niedziela, 11 września 2022

"Królowa Elżbieta i haniebne dziedzictwo brytyjskiego kolonializmu"

 Ilhan Omar (D-MN) (L) rozmawia z przewodniczącą Izby Reprezentantów Nancy Pelosi (D-CA) podczas wiecu z innymi Demokratami przed głosowaniem nad H.R. 1, czyli ustawą o ludziach, na Wschodnich Schodach Kapitolu USA w dniu 08 marca 2019 r. w Waszyngtonie. (zdjęcie AFP)

Przez Syed Zafar Mehdi

Królowa Elżbieta II, najdłużej panująca brytyjska monarchini, nie żyje. Ale kolonialne dziedzictwo, które odziedziczyła i ufortyfikowała przez 70 długich lat, żyje, przemianowane przez zachodnie media głównego nurtu z jej synem i następcą tronu, królem Karolem III.

Od czwartku, kiedy wiadomość nadeszła ze szkockiego zamku Balmoral, gdzie była pod nadzorem lekarza, w mediach społecznościowych zawrzało, a światowi przywódcy ustawili się w kolejce, aby powitać zmarłą królową.

Jednak dla milionów ludzi na całym świecie, którzy bezpośrednio lub pośrednio byli odbiorcami brutalnego kolonializmu, rasizmu i wyzysku brytyjskiej monarchii, jej upadek jest dobrym pomysłem.

Dziedzictwo 96-letniej królowej będzie żyło w postaci imperialnych rządów, które niechlubne Imperium Brytyjskie ustanowiło, rozszerzyło i przewodniczyło przez wiele stuleci, czerpiąc z niego bogate dywidendy.

Co ciekawe, imperium wciąż nie odpokutowało za swoją haniebną przeszłość, kiedy rządziło ponad 23 procentami światowej populacji bez ich zgody, wielokrotnie próbując zamieść swoją złowrogą historię pod dywan.

Podczas gdy wielu z tych krajów ostatecznie udało się przełamać kajdany niewolnictwa poprzez długie i trwałe ruchy, prawie 14 terytoriów zamorskich nadal porusza się i trzęsie pod koroną brytyjską.

Podstawowym celem podporządkowania i kontrolowania krajów na praktycznie każdym kontynencie było wykorzystanie ich bogatych zasobów i ustanowienie diabolicznego handlu niewolnikami.

W 1562 roku brytyjski dowódca marynarki wojennej John Hawkins był jednym z pierwszych Anglików, którzy włączyli zniewolonych Afrykanów do swojego ładunku, na bezpośredni rozkaz Elżbiety I, brytyjskiej monarchini w tym czasie. Następnie handlowano nimi na towary, w tym imbir i cukier, zgodnie z zapisami historycznymi.

Obrzydliwa praktyka trwała przez wiele stuleci, a około sześciu milionów zniewolonych Afrykanów zostało wysłanych przez Brytyjczyków z Afryki Zachodniej do obu Ameryk, pod opieką rodziny królewskiej.

Elżbieta II nigdy nie uznała ani nie wyraziła żalu z powodu brutalności rozpętanej przez imperium w Afryce i na Karaibach i wielokrotnie lekceważyła wezwania do reparacji za ich nikczemny wyzysk w handlu niewolnikami.

Na początku tego roku, kiedy książę Cambridge książę William wyruszył na Karaiby w ramach obchodów platynowego jubileuszu królowej, spotkał się z gniewnymi protestami ludzi domagających się przeprosin za rolę imperium w transatlantyckim handlu niewolnikami.

"Nie widzimy powodu, aby świętować 70-lecie wstąpienia waszej babci na brytyjski tron, ponieważ jej przywództwo i przywództwo jej poprzedników utrwaliło największą tragedię praw człowieka w historii ludzkości" – napisała grupa 100 jamajskich aktywistów w liście otwartym do księcia Williama.

"W ciągu 70 lat na tronie twoja babcia nie zrobiła nic, aby zadośćuczynić i odpokutować za cierpienia naszych przodków, które miały miejsce podczas jej panowania i / lub podczas całego okresu brytyjskiego handlu Afrykanami, zniewolenia, niewolnictwa i kolonizacji".

Zmarła królowa była nie tylko pozostałością brytyjskiego kolonializmu, który zrodził najgorsze naruszenia praw człowieka na całym świecie, ale kimś, kto bezczelnie umożliwił i wzmocnił go, miażdżąc ruchy niepodległościowe i uniemożliwiając nowo niepodległym koloniom brytyjskim opuszczenie Wspólnoty Narodów.

Jej niepochlebne relacje z ludźmi kolorowymi, zakorzenione w rasistowskiej przeszłości brytyjskiej rodziny królewskiej, były widoczne, gdy wielu Afrykanów po jej śmierci w czwartek pojawiło się na Twitterze, aby nie opłakiwać ani składać kondolencje, ale świętować jej śmierć zabawnymi memami.

"Czarny Twitter płonie dzisiaj" - czytamy w jednym z wirusowych tweetów, który pokazał młodego mężczyznę znakiem zwycięstwa przed pozorowanym grobem zmarłej królowej.

Pod jej nadzorem Wielka Brytania dokonała wielu kontrowersyjnych interwencji zagranicznych na przestrzeni lat, od stłumienia rewolty Mau Mau w Kenii w 1950 roku do inwazji wojskowych w Iraku i Afganistanie na początku 2000 roku i wojny z Jemenem niedawno.

Na początku lat 1950. brytyjska agencja szpiegowska MI6 i jej amerykański odpowiednik CIA spiskowały, aby obalić demokratycznie wybrany rząd irańskiego premiera Mosaddegha i przywrócić prozachodnią monarchię Pahlawi. Elżbieta II, według doniesień, zgodziła się na ruch, który ujawnił ich złe zagraniczne spiski.

Wielu z jej "partnerów w zbrodni" szybko złożyło jej w czwartek hołd, począwszy od prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który nazwał ją "królową o dobrym sercu". Dla ludzi w Afryce i na Karaibach nie była miła.

Kanadyjski premier Justin Trudeau pochwalił jej "stałą łaskę i determinację", co tylko Trudeau i jemu podobni mogli zauważyć, a nie miliony ludzi w Iraku i Afganistanie, którzy ponieśli ciężar osi zła USA-Wielka Brytania.

Król Arabii Saudyjskiej Salman opisał ją jako "wzór do naśladowania dla przywództwa", który, jak powiedział, zostanie "uwieczniony w historii". Oczywiście za bezwarunkowe i nieokiełznane poparcie jej kraju dla kierowanej przez Arabię Saudyjską agresji w Jemenie, która zabiła tysiące ludzi i zrodziła najgorszą katastrofę humanitarną współczesnego świata.

Elżbieta II miała szczególnie ciepłe relacje z kolejnymi amerykańskimi prezydentami, od Dwighta Eisenhowera po Joe Bidena. Razem nadzorowali i przewodzili śmierci i zniszczeniu w kilku krajach trzeciego świata na przestrzeni lat.

Wraz ze śmiercią królowej sukcesja jej najstarszego syna na tronie ożywiła długotrwałą debatę na temat haniebnej przeszłości rodziny królewskiej i niechlubnej teraźniejszości, skłaniając cały świat do natychmiastowego zniesienia monarchii.

Czy zatem śmierć Elżbiety II jest początkiem końca wielowiekowej monarchii brytyjskiej? Czas pokaże.

Syed Zafar Mehdi jest mieszkającym w Teheranie dziennikarzem, analitykiem politycznym i pisarzem. Od ponad 12 lat relacjonuje z Indii, Afganistanu, Pakistanu, Kaszmiru i Iranu dla wiodących publikacji na całym świecie.

(Poglądy wyrażone w tym artykule niekoniecznie odzwierciedlają poglądy Press TV.)


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.presstv.co.uk/


Brak komentarzy:

"Ukraiński minister spraw zagranicznych zaprzecza Zełenskiemu w sprawie Krymu Andrey Sibiga wykluczył ustępstwa terytorialne, mimo że ukraiński przywódca przyznał, że Kijów nie może przejąć półwyspu siłą"

  Ukrainian Foreign Minister Andrey Sibiga. ©  Getty Images Ukraina nie zgodzi się oddać Rosji żadnego terytorium, aby zakoń...