla doradców Białego Domu, aby napisać scenariusze telepromptera i wskazówki sceniczne, które muszą wyprodukowaćdla prezydenta Bidena.
Najlepsza (mroczna) komedia udowadniająca moje przypuszczenia miała miejsce, gdy doradcy Białego Domu przebrali wolontariusza za Zajączka Wielkanocnego i powiedzieli, że Zajączek Wielkanocny wykonał przydzielone mu zadanie trzymania naszego prezydenta z dala od reporterów i łowców jajek wielkanocnych.
To, co zmotywowało mnie do napisania tego felietonu, to wywołujący dreszcze moment, który wydarzył się wczoraj, kiedy prezydent Biden (odchodząc od scenariusza) zapytał, czy zmarła osoba z Kongresu jest w pokoju.
Wszyscy znamy ludzi, którzy w oczywisty sposób tracą ostrość umysłu. Znam kilku przyjaciół, którzy zmagają się teraz z tym schorzeniem. (W rzeczywistości zastanawiam się, czy ta "mgła mózgowa", przynajmniej u niektórych osób, może być niepożądaną reakcją na "szczepionki" Covida.
Bez względu na przyczynę, większość ludzi przechodzących przez tę walkę faktycznie przyznaje się do tego, zarówno przed sobą, jak i przed innymi. Kiedy ludzie zaczynają cierpieć na tę chorobę, mają wiele momentów, w których ich mózg funkcjonuje tak dobrze, jak zawsze. Zdarzało mi się, że ludzie (nawiasem mówiąc, wszyscy na emeryturze) zwierzali mi się: "Bill, tracę rozum".
Nie mam więc wątpliwości, że prezydent Biden wie, co się z nim dzieje.
Chodzi mi głównie o to, że każda osoba z odrobiną prawdziwego charakteru uzna to, co się z nią dzieje, i dla dobra kraju, któremu ma przewodzić, odsunie się na bok. Gdyby tak się nie stało, można by mieć nadzieję, że ludzie, którzy kochają i troszczą się o tę osobę, przekonają ją do tego.
Ale to nie są ludzie, którzy "przewodzą" naszemu krajowi. Zamiast tego są typem ludzi, którzy dbają tylko o swoją pozycję, status i władzę i nie mają żadnych skrupułów przed udziałem w spisku mającym na celu ukrycie prawdy. (Jeszcze bardziej złowieszczą możliwością są Moce, które są za kurtyną, w rzeczywistości lubią fakt, że mają marionetkę tak łatwą do kontrolowania.)
Prawdziwy skandal (ten sam stary- ten sam- stary) ...
Spisek mający na celu zignorowanie oczywistej demencji Bidena jest prawie tak duży, jak spisek mający na celu ukrycie faktu, że "szczepionki" są niebezpieczne i nieskuteczne. Z pewnością każdy reporter, który relacjonuje prezydenta i Biały Dom, zna jego stan. Ale podobnie jak wszystkie "niedostępne" prawdy Covid, tabu jest wspominanie, że cesarz nie ma mózgu.
Wszyscy prawdopodobnie znamy ukochaną osobę, która cierpiała na demencję. Wiedząc o tym, wszyscy wiemy, że ten stan nigdy się nie poprawia. Robi się gorzej, często w szybkim tempie. Tak więc w pewnym momencie, jak można założyć, jeden "dorosły w pokoju" weźmie prezydenta Bidena na bok i przekona go, że musi zrezygnować.
Kiedy ten dzień się wydarzy, prasa będzie MUSIAŁA poinformować o prawdziwym powodzie, dla którego nasz prezydent zdecydował się z opóźnieniem opuścić scenę polityczną w lewo .... prawdopodobnie po pierwszym zboczeniu w kierunku prawej sceny, co - kiepski żart lub nie - zdarzyło się kilka razy.
Nie mogę się doczekać tego dnia, choćby po to, by zobaczyć, jak prasa kręci faktem, że przez lata ukrywała tę historię. ("Nasz prezydent cierpi na demencję" to w rzeczywistości historia). Kiedy nadejdzie ten dzień, mam nadzieję, że więcej niż kilku Amerykanów zada naszym poszukującym prawdy dziennikarzom jedno pytanie: Dlaczego nie opisałeś tej historii? A potem jeszcze ważniejsze pytanie: Jakich innych ważnych historii odmówiłeś zbadania i zgłoszenia?
Prawdę mówiąc, niezgłoszona historia Bidena z demencją wiąże się ze wszystkimi innymi niezgłoszonymi historiami. Prawdziwym skandalem jest to, że Ameryka jest "obsługiwana" przez korporację prasową nadzorującą, która pozornie istnieje po to, by tuszować prawdziwe skandale, zwłaszcza gdy angażują polityków i przywódców w "ich drużynę".
Historia demencji Bidena prawdopodobnie daje nam również jeden powód, dla którego korpus prasowy nigdy nie ujawni wszystkich skandali i kłamstw Covid. Gdyby prasa głównego nurtu z opóźnieniem o tym doniosła, przyznałaby, że przez lata ukrywała lub ignorowała niezwykle ważną historię. Tak się nie stanie.
Powyżej przewiduję, że prezydent Biden poda się do dymisji przed końcem swojej kadencji. Ale to chyba naiwne założenie. (Kiedyś myślałem też, że jeśli i kiedy "szczepionki" okażą się nieskuteczne w zapobieganiu infekcji lub rozprzestrzenianiu się, nasz rząd nie będzie mógł nakazać takiego eksperymentalnego zastrzyku).
Moja nowa maksyma jest taka, że to, co nie powinno się wydarzyć ... stanie się (i odwrotnie). Jest więc bardzo możliwe, że prezydent Biden nadal będzie prezydentem w styczniu 2025 roku. W tym momencie nie mogę sobie wyobrazić stresu pourazowego opiekunów Białego Domu, którzy dostali "Berniego" nie przez jeden weekend, ale 208 weekendów.
Każdy dzień będzie zawierał więcej prezydenckich "gaf", gaf, które kiedyś mogły zapewnić narodowi bardzo potrzebną komiczną ulgę, ale teraz nie są już zabawne.
W rzeczywistości wydaje mi się okrutne, że tak wielu ludzi, którzy pozornie dbają o prezydenta Bidena, nie zrobi nic, aby mu pomóc. Jest to również nadużycie lub abdykacja z jakiegoś moralnego lub etycznego obowiązku, że ci ludzie pozwalają człowiekowi, który mógłby rozpocząć wojnę nuklearną, pozostać na stanowisku.
Pewnego dnia ktoś napisze do Białego Domu "wszystko", a opinia publiczna z opóźnieniem dowie się, jak poważny był stan poznawczy prezydenta Bidena. Do tego dnia będziemy nadal żyć w surrealistycznym świecie przedstawionym w kultowym klasyku Petera Sellersa "Being There".
W tym filmie prostoduszny ogrodnik nie został jeszcze wybrany na prezydenta. Więc Ameryka tam dotarła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz