Stany Zjednoczone zalewają Ukrainę tak dużą ilością broni, że Rosja ogłosiła, że musi przyjąć bardziej globalne podejście do swojej "operacji specjalnej" na Ukrainie.
Zamiast po prostu zająć się globalistycznym problemem w tym kraju, Rosja szybko zdaje sobie sprawę, że całe NATO jest jej wrogiem. Oś zła jest znacznie większa niż tylko marionetkowy rząd Ukrainy jest prostym sposobem ujęcia tego.
"Mam nieprzyjemną wiadomość" - powiedziała Olga Skabeeva w rosyjskim państwowym programie telewizyjnym 60 Minutes. "Mimo że metodycznie niszczymy broń, która jest dostarczana [na Ukrainę], ilości, w jakich Stany Zjednoczone ją wysyłają, zmuszają nas do wyciągnięcia pewnych globalnych wniosków".
"Być może nadszedł czas, aby przyznać, że być może rosyjska operacja specjalna na Ukrainie dobiegła końca, w tym sensie, że rozpoczęła się prawdziwa wojna: III wojna światowa" - dodała. Jesteśmy zmuszeni do przeprowadzenia demilitaryzacji nie tylko Ukrainy, ale całego sojuszu NATO".
To wielkie słowa, ale takie, które od dłuższego czasu są wypisywane na ścianie. Wielu widziało, że zmierza to w kierunku III wojny światowej, gdy NATO zdecydowało się zebrać się przeciwko Rosji w celu rozwiązania problemu Ukraińskiego.
Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Polska, wraz z innymi krajami NATO, takimi jak Niemcy, kierują broń i inny sprzęt na Ukrainę w ramach zjednoczonego frontu przeciwko Rosji. To pozostawia Rosji bardzo niewiele opcji poza walką z całym shebangiem.
"Rzeczywiście, musimy pamiętać o słowach Władimira Władimirowicza Putina, który powiedział, że każdy, kto próbuje ingerować w specjalną operację wojskową, zapłaci wysoką cenę" - dodał Władimir Awatkow z rosyjskiej Akademii Dyplomatycznej Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
"Nigdy nie zapominamy o tych słowach Władimira Władimirowicza Putina, ale wiele osób już stoi w kolejce, próbując ingerować w rosyjską operację specjalną na terytorium Ukrainy" - szybko wtrąciła Skabeeva.
"Okazuje się, że musimy działać - ale jeszcze nie wiemy, jak możemy działać bez przeprowadzania ataku nuklearnego".
Rosja ostrzega Polskę: uważaj na własne interesy, bo "obecne granice będą bezwartościowe"
Podczas rozmowy rosyjski parlamentarzysta Oleg Matwiejczew ocenił, że jeśli Polska "rozpocznie jakąkolwiek interwencję (...) jej obecne granice będą bezwartościowe", na co Skabeeva dodała, że nie tylko Polska musi się wycofać i zająć własnymi sprawami.
"Nie mówiłam tylko o Polsce, ale głównie o Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych" - powiedziała Skabeeva, dodając, że "wszystkie są ustawione w jednej linii".
"Nie musisz się spieszyć", zawołał W Avatkov. "Jest linia. Wszystko w swoim czasie!"
Polska jest po prostu pierwsza w kolejce, według Rosji, ponieważ mówi się, że zmierza do przejęcia terytoriów w zachodniej Ukrainie. Rosyjski rząd twierdzi również, że Polska "aktywnie działa na rzecz rozczłonkowania Ukrainy".
W rosyjskiej telewizji państwowej gospodarze i eksperci regularnie nazywają Ukrainę "terytorium dawniej znanym jako Ukraina". Omawiają też kwestie związane z "denazyfikacją" kraju, co jest jednym z celów rosyjskiej operacji.
"Dla nas specjalna operacja wojskowa jest tylko pierwszym aktem, wprowadzeniem" - powiedział przewodniczący Komitetu Obrony Dumy Państwowej Andriej Kartapołow w wywiadzie udzielonym w niedzielę wieczorem Władimirowi Sołowjowowi.
"Wojna, która toczy się teraz... to nie jest tylko wojna ekonomiczna i wojna informacyjna, ta wojna dotyczy naszej wiary. Chodzi o nasze prawo, jako ludzi, do wiary w to, w co chcemy wierzyć, do kochania tych, których chcemy kochać, i do życia tak, jak chcieliby nasi przodkowie, na naszej ziemi i według naszego przyrodzonego prawa."
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.naturalnews.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz