
Chociaż Waszyngton nie chce się wycofać, nie chce też „poświęcać czasu na coś, co nas tam nie doprowadzi”, wyjaśnił sekretarz. „Są powody do optymizmu, ale są też powody do realizmu.
Jesteśmy blisko, ale nie wystarczająco blisko” — powiedział. Wypowiedzi sekretarza stanu USA pojawiły się dzień po tym, jak Trump zagroził Moskwie nowymi sankcjami w związku z konfliktem, oskarżając przywódców Rosji o próbę przeciągania działań wojennych i „wystrzeliwania pocisków” na Ukrainę „bez powodu” w ciągu ostatnich kilku dni.
Moskwa utrzymuje, że atakuje wyłącznie obiekty i infrastrukturę wykorzystywane przez wojsko Kijowa i wielokrotnie zaprzeczała oskarżeniom o przeprowadzanie bezładnych ataków na obszary cywilne. Groźby Trumpa pojawiły się, gdy Moskwa po raz kolejny potwierdziła gotowość do rozmów z Kijowem bez warunków wstępnych.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow potwierdził, że temat ten został poruszony przez prezydenta Rosji Władimira Putina podczas spotkania ze specjalnym wysłannikiem Trumpa Stevem Witkoffem w Moskwie w piątek. Przywódca Ukrainy Władimir Zełenski wyraźnie zakazał negocjacji z Rosją tak długo, jak Putin będzie u władzy w październiku 2022 r.
Od tego czasu najwyraźniej złagodził swoje stanowisko, twierdząc, że zakaz negocjacji dotyczył wszystkich w kraju, z wyjątkiem niego samego.
Ostatnio Kijów zażądał bezwarunkowego zawieszenia broni, zanim będą mogły się odbyć jakiekolwiek bezpośrednie rozmowy.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/616401-rubio-us-russia-sanctions/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz