Australijski lewicowy rząd Partii Pracy wywołał kryzys dyplomatyczny z Izraelem po tym, jak we wtorek zdecydował się wycofać z polityki poprzedniego rządu uznającej Jerozolimę za stolicę kraju.
We wtorek w mediach społecznościowych premier Izraela Yair Lipid upomniał rząd Australii za to, co uważał za pochopną i nieprofesjonalną reakcję.
"W świetle sposobu, w jaki ta decyzja została podjęta w Australii, jako pochopna odpowiedź na nieprawidłowy raport w mediach, możemy mieć tylko nadzieję, że rząd australijski zajmie się innymi sprawami poważniej i profesjonalnie" - powiedział.
Następnie zauważył, że Jerozolima była "wieczną i zjednoczoną stolicą Izraela i nic tego nigdy nie zmieni".
Istnieją również doniesienia, że dyrektor polityczna izraelskiego MSZ Aliza Bin-Noun wezwała ambasadora Australii w tym kraju, ambasadora Paula Griffithsa, według Jerusalem Post.
Bin-Noun zakomunikował rozczarowanie Jerozolimy zmianą polityki, nazywając ją "żałosną decyzją, która ignoruje głęboki i wieczny związek między Izraelem a jego historyczną stolicą i która jest sprzeczna z dobrymi stosunkami między Izraelem a Australią".
Izraelski minister spraw zagranicznych również zaprotestował przeciwko terminowi ogłoszenia, zauważając, że decyzja zapadła w okresie Sukkot i Simhat Tory, kiedy to naród żydowski świętuje swój szczególny związek z Jerozolimą.
Australijski minister spraw zagranicznych wieloletni krytyk polityki jerozolimskiej
Ogłaszając decyzję we wtorek, minister spraw zagranicznych Australii Penny Wong powiedziała, że to odwrócenie polityki nie wpłynie na stosunki Australii z Izraelem.
"Australia zawsze będzie niezłomnym przyjacielem Izraela. Byliśmy jednym z pierwszych krajów, które formalnie uznały Izrael pod rządami laburzystowskiego premiera Bena Chifleya. Ten rząd nie zachwieje się we wspieraniu Izraela i społeczności żydowskiej w Australii" – powiedziała. "Jesteśmy równie niezachwianymi zwolennikami narodu palestyńskiego, zapewniając wsparcie humanitarne każdego roku od 1951 roku i opowiadając się za wznowieniem negocjacji pokojowych".
Winą za wszelkie problemy, które wynikły z decyzji, obarczyła działania byłego premiera Scotta Morrisona, zauważając, że żałuje, że "decyzja Morrisona o uprawianiu polityki" spowodowała niepokój.
Jednak Wong głośno krytykowała decyzję rządu Morrisona z grudnia 2018 r. o uznaniu Zachodniej Jerozolimy za stolicę Izraela, która nastąpiła po tej samej decyzji administracji Trumpa.
"Partia Pracy nie popiera jednostronnego uznania Jerozolimy za stolicę Izraela i w rządzie odwróciłaby tę decyzję. Status Jerozolimy może zostać rozwiązany tylko w ramach jakichkolwiek negocjacji pokojowych i rozwiązania dwupaństwowego" - napisał wówczas Wong na Twitterze.
Historia poparcia Partii Pracy dla Palestyny
W ubiegłym roku centrolewicowa Partia Pracy zobowiązała się uznać Palestynę za suwerenne państwo, jeśli wygra rząd.
Arthur Tane, dyrektor wykonawczy Rady Stosunków Bliskowschodnich w Canberze, powiedział, że oświadczenie Partii Pracy "pojawiło się znikąd".
"Państwo Palestyna nie jest znane ze swojej demokracji. Masz ograniczoną liczbę stron, wszystkie z tym samym rodzajem platformy. Są bardzo antyizraelscy i bardzo popierają zniszczenie Izraela" – powiedział wcześniej w wywiadzie dla "The Epoch Times".
Czy Albanese próbuje wzmocnić swoją pozycję wśród lewicy? Czy na jego drodze pojawia się wyzwanie? Ponieważ to naprawdę niezwykłe, że miało to miejsce w tym czasie. "
Jednym z głównych wyzwań dla normalizacji stosunków na Bliskim Wschodzie była odmowa niektórych przywódców arabskich rozważania możliwości bycia Izraelem suwerennym narodem.
Ta postawa leży u podstaw trwającej od dziesięcioleci agresji, konfliktów i niestabilności w regionie.
Daniel Y. Teng przyczynił się do powstania tego raportu.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.theepochtimes.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz