AUTOR: TYLER DURDEN
Siły rosyjskie właśnie poniosły to, co może być ich największą pojedynczą stratą w wojnie w ataku, po tym, jak ukraiński atak zabił dziesiątki, a może setki nowo zmobilizowanych żołnierzy na wschodzie kraju. Moskwa wskazuje teraz na rolę USA w niszczycielskim ataku.
"Ministerstwo obrony Rosji poinformowało w poniedziałek, że siły ukraińskie użyły dostarczonego przez USA systemu rakietowego Himars do zniszczenia obiektu wykorzystywanego jako baza dla zmobilizowanych żołnierzy w mieście Makijiwka" – donosi The Wall Street Journal o ataku w okupowanym przez Rosję Donbasie.
Ministerstwo obrony potwierdziło, że 63 rosyjskich żołnierzy zginęło w wybuchu, mówiąc, że fala rakiet HIMARS dostarczających "głowice odłamkowo-burzące" uderzyła w obiekt, w którym stacjonowali żołnierze.
W oświadczeniu czołowych rosyjskich dowódców prowadzonych w państwowej TASS czytamy: "Reżim w Kijowie przeprowadził uderzenie, wystrzeliwując sześć pocisków z wyrzutni rakiet wielozadaniowych HIMARS produkcji amerykańskiej na rosyjską jednostkę w pobliżu Makiejewki w Donieckiej Republice Ludowej (DRL). W ataku zginęło 63 rosyjskich żołnierzy".
Choć po raz pierwszy ujawniono go dopiero w poniedziałek, strajk podobno miał miejsce wkrótce po północy w niedzielę, w Nowy Rok. Niektóre rosyjskie źródła sugerują, że magazyn amunicji znajdował się obok docelowego obiektu, co prawdopodobnie spowodowało bardziej śmiercionośny, rozszerzony wybuch.
Tymczasem strona ukraińska twierdzi, że prawdziwa liczba zabitych Rosjan jest znacznie wyższa, a ukraińskie wojsko twierdzi, że około 400 zostało zabitych, a kolejnych 300 rannych - chociaż Kijów nie wziął na siebie bezpośredniej odpowiedzialności w bezpośrednim następstwie.
Zachodnie media, w tym CNN i Reuters, przyznały, że nie są w stanie niezależnie zweryfikować liczby ofiar, jednak niektórzy znani prorosyjscy separatystyczni urzędnicy sugerowali, że chodzi o 63 zabitych oficjalnie cytowanych przez Kreml:
Igor Girkin, były funkcjonariusz Federalnej Służby Bezpieczeństwa, który pomógł Rosji zaanektować półwysep Krym nad Morzem Czarnym w 2014 roku, a następnie zorganizować prorosyjskie siły separatystyczne we wschodniej Ukrainie, powiedział w poniedziałek, że "liczba zabitych i rannych sięga setek".
Ten sam urzędnik jest jednym z kilku rosyjskich komentatorów wojskowych, którzy zaatakowali najwyższych dowódców za widoczny brak ochrony dla setek personelu przebywającego na małym obszarze. Rosyjskie źródła podają, że co najmniej dwa z sześciu pocisków wystrzelonych przez Ukraińców zostały zestrzelone przez obronę przeciwlotniczą.
Girkin powiedział na Telegramie: "To nie jedyne tak [ekstremalnie gęste] rozmieszczenie personelu i sprzętu w strefie zniszczenia pocisków HIMARS", również w odniesieniu do doniesień o amunicji przechowywanej niebezpiecznie blisko.
Inni eksperci twierdzą, że użycie przez żołnierzy telefonów komórkowych lub innych możliwych komunikatów z otwartym źródłem mogło dać Ukraińcom co do obecności i lokalizacji bazy, biorąc pod uwagę potencjał przechwyconych sygnałów.
Dodatkowo Reuters powołuje się na następujące źródło ze strony rosyjskiej:
Jeden z rosyjskich prowojennych blogerów wojskowych znany jako Rybar, który ma ponad milion subskrybentów w aplikacji do przesyłania wiadomości Telegram, powiedział, że ponad 100 osób zostało rannych w ataku, a gruz wciąż jest usuwany.
Rybar powiedział, że w budynku było około 600 osób, a amunicja była przechowywana w tym samym obiekcie.
The Telegraph wskazuje, że może to przewyższyć poprzednie, najbardziej katastrofalne wydarzenie z początku inwazji:
Ukraina oszacowała liczbę ofiar śmiertelnych na "około 400", a niektórzy prorosyjscy separatyści w regionie zgodzili się, że zginęły "setki". Kreml, w rzadkim przyznaniu, powiedział, że zginęło 63 mężczyzn - znacznie przewyższając oficjalną liczbę ofiar śmiertelnych zatonięcia flagowca Moskwy.
Poza kwestią spornej liczby ofiar śmiertelnych, inną kwestią jest to, czy Ukraińcy mieli pomoc celową ze strony amerykańskiego wywiadu.
Co ciekawe, ministerstwo obrony Ukrainy w tym samym dniu, w którym doszło do ataku, opublikowało materiał filmowy z czegoś, co wydaje się być systemem Himars rozpoczynającym atak w ciemności.
W ostatnich miesiącach prasa głównego nurtu amerykańskiego coraz częściej przyznawała, że Ukraińcy otrzymują bezpośrednią pomoc w celowaniu na polu bitwy, w oparciu o zeznania anonimowych urzędników Pentagonu i wywiadu USA.
Jednak obecnie nie ma potwierdzenia ani wyraźnych dowodów na to, że dostarczone przez USA HIMARS rzeczywiście zostały użyte, jak twierdzą Rosjanie. Ale fakt, że uderzony obiekt znajdował się znacznie za linią frontu, może wskazywać na użycie broni o większym zasięgu, takiej jak dostarczona przez mocarstwa zachodnie. Ukraina wydaje się teraz otwarcie chwalić swoimi zdolnościami dostarczonymi przez USA po masowym ataku na Makijiwkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz