AUTOR: TYLER DURDEN
Autor: Paul Sperry via RealClearInvestigations,
Ponieważ akty oskarżenia i nowe dokumenty sądowe wskazują, że specjalny prokurator John Durham prowadzi dochodzenie w sprawie kampanii Hillary Clinton w 2016 r. za przekazywanie fałszywych raportów fbi w celu obciążenia Donalda Trumpa i jego doradców jako agentów Kremla, rola Clinton w rozwijającym się skandalu pozostaje nieuchwytna. Co wiedziała i kiedy to wiedziała?
Najwyżsi urzędnicy zaangażowani w jej kampanię wielokrotnie twierdzili, niektórzy pod przysięgą, że oni i kandydat nie byli świadomi podstaw swojej kampanii dezinformacyjnej: 35-stronicowego zbioru obalonych obecnie twierdzeń o zmowie Trumpa / Rosji, znanych jako dossier Steele'a. Mimo że jej kampania pomogła zapłacić za dossier, twierdzą, że przeczytała je dopiero po tym, jak BuzzFeed News opublikował je w 2017 roku.
Ale dokumenty sądowe, materiały wideo zza kulis i niedawno ujawnione dowody ujawniają, że Clinton i jej najlepsi doradcy kampanii byli znacznie bardziej zaangażowani w operację o wartości ponad 1 miliona dolarów, aby pogłębić brudy na Trumpie i Rosji, niż pozwolili. Dowody sugerują, że teoria spiskowa Trump-Rosja powstała z wielotorowego wysiłku w kampanii Clinton, która wyprodukowała wiele fałszywych twierdzeń, a następnie przekazała je przyjaznym mediom i funkcjonariuszom organów ścigania. Sama Clinton była w centrum tych wysiłków, wykorzystując swoje osobiste konto na Twitterze i debaty prezydenckie, aby powtórzyć fałszywe twierdzenia Steele'a i innych, że Trump był w zmowie z Rosjanami.
Chociaż Clinton nie była naciskana przez główne media na temat jej roli w Russiagate, krótka scena w filmie dokumentalnym "Hillary" z 2020 roku sugeruje, że była świadoma tego wysiłku. Pokazuje Clinton rozmawiającą ze swoim kolegą z partii, demokratycznym senatorem Timem Kaine'em i jego żoną, Anne, w cichym tonie o Trumpie i Rosji na zapleczu przed wydarzeniem kampanijnym na początku października 2016 r. Clinton wyraziła zaniepokojenie "dziwnymi powiązaniami" Trumpa z Rosją i jej prezydentem Władimirem Putinem. Poinformowała Kaine'a, że ona i jej współpracownicy "drapią się mocno", aby ich zdemaskować, projekt, o którym Kaine wydawał się słyszeć po raz pierwszy.
"Nie mówię tego lekko", szepnęła Clinton, zatrzymując się, by spojrzeć przez ramię, "[ale program Trumpa] jest programem innych ludzi".
"Drapiemy się mocno, próbując to rozgryźć" - kontynuowała. "On jest pojazdem, naczyniem dla tych wszystkich innych ludzi."
Następnie obaj omówili "wszystkie te dziwne powiązania" między kampanią Trumpa a Rosją. Kaine przywołał byłego menedżera kampanii Trumpa Paula Manaforta, a Clinton wyraziła podejrzenia wobec ówczesnego doradcy Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego, generała porucznika Michaela Flynna, "który jest płatnym narzędziem dla rosyjskiej telewizji".
Clinton dodał: "To mnie przeraża ... sposób, w jaki Putin przejął aparat polityczny lub próbuje ... W tym momencie prezenter medialny przerwał im pewne kwestie inscenizacyjne i przestali dyskutować o Trumpie i Rosji.
Zarówno Manafort, jak i Flynn byli cytowani w raportach z dossier przedłożonych kampanii Clinton przed rozmową dwóch kandydatów Demokratów w październiku 2016 r. Dossier fałszywie oskarżyło Manaforta, Flynna i innych doradców Trumpa o udział w spisku Kremla mającym na celu sfałszowanie wyborów dla Trumpa.
Sam autor dossier Christopher Steele zasugerował, że Clinton został poinformowany o swoich raportach. 5 lipca 2016 r. – tego samego dnia, w którym FBI publicznie uniewinniło Clinton w jej skandalu e-mailowym – Steele przekazał pierwsze części dossier agentowi FBI za granicą, który wcześniej zajmował się nim jako informatorem. Podczas spotkania w Londynie Steele zauważył, że Clinton był świadomy jego doniesień, zgodnie z notatkami, które Steele zrobił z ich rozmowy.
"Notatki odzwierciedlają, że Steele powiedział [swojemu agentowi FBI Michaelowi Gaecie], że Steele był świadomy, że "współpracownicy Partii Demokratycznej" płacą za [jego] badania; "ostatecznym klientem" było przywództwo kampanii prezydenckiej Clinton; a 'kandydat' był świadomy doniesień Steele'a" – napisał Michael Horowitz w swoim raporcie z 2019 r., w którym badał wykorzystanie przez FBI dokumentacji do uzasadnienia szpiegowania doradcy kampanii Trumpa Carter. Później w tym samym miesiącu, podczas Narodowej Konwencji Demokratów w Filadelfii, CIA podchwyciła rosyjską paplaninę na temat doradcy Clinton ds. polityki zagranicznej, który próbował rozwinąć zarzuty, aby "oczernić" Trumpa. W wyniku przechwycenia stwierdzono, że sama Clinton zatwierdziła "plan" "wywołania skandalu" przeciwko Trumpowi poprzez związanie go z Putinem. Według odręcznych notatek, ówczesny szef CIA John Brennan ostrzegł prezydenta Obamę, że Moskwa przechwyciła informacje o "rzekomym zatwierdzeniu przez Hillary Clinton 26 lipca 2016 r. propozycji jednego z jej doradców ds. Polityki zagranicznej, aby oczernić Donalda Trumpa".
Na konwencji doradca Clinton ds. polityki zagranicznej Jake Sullivan przejechał wózkiem golfowym z jednego namiotu informacyjnego sieci telewizyjnej na parkingu do drugiego, rzucając producentów, prezenterów, korespondentów, a nawet niektórych dyrektorów sieci NBC historię, że Trump i jego doradcy byli w łóżku z Putinem i prawdopodobnie spiskowali z rosyjskim wywiadem, aby ukraść wybory. Odwiedził także CNN i MSNBC, a także Fox News, aby snuć bezpodstawne teorie kampanii Clinton. Sullivan usiadł nawet z jeffem Zuckerem z CNN, aby przedstawić badania opozycji, które zebrali na temat Trumpa i Rosji.
Tytuł Sullivana był mylący. Był kimś więcej niż tylko doradcą Clintona ds. polityki zagranicznej. Jego portfolio obejmowało strategię kampanii.
"Hillary powiedziała Sullivanowi, że chce, aby przejął [jej kampanię]", jak relacjonowali dziennikarze Amie Parnes i Jonathan Allen w swoim bestsellerze z 2017 roku "Shattered: Inside Hillary's Doomed Campaign". "Będziesz moim policjantem ruchu drogowego i moim rabinem" - powiedziała Sullivanowi, dodając, że będzie on jej de facto głównym strategiem.
Sullivan została uwzględniona w "każdym aspekcie jej strategii kampanii", napisali, ponieważ "nikt z oficjalnego sztabu wyborczego nie rozumiał procesu myślowego Hillary tak dobrze jak Sullivan".
Obecnie służąc w Białym Domu jako doradca prezydenta Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego, Sullivan zaprzeczył pod przysięgą, że zna szczegóły dotyczące projektu dossier
Sullivan rozpowszechnił plotki przeciwko Trumpowi za kulisami, podczas gdy menedżer kampanii Clinton Robby Mook stanął przed kamerami, aby powtórzyć to, co Steele, były oficer brytyjskiego wywiadu, zgłosił do kampanii.
"Eksperci mówią nam, że rosyjscy aktorzy państwowi włamali się do DNC, ukradli te e-maile, a inni eksperci twierdzą teraz, że Rosjanie publikują te e-maile w celu faktycznej pomocy Donaldowi Trumpowi" - powiedział Mook Jake Tapper z CNN na konwencji. Te same zarzuty wysunął w programie ABC News "This Week", zakotwiczonym przez George'a Stephanopoulosa, który pełnił funkcję dyrektora ds. Komunikacji w Białym Domu podczas prezydentury Billa Clintona.
Dyrektor ds. Komunikacji kampanii Hillary Clinton Jennifer Palmieri przyznała, że wszyscy byli zdecydowani rzucić "chmurę" podejrzeń na Trumpa i zasiać wątpliwości co do jego lojalności, sugerując "możliwość zmowy między sojusznikami Trumpa a rosyjskim wywiadem".
"Mieliśmy misję, aby prasa skupiła się na perspektywie, że Rosja nie tylko zhakowała i ukradła e-maile z Krajowego Komitetu Demokratów, ale że zrobiła to, aby pomóc Donaldowi Trumpowi i zaszkodzić Hillary Clinton" - stwierdził Palmieri w artykule Washington Post z 2017 roku. "Chcieliśmy podnieść alarm
Nie wiadomo, czy ich medialny blitz był skoordynowany z Glennem Simpsonem, wykonawcą opozycyjnych badań kampanii Clintona, który zatrudnił Steele'a za 168 000 dolarów. Ale Simpson również uczestniczył w konwencji w Filadelfii, a w tym samym czasie, gdy najlepsi ludzie Clintona krążyli po mediach telewizyjnych, Simpson i jego współzałożyciel Fusion GPS, Peter Fritsch, spotykali się z New York Timesem i innymi głównymi mediami drukowanymi, aby przedstawić rosyjskie historie "zmowy", koncentrując się głównie na Manaforcie. Zła reklama z zasianych historii później wywarła presję na Trumpa, aby porzucił Manaforta jako swojego menedżera kampanii.
W tym samym tygodniu Simpson pracował z korespondentem ABC News Brianem Rossem nad obaloną historią przedstawiającą zwolennika Trumpa Siergieja Milliana jako rosyjskiego szpiega. Simpson powiedział również Rossowi, że Trump był zaangażowany w podejrzane transakcje biznesowe w Moskwie. Simpson zorganizował wywiad Rossa z Millianem za pośrednictwem producenta ABC Matthew Moska, starego przyjaciela Simpsona.
Następnie we wrześniu 2016 roku "Good Morning America" ABC, którego współgospodarzem jest Stephanopoulos, wyemitował część raportu Milliana. Później tego samego dnia Hillary Clinton opublikowała na Twitterze film z kampanii, zawierający mocno zredagowane cytaty z Milliana i sugerujący, że są one kolejnym dowodem na to, że Trump był "nieświadomym agentem Federacji Rosyjskiej". Nad filmem, który opublikowała 22 września, Clinton osobiście napisała na Twitterze: "Człowiek, który może być twoim następnym prezydentem, może być głęboko zadłużony w innym kraju. Czy ufasz mu, że będzie kierował naszymi?"
W efekcie Clinton wyemitowała milionom swoich zwolenników historię, którą jej kampania pomogła wyprodukować za pośrednictwem płatnego kontrahenta.
Trwające dochodzenie Durhama wykazało, że podstawowe części dossier zostały sfabrykowane i fałszywie przypisane Millianowi jako ich źródło, w tym fundamentalne twierdzenie o "dobrze rozwiniętym spisku współpracy" między Rosją a Trumpem. Durham poinformował, że główny kolekcjoner informacji Steele'a – były analityk Brookings Institution Igor Danchenko – nigdy nawet nie rozmawiał z Millianem, jak twierdził, ale po prostu wymyślił źródło najbardziej wybuchowych informacji w dossier.
Durham niedawno oskarżył Danchenko o okłamywanie FBI w sprawie Milliana.
Dzień po fałszywym tweecie Clinton na temat Milliana i Trumpa, jej kampania wydała oświadczenie starszego rzecznika krajowego Glena Caplina, zachwalając "nowy raport bombowy" Yahoo News, który ujawnił, że FBI prowadzi dochodzenie w sprawie "doradcy Trumpa ds. Polityki zagranicznej" pod kątem podejrzanych powiązań z Kremlem.
"To mrożące krew w żyłach dowiedzieć się, że urzędnicy wywiadu USA prowadzą śledztwo w sprawie podejrzanych spotkań między doradcą Trumpa ds. Polityki zagranicznej Carterem Page'em a członkami najbliższego otoczenia Putina podczas pobytu w Moskwie" - czytamy w oświadczeniu, które w całości załączyło artykuł Yahoo z 23 września 2016 r.
"Zaledwie dzień po tym, jak dowiedzieliśmy się o setkach milionów dolarów Trumpa w nieujawnionych rosyjskich interesach biznesowych" – kontynuował Caplin – "ten raport sugeruje, że Page spotkał się z objętym sankcjami najwyższym rosyjskim urzędnikiem, aby omówić możliwość zakończenia amerykańskich sankcji przeciwko Rosji podczas prezydentury Trumpa - działanie, które może bezpośrednio wzbogacić zarówno Trumpa, jak i Page'a, jednocześnie podważając amerykańskie interesy".
"Nigdy nie widzieliśmy czegoś takiego w amerykańskiej polityce" - dodał z niepokojem oświadczenie kampanii Clinton. "Każdy dzień wydaje się rzucać nowe wątpliwości na to, co naprawdę napędza proces decyzyjny Donalda Trumpa".
Ale historia Yahoo o nikczemnych spotkaniach Page'a na Kremlu była apokryficzna. Jego głównym źródłem był Steele, którego tożsamość została ukryta w historii. Reporter Yahoo Michael Isikoff przeprowadził wywiad ze Steele'em w pokoju w waszyngtońskim zajeździe zarezerwowanym przez Simpsona. FBI mimo to zacytowało artykuł, aby poprzeć swoje wnioski do tajnego sądu federalnego o upoważnienie do szpiegowania Page'a, twierdząc, że potwierdził zarzuty dossier, mimo że były one jednym i tym samym.
Tutaj znowu zespół Clinton nagłośnił jako "bombę" Trump-Rosja ujawnił doniesienia medialne, że pomógł stworzyć z zleconych przez siebie badań opozycji i z zainteresowania FBI, które wygenerował. Wszystko to było ukryte przed wyborcami.
We wrześniu ówczesny adwokat kampanii Clinton, Michael Sussmann, umieścił w siedzibie FBI sfabrykowany zarzut, że Trump utworzył "tajną gorącą linię" do Putina za pośrednictwem rosyjskiego Alfa Bank. Steele złożył raport z kampanii wyborczej na temat powiązań banku z Putinem mniej więcej w tym samym czasie.
Durham w zeszłym roku oskarżył Sussmanna o okłamywanie FBI, szczegółowo opisując, w jaki sposób prawnik i Simpson współpracowali z zespołem anty-Trumpowych, pro-Clintonowych badaczy komputerowych, aby przygotować raport techniczny dla FBI i mediów rzekomo łączących Trumpa z Alfa Bank za pośrednictwem serwerów e-mail. Simpson z kolei współpracował z reporterem Slate Franklinem Foerem, aby stworzyć historię propagującą zarzut, a nawet przejrzeć jego artykuł przed publikacją.
Historia Foera wybuchła 31 października 2016 roku. Tego samego dnia Sullivan nagłośnił tę historię na Twitterze, twierdząc w pisemnym oświadczeniu kampanii, że Trump i Rosjanie prowadzą "tajną gorącą linię" za pośrednictwem Alfa Bank i spekulując, że "władze federalne" będą badać "ten bezpośredni związek między Trumpem a Rosją". Przedstawił odkrycie jako dzieło niezależnych ekspertów – "informatyków" – bez ujawniania ich powiązań z kampanią.
"To może być najbardziej bezpośredni związek między Donaldem Trumpem a Moskwą" - oświadczył Sullivan.
"Październikowa niespodzianka", której nie było
Clinton powtórzyła to oświadczenie w swoim tweecie z 31 października, który szybko stał się wirusowy. Ostrzegła wyborców: "Informatycy najwyraźniej odkryli tajny serwer łączący Trump Organization z rosyjskim bankiem".
Również tego dnia Clinton napisała na Twitterze: "Nadszedł czas, aby Trump odpowiedział na poważne pytania dotyczące jego powiązań z Rosją", dołączając mem, który brzmiał: "Donald Trump ma tajny serwer. Został utworzony w celu prywatnej komunikacji z powiązanym z Putinem rosyjskim bankiem o nazwie Alfa Bank.
W tym samym czasie, gdy Simpson pracował nad Slate, ujawnił przyjacielowi z New York Times, że FBI ma dowody na związek Trump-Alfa, zapewniając Timesowi i innym zaprzyjaźnionym mediom poważny haczyk informacyjny do opublikowania bezpodstawnych plotek w przeddzień listopadowych wyborów.
Oszczerstwo Alfy miało być "październikową niespodzianką", która wstrząsnie kampanią Trumpa i odwróci uwagę mediów od śledztwa w sprawie e-maili Clinton, które ówczesny dyrektor FBI James Comey został zmuszony przez nowojorskiego agenta do ożywienia w ostatnim tygodniu kampanii. Zespół Clinton "przygotował nawet film promujący połączenie serwera Trump-Alfa Bank i był gotowy do całkowitego przeforsowania mediów społecznościowych", według Isikoffa i Davida Corna w ich książce "Russian Roulette". Ale "ten plan był w puszkach", napisali, ponieważ w artykule z 31 października Times zauważono, że FBI nie było w stanie potwierdzić twierdzeń o cyber-linku. Sceptycyzm ostudził medialną burzę, na którą liczyła kampania.
"Czekaliśmy, aż historia Alfa Bank wyjdzie na jaw" – powiedział przewodniczący kampanii Clintona John Podesta do Isikoffa i Corna. "A potem - bum! — zostaje uderzony".
W zeznaniach w Kongresie Podesta w dużej mierze twierdził, że nie ma wiedzy na temat wysiłków opozycyjno-badawczych kampanii.
W oskarżeniu Sussmanna przez Durhama o okłamywanie FBI na temat jego pracy dla kampanii Clinton, podczas karmienia ich historią Alfa Bank, prokuratorzy ujawnili, że partner Sussmanna, Marc Elias, utrzymywał wielkie gwiazdy kampanii Clinton w pętli na temat projektu wyprodukowania spisku Trump-rosyjski bank, który FBI kilka miesięcy później całkowicie obaliło. E-maile uzyskane przez śledczych z Durham pokazują, że prawnik poinformował najwyższych urzędników kampanii Clintona Sullivana, Palmieri i Mooka o oczernianiu Alfy we wrześniu 2016 r. Elias, główny doradca kampanii, współpracował z "osobami działającymi w imieniu kampanii Clinton, aby dzielić się informacjami na temat danych rosyjskiego banku" – stwierdzono w akcie oskarżenia.
Sullivan, który obecnie pełni funkcję doradcy prezydenta Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego, utrzymywał w grudniu 2017 r. zeznania w Kongresie, że nawet nie wiedział, że politycznie prominentny Elias pracował dla Perkins Coie, znanej demokratycznej kancelarii prawnej reprezentującej kampanię Clinton. Jednak główne historie medialne z 2016 r. rutynowo identyfikowały Eliasa jako "głównego doradcę kampanii Clintona" i "partnera w Perkins Coie".
"Szczerze mówiąc, Marc nosi ogromną liczbę kapeluszy, więc nie byłem pewien, kogo reprezentuje" - zeznał Sullivan. "Myślałem, że po prostu rozmawiał z nami jako, no wiesz, towarzysz podróży w tym - w tym wysiłku kampanii."
Weterani śledczy FBI wątpią, że Sullivan lub jego szef byli w ciemności na temat finansowanej przez kampanię pracy Eliasa, Sussmanna, Simpsona lub Steele'a i innych operacji kampanijnych mających na celu sprawienie, by Trump wyglądał na skompromitowanego przez zagranicznego przeciwnika.
"Durham mówi nam, że ta mistyfikacja Alfa Bank - i prawdopodobnie powiązane sprawy - były operacjami kampanii Clintona na najwyższym szczeblu" - zauważył były agent kontrwywiadu FBI i prawnik Mark Wauck. "Jak wiarygodne jest przypuszczenie, że sama Hillary nie wiedziała?"
Śledczy z Durham przesłuchiwali Eliasa na podstawie wezwania sądowego. Nowy akt sądowy w sprawie Sussmanna ujawnia, że Elias złożył zeznania przed wielką ławą przysięgłych w Waszyngtonie.C.
Zeznania wielkiej ławy przysięgłych są zapieczętowane i nie wiadomo, co Elias powiedział prokuratorom. Ale w 2017 roku zeznał na zamkniętym posiedzeniu Kongresu, że Mook był jego kontaktem w kampanii dla projektów badawczych opozycji, w tym dossier. "Skonsultowałem się z Robbym Okiem, który był menedżerem kampanii", powiedział, zauważając, że Mook zajmował się sprawami budżetowymi i podpisywał się pod wydatkami na badania opozycji rozliczanymi przez Perkins Coie, które wyniosły ponad 1,2 miliona dolarów.
Chociaż Mook nie został przesłuchany pod przysięgą na wzgórzu, powiedział CNN: "Nie wiedziałem, że płacimy wykonawcy, który stworzył ten dokument".
"To, co wiem [o dossier], jest tym, co przeczytałem w prasie" - twierdził. Mook powiedział, że nie przypomina sobie, aby widział notatki z dossier podczas kampanii. "Po prostu nie mogę przypisać temu, jaka informacja, wiesz, przyszła do nas w tym samym czasie lub skąd pochodzi, szczerze mówiąc. Wiesz, jako menedżer kampanii wiele się dzieje".
Mook dodał, że nie jest pewien, kto zbiera informacje do dokumentacji: "Nie znam odpowiedzi na to pytanie. ... Chciałbym, żebyśmy zwrócili na to większą uwagę w kampanii".
Elias często spotykał Simpsona
W swoim zeznaniu Elias powiedział, że spotkał się z Simpsonem i innymi badaczami Fusion GPS co najmniej 20 razy, a Steele co najmniej raz podczas kampanii. Powiedział, że otrzyma od nich pisemne raporty i skieruje ich do znalezienia pewnych informacji. On z kolei co tydzień podróżował do siedziby kampanii Clinton na Brooklynie w stanie Nowy Jork, aby opowiedzieć o tym, czego dowiedział się o Trumpie i Rosji.
Jednak Elias upierał się, że zostawił swoich rozmówców w niewiedzy na temat źródeł tych informacji, za które kampania płaciła mu ponad 1 milion dolarów. Upierał się również, że nie powiedział swoim kontaktom kampanijnym o swoich spotkaniach ze Steele'em lub Simpsonem, pomimo rozliczenia kampanii za takie konsultacje, i nigdy nie udostępnił raportów z dossier ani innych materiałów, które wygenerowali, z tymi urzędnikami Clinton. Elias utrzymywał nawet, że zatrudnił Fusion GPS na własną rękę bez konsultacji z Mookiem lub kampanią. "Byłem strażnikiem", powiedział, między wykonawcami badań a kampanią.
Jednak według "Rosyjskiej ruletki" Elias podzielił się odkryciami notatek Steele'a z co najmniej Mookiem. "Elias czasami informował Mooka o ich zawartości" - napisali Isikoff i Corn.
Podesta zeznał, że on również nie miał pojęcia, że Steele i Fusion GPS są na liście płac kampanii i nie przeczytał dokumentacji, dopóki BuzzFeed nie opublikował jej w Internecie po wyborach.
Pod przysięgą Podesta zaprzeczył rozmowie z Clinton na temat dossier nawet po wyborach: "Nie wiem, czy kiedykolwiek omawiałem dossier z panią Clinton". Przysiągł również, że Clinton nigdy nie rozmawiała z nim o badaniach opozycji w ogóle, ani o tym, kogo kampania może zatrudnić do ich przeprowadzenia.
Wewnętrzny zespół badawczy opozycji kampanii, kierowany przez główną badaczkę Christinę Reynolds, był pod kierownictwem Palmieri, szefa komunikacji, który jest blisko Clintona.
Były strateg polityczny Billa Clintona, Doug Schoen, powiedział, że łatwowierność sugeruje, że najwyżsi urzędnicy w obozie Clinton, w tym sama kandydatka, nie byli w pełni świadomi badań, za które ich prawnik kampanii ich rozliczał.
"Biorąc pod uwagę ponad 380 płatności z kampanii Clinton i DNC dokonywanych na rzecz Perkins Coie, wydaje się niemożliwe, aby sama kandydatka nie miała bezpośredniej wiedzy o celu tych płatności lub jakichkolwiek środków, zwłaszcza tych dla Fusion GPS" - powiedział Schoen.
Cytując anonimowych surogatów Clinton, zarówno New York Times, jak i CNN poinformowały, że kandydat nie wiedział o dossier przed opublikowaniem go przez BuzzFeed dwa miesiące po wyborach w 2016 roku. Były rzecznik kampanii Clinton Brian Fallon powiedział CNN w osobnym wywiadzie, że mogła jednak nie być całkowicie poza pętlą. "Być może wiedziała [o dossier i jego finansowaniu przed wyborami]", powiedział, "ale stopień dokładnie tego, co wiedziała, przekracza moją wiedzę".
Starszy śledczy Kongresu, który nalegał na anonimowość, powiedział, że zaprzeczenia są trudne do uwierzenia i opisał je jako próbę odizolowania Clinton od głównego przedsięwzięcia jej kampanii, które okazało się skandaliczne, jeśli nie przestępcze. "Największym kłamstwem jest to, że Hillary nie wiedziała o żadnej z tych rzeczy oppo, mimo że tweetowała o tym!" - powiedział.
Clinton wydawała się również powoływać na dezinformację w dossier w debatach prezydenckich, rzucając dalsze wątpliwości na twierdzenia, że została odgrodzona od takich badań opozycji. Na przykład w końcowej debacie Clinton oskarżyła Trumpa o bycie "marionetką" Putina i zaakceptowanie jego "pomocy" w sabotowaniu jej kampanii, wyciągając wnioski podobne do tych zawartych w dossier. Twierdziła, że Trump zrobił to, co fałszywie twierdziło dossier – spiskując z rosyjskim rządem, aby zhakować jej kampanię i ukraść e-maile – chociaż rzekomo nigdy nie czytała raportów Steele'a.
"Zachęcaliście do szpiegostwa przeciwko naszemu narodowi" - powiedziała Clinton 19 października 2016 r.
Durham Inching Bliżej
Z każdym nowym aktem oskarżenia i aktami sądowymi Clinton zbliża się do centrum śledztwa specjalnego prokuratora, teraz w trzecim roku.
Durham wskazał w niedawno złożonym dokumencie sądowym, że aktywnie bada kampanię Clinton i stara się przesłuchać jej najwyższych urzędników. Jego biuro odmówiło odpowiedzi na pytanie, czy zamierza przesłuchać samą Clinton.
Niedawne oskarżenia Durhama przeciwko Sussmannowi i podwykonawcy Danchenko sugerują kluczowe postacie kampanii i wyjaśniają, że wpływ kampanii Clinton na zawartość dossier był znacznie głębszy niż wcześniej wiadomo.
Na przykład Durham odkrył, że wieloletni informator Clinton i doradca kampanii – Charles Dolan – był kluczowym źródłem dokumentacji i najprawdopodobniej zapoczątkował fałszywą plotkę o "taśmie siusiu" z udziałem Trumpa i moskiewskich prostytutek. Wydaje się prawdopodobne, że działał jako pośrednik między kampanią a głównym podźródłem Steele'a, Danczenką, z którym się komunikował. W 2016 roku Dolan "aktywnie prowadził kampanię i uczestniczył w rozmowach i wydarzeniach jako wolontariusz w imieniu Hillary Clinton", zgodnie z aktem oskarżenia Danchenko.
Innymi słowy, kampania Clinton nie tylko sfinansowała rosyjskie brudy na Trumpie, ale zapewniła część faktycznego źródła dla niego. Z kolei agenci kampanii prali brudy przez FBI i media głównego nurtu, aby zaszkodzić Trumpowi.
W powiązanym zgłoszeniu w sprawie Danchenko Durham zauważył, że jego "obszary dochodzenia" obejmują badanie "zakresu, w jakim kampania Clinton i / lub jej przedstawiciele kierowali, nakłaniali lub kontrolowali działania oskarżonego [Danczenki]" wokół dossier. Wskazał również, że prokuratorzy chcą dowiedzieć się, czy kampania wiedziała, że Danczenko i Steele przekazywali fałszywe informacje do FBI i zamierzają wezwać "wielu byłych pracowników kampanii" jako świadków procesu lub wielkiej ławy przysięgłych.
W sprawie Sussmanna agenci Durhama przesłuchali już jednego "byłego pracownika kampanii Clintona" i wezwali do sądu zapisy kampanii Clinton, zgodnie z nowym dokumentem złożonym przez Durhama na początku tego tygodnia.
Źródła zaznajomione z jego śledztwem twierdzą, że Durham ostatecznie bada kampanię Clintona między innymi pod kątem rzekomego spisku mającego na celu oszukanie FBI, Departamentu Sprawiedliwości i ramienia badawczego Pentagonu, które zapewniło finansowanie i wrażliwe dzienniki internetowe agentom Clinton, którzy pomogli sfabrykować oszustwo Alfa Bank.
Danchenko i kampania Clinton, w tym Podesta i inni urzędnicy, dzielą tę samą kancelarię prawną D.C. - Schertler & Onorato - co sprawia wrażenie, że kampania Clinton i główne źródło dossier weszły we wspólną obronę. Durham ostrzegł sąd, że układ stwarza konflikt interesów.
Adwokat Podesty, Bob Trout, nie odpowiedział na prośby o komentarz. Trout reprezentuje również innych byłych urzędników kampanii, którzy niedawno zatrzymali go w sprawach przed Durham.
Prawnik Clintona, David Kendall, który praktykuje w waszyngtońskiej firmie Williams & Connolly, nie odpowiedział na prośby o komentarz.
J.D. Gordon, który zajmował stanowisko mniej więcej równoważne stanowisku Sullivana w kampanii Trumpa w 2016 r., Powiedział w wywiadzie, że ma nadzieję, że Durham doda Sullivana i innych współpracowników Clintona do swojego dochodzenia karnego, "jeśli jeszcze tego nie zrobił".
Podejrzewa, że Sullivan był "mózgiem mistyfikacji Russiagate" i ma nadzieję, że on i inni członkowie zespołu Clinton z 2016 r. – a także sama kandydatka – zostaną wezwani do złożenia zeznań i przedstawienia dokumentów, tak jak on i inni doradcy Trumpa byli celem specjalnego prokuratora Roberta Muellera, opartego prawie wyłącznie na plotkach zapoczątkowanych przez maszynę Clintona. Nazwał finansowane przez Clintona oszczerstwa "zdeprawowanymi" i "destabilizującymi narodowo".
"Oprócz jawnej inwigilacji za pośrednictwem oszukańczego nakazu FISA przeciwko Carterowi Page'owi, wielu z nas zostało uderzonych wezwaniami federalnymi i kongresowymi, poddanymi wyczerpującym dochodzeniom Senatu i Izby Reprezentantów, przesłuchaniom specjalnego prokuratora i wynikającym z tego ostrym reflektorom medialnym" - powiedział. "Stawiłem się przed Senacką Komisją ds. Wywiadu, Senacką Komisją Sądownictwa, Komisją wywiadu Izby Reprezentantów i przedstawiłem żądane dokumenty Do Komisji Sądownictwa Izby Reprezentantów. Trzy razy byłem wzywany przed specjalnego prokuratora, z których pierwszy w sierpniu 2017 r. najwyraźniej wyciekł do Washington Post.
Gordon nie jest osamotniony w swoim pragnieniu, aby Clinton została pociągnięta do odpowiedzialności. Wśród tych Amerykanów, którzy wiedzą o śledztwie w Durham, w pełni 60% uważa, że specjalny prokurator powinien zapytać Clinton o jej rolę w dossier i innych nieuczciwych działaniach kampanii, wynika z niedawnego krajowego sondażu przeprowadzonego przez TechnoMetrica Institute of Policy and Politics. W podziale na przynależność polityczną, 80% Republikanów, 44% Demokratów i 74% niezależnych wyborców zgadza się, że Clinton powinna zostać przesłuchana przez śledczych.
To, co wydarzyło się ponad pięć lat temu, mogło zyskać nowe znaczenie: niektórzy stratedzy Demokratów spekulują, że Clinton patrzy na kolejny start w Białym Domu. Gdy popularność wiceprezydent Kamali Harris słabnie, a jej szansa na zostanie pierwszą kobietą prezydentem spada, mówią, że Clinton może zobaczyć otwarcie.
"Nigdy nie wyjdę z gry politycznej" - powiedziała Clinton w październiku w programie "Good Morning America" stacji ABC.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz