BANGKOK (AP) - Eskalacja przemocy w Birmie, gdy władze rozprawiają się z protestami przeciwko zamachowi stanu z 1 lutego, wzmagają presję na wprowadzenie większej liczby sankcji wobec junty, nawet gdy kraje walczą o to, jak najlepiej wpłynąć na przywódców wojskowych, nie narażonych na globalne potępienie.
Wyzwanie to jest podwójnie utrudnione z powodu obaw przed skrzywdzeniem zwykłych obywateli, którzy już cierpieli z powodu załamania gospodarczego pogorszonego przez pandemię, ale stawiają czoła ryzyku aresztowania i obrażeń, by wyrazić oburzenie z powodu przejęcia władzy przez wojsko. Mimo to aktywiści i eksperci twierdzą, że istnieją sposoby na zwiększenie presji na reżim, zwłaszcza poprzez odcięcie źródeł finansowania i dostępu do narzędzi represji.
W piątek specjalny wysłannik ONZ wezwał Radę Bezpieczeństwa do podjęcia działań mających na celu stłumienie aktów przemocy junty, w wyniku których w tym tygodniu zginęło około 50 demonstrantów, a dziesiątki zostało rannych.
„Istnieje pilna potrzeba podjęcia wspólnych działań” - powiedziała na spotkaniu Christine Schraner Burgener. „O ile więcej możemy pozwolić armii Myanmaru uciec?”
Skoordynowane działanie ONZ jest jednak trudne, ponieważ stali członkowie Rady Bezpieczeństwa Chiny i Rosja prawie na pewno by je zawetowali. Sąsiedzi Mjanmy, jej najwięksi partnerzy handlowi i źródła inwestycji, również niechętnie uciekają się do sankcji.
Podjęto już pewne fragmentaryczne działania. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Kanada zaostrzyły różne ograniczenia dla armii Mjanmy, członków jej rodzin i innych czołowych przywódców junty. Stany Zjednoczone zablokowały próbę uzyskania przez wojsko dostępu do ponad 1 miliarda dolarów z funduszy banku centralnego Mjanmy przetrzymywanych w USA - potwierdził w piątek Departament Stanu.
Jednak większość interesów ekonomicznych wojska pozostaje „w dużej mierze niekwestionowana”, powiedział w raporcie opublikowanym w zeszłym tygodniu Thomas Andrews, specjalny sprawozdawca ONZ ds. Sytuacji praw człowieka w Myanmarze. Niektóre rządy wstrzymały pomoc, a Bank Światowy powiedział, że zawiesił finansowanie i dokonuje przeglądu swoich programów.
Nie jest jasne, czy dotychczas nałożone sankcje, choć mają znaczenie symboliczne, będą miały duży wpływ. Schraner Burgener powiedział korespondentom ONZ, że armia zlekceważyła ostrzeżenie przed możliwymi „ogromnymi, silnymi środkami” przeciwko zamachowi stanu, odpowiadając: „Przyzwyczailiśmy się do sankcji i przeżyliśmy te sankcje w przeszłości” ”.
Andrews i inni eksperci oraz działacze na rzecz praw człowieka wzywają do zakazu kontaktów z wieloma firmami Myanmaru związanymi z wojskiem oraz do nałożenia embarga na broń i technologię, produkty i usługi, które mogą być wykorzystywane przez władze do inwigilacji i przemocy.
Grupa aktywistów Justice for Myanmar opublikowała listę kilkudziesięciu zagranicznych firm, które, jak twierdzi, dostarczyły takich potencjalnych narzędzi represji rządowi, który jest teraz całkowicie kontrolowany przez wojsko.
Przytoczyła dokumenty budżetowe dla Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz Ministerstwa Transportu i Komunikacji, które pokazują zakupy danych kryminalistycznych, śledzenia, odzyskiwania hasła, dronów i innego sprzętu z USA, Izraela, UE, Japonii i innych krajów. Takie technologie mogą mieć łagodne lub nawet korzystne zastosowania, takie jak zwalczanie handlu ludźmi. Ale są również wykorzystywane do tropienia protestujących, zarówno online, jak i offline.
Ograniczenie transakcji z konglomeratami zdominowanymi przez wojsko, w tym Myanmar Economic Corp., Myanmar Economic Holdings Ltd. i Myanmar Oil and Gas Enterprise, może również mieć większy wpływ, przy minimalnym wpływie na małe, prywatne firmy i osoby fizyczne.
Jednym z pomysłów na zdobycie poparcia jest uniemożliwienie juncie dostępu do kluczowych dochodów z ropy i gazu wpłacanych i przetrzymywanych w bankach poza granicami kraju, powiedział Chris Sidoti, były członek Niezależnej Międzynarodowej Misji Faktycznej ONZ w Myanmarze, powiedział na konferencji prasowej Czwartek.
Ropa i gaz to największy towar eksportowy Mjanmy i główne źródło wymiany walutowej potrzebnej do opłacenia importu. Krajowe branże naftowo-gazowe i wydobywcze o wartości 1,4 miliarda dolarów odpowiadają za ponad jedną trzecią eksportu i znaczną część dochodów podatkowych.
„Podaż pieniądza musi zostać odcięta. To najpilniejszy priorytet i najbardziej bezpośredni krok, jaki można podjąć ”- powiedział Sidoti, jeden z członków założycieli nowo powstałej międzynarodowej grupy o nazwie Special Advisory Council for Myanmar.
Niestety, takie środki wymagają zaangażowania i czasu, a „czas nie jest po stronie mieszkańców Mjanmy w czasie, gdy popełniane są te okrucieństwa” - powiedział.
Gospodarka Birmy pozostawała w izolacji po zamachu stanu w 1962 r. Wiele sankcji nałożonych przez zachodnie rządy w następnych dziesięcioleciach zostało zniesionych po tym, jak kraj rozpoczął burzliwą transformację w kierunku demokracji w 2011 r. Niektóre z tych ograniczeń przywrócono po brutalnych operacjach armii w 2017 przeciwko muzułmańskiej mniejszości Rohingya w północno-zachodnim stanie Rakhine w Birmie.
Unia Europejska oświadczyła, że dokonuje przeglądu swojej polityki i jest gotowa przyjąć środki restrykcyjne wobec osób bezpośrednio odpowiedzialnych za zamach stanu. Japonia również stwierdziła, że rozważa, co zrobić.
Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) zwołało wirtualne spotkanie 2 marca w celu omówienia Myanmaru. Jej przewodniczący wydał później oświadczenie wzywające do zaprzestania przemocy i rozmów w celu osiągnięcia pokojowego rozwiązania.
Ale ASEAN przyznał Myanmar jako członka w 1997 r., Na długo przed tym, jak wojsko, znane jako Tatmadaw, rozpoczęło reformy, które pomogły w wyborze quasi-cywilnego rządu kierowanego przez Aung San Suu Kyi. Większość rządów ASEAN ma autorytarnych przywódców lub rządy jednej partii. Zgodnie z tradycją zobowiązują się do konsensusu i nieingerencji w wewnętrzne sprawy innych.
Chociaż brakuje im apetytu na sankcje, niektóre rządy ASEAN stanowczo potępiły zamach stanu i wynikające z niego aresztowania i zabójstwa.
Marzuki Darusman, indonezyjski prawnik i były przewodniczący Misji Faktycznej, do której dołączył Sidoti, powiedział, że wierzy, iż spiralna, brutalna przemoc wobec protestujących wstrząsnęła stanowiskiem ASEAN, że kryzys jest sprawą czysto wewnętrzną.
„ASEAN uważa za konieczne, aby odegrał rolę w rozwiązaniu kryzysu w Birmie” - powiedział Darusman.
Tajlandia, z granicą o długości 2400 kilometrów (1500 mil) z Birmą i ponad 2 milionami pracowników migrujących z Birmy, nie chce więcej uciekać na swoje terytorium, zwłaszcza w czasie, gdy wciąż walczy z pandemią.
Kavi Chongkittavorn, starszy wykładowca z Instytutu Bezpieczeństwa i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Chulalongkorn, również uważa, że ASEAN chce powrotu do rządu cywilnego w Birmie i najlepiej byłoby, gdyby przyjęła podejście „kija i marchewki”.
Ale największą nadzieją, powiedział, są protestujący.
„Mieszkańcy Birmy są bardzo odważni. To jest największy nacisk na ten kraj ”, powiedział Chongkittavorn na seminarium zorganizowanym przez East-West Center na Hawajach. „Jest bardzo jasne, że junta również wie, co musi zrobić, aby ruszyć naprzód, w przeciwnym razie sankcje będą znacznie surowsze”.
przetlumaczono przez translator googl GR
zrodlo:apnews.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz