PRZEZ TYLER DURDEN
NIEDZIELA, 19.12.2021 - 17.25
Authored by Brandon Smith via Alt-Market.us,
W ciągu ostatnich kilku dekad nastąpiła niefortunna zmiana w zachodnich praktykach edukacyjnych, z dala od tego, co zwykliśmy nazywać „krytycznym myśleniem”. W rzeczywistości krytyczne myślenie było kiedyś podstawową podstawą amerykańskich uczelni, a teraz wydaje się, że koncepcja już nie istnieje; przynajmniej nie tak jak kiedyś. Zamiast tego pojawił się inny rodzaj uczenia się, który promuje „właściwe myślenie”; forma indoktrynacji, która zachęca i nagradza szczególną reakcję uczniów, która jest zgodna z ideologią, a niekoniecznie z rzeczywistością.
Nie chodzi o to, że szkoły bezpośrednio narzucają ideologię kolektywistyczną lub korporacyjną (czasem tak robią), ale raczej odfiltrowują alternatywne punkty widzenia, a także fakty i dowody, których nie lubią, dopóki nie pozostaje tylko jedna ścieżka i jeden wniosek do jakichkolwiek dany problem. Uczą uczniów, jak NIE myśleć, prezentując eksperymenty myślowe, a następnie kontrolując akceptowalne wyniki.
Na przykład powszechnym i manipulacyjnym eksperymentem myślowym stosowanym w szkołach jest poproszenie uczniów o napisanie „analizy” na temat tego, dlaczego ludzie nie ufają obecnie nauce lub naukowcom. Sztuczka polega na tym, że pytanie jest zawsze przedstawiane z wbudowanym wnioskiem – że naukowcom należy ufać, a niektórzy ludzie odmawiają słuchania, więc zastanówmy się, dlaczego ci ludzie są tacy głupi.
Wielokrotnie widziałem ten eksperyment, zawsze przedstawiany w ten sam sposób. Ani razu nie widziałem profesora college'u lub nauczyciela w szkole publicznej pytającego uczniów: „Czy należy dziś ufać naukowcom?”
Ani razu.
To NIE jest analiza, to jest kontrolowana hipoteza. Jeśli masz już w głowie wniosek przed przystąpieniem do eksperymentu myślowego, w naturalny sposób spróbujesz dostosować wynik eksperymentu do swoich z góry przyjętych wyobrażeń. Dzisiejsze szkoły prezentują tę głupotę jako formę myślenia polegającego na myśleniu, podczas gdy w rzeczywistości jest to propaganda. Uczniowie uczą się myśleć wewnątrz pudełka, a nie poza nim. To nie jest nauka, to antynauka.
Takie programy edukacyjne są teraz podstawą, podczas gdy rzeczywista nauka znalazła się na tylnym siedzeniu. Miliony dzieci opuszcza szkoły publiczne i uniwersytety, nie rozumiejąc metod naukowych ani nauki w ogóle. Zapytaj ich, jakie są równania gęstości lub przyspieszenia, a nie będą mieli pojęcia, o czym mówisz. Zapytaj ich o kwestie związane ze szczepieniami lub „zmianami klimatu”, a wywrócą litanię wcześniej zaprogramowanych odpowiedzi, dlaczego nie można kwestionować nauki w żaden sposób.
W alternatywnych mediach często mówimy o tym jako o „uwięzieniu w Matriksie” i trudno wymyślić lepszą analogię. Ludzie byli tak długo nagradzani za akceptację narracji głównego nurtu i ślepe odrzucanie wszelkich innych informacji, że kiedy przedstawia się im rzeczywistość, albo śmieją się z niej arogancko, albo wzdrygają się ze zgrozy. Matrix jest o wiele wygodniejszy i bezpieczniejszy, i spójrz na wszystkie dobre oceny, które otrzymujesz, gdy mówisz właściwe rzeczy, unikasz trudnych pytań i zgadzasz się z nauczycielem.
Biorąc pod uwagę smutny stan nauki na Zachodzie w dzisiejszych czasach, związany z reakcją na nosicielstwo, a także szaleńczym i nienaukowym naciskiem na przymusowe szczepienia, pomyślałem, że byłoby interesujące wypróbować to ćwiczenie myślowe, ale pod kątem, który nigdy nie jest dozwolony w dzisiejsze szkoły:
Dlaczego ludzie nie ufają już nauce i naukowcom?
To proste: ponieważ wielu naukowców zostało przyłapanych na kłamstwie i błędnym przedstawianiu swoich danych, aby pasowały do wniosków, których chcą, a nie do faktów. Nauka jest często upolityczniona, by służyć celom. To nie jest teoria spiskowa, to jest możliwy do udowodnienia fakt.
Nie oznacza to, że nie należy ufać wszelkiej nauce.
Chodzi o to, że żadna nauka nie powinna być ślepo akceptowana bez niezależnego zbadania WSZYSTKICH dostępnych faktów. W końcu o to chodzi w nauce.
Tak, istnieją idiotyczne teorie spiskowe, jeśli chodzi o analizę naukową, ale istnieje również wiele oszustw w świecie nauki.
Zwykłym fałszywym twierdzeniem jest to, że przeciętna osoba jest ignorantem i nie ma zdolności do zrozumienia danych naukowych. Interesujące jest dla mnie to, że jest to ogólne przesłanie eksperymentu myślowego opartego na zaufaniu i naukach ścisłych. Jest to zgodne z narracją głównego nurtu i rządową, że ICH naukowcy, naukowcy, za których płacą, i że korporacje płacą, są w domyśle poprawni i nie należy ich kwestionować. To arcykapłani współczesnej epoki, zagłębiający się w wielką magię, której my, brudni wieśniacy, nie jesteśmy w stanie pojąć. Nie do nas należy kwestionowanie „nauki”, naszym zadaniem jest po prostu przyjąć ją jak religię i pokłonić się z szacunkiem.
Większość ludzi potrafi przesiewać dane naukowe, o ile są one przejrzyste. Kiedy fakty są zaciemniane, snute lub pomijane, powoduje to zamieszanie i oczywiście tylko naukowcy z establishmentu mogą rozwiązać ten bałagan, ponieważ to oni go stworzyli. Spójrzmy na kilka przykładów bezpośrednio związanych ze zdrowiem człowieka…
Uprawy GMO i korporacyjny pociąg finansowy
Propaganda otaczająca organizmy zmodyfikowane genetycznie jest nieustępliwa i wszechobecna, a ogólny nacisk polega na tym, że są one całkowicie bezpieczne, a każdy, kto mówi inaczej, jest szaleńcem z folii aluminiowej. I z pewnością istnieją setki, jeśli nie tysiące badań, które z łatwością potwierdzają ten wniosek. Więc sprawa zamknięta, prawda?
Nie do końca. W tym miejscu krytyczne myślenie jest tak przydatne, a rzeczywistość umyka indoktrynowanym – kto zapłacił za te badania i czy mają oni żywotny interes w cenzurowaniu negatywnych danych na temat GMO?
Cóż, w ogromnej większości przypadków badania nad GMO są finansowane z dwóch źródeł – gigantów branży GMO, takich jak Monsanto, Dupont i Syngenta, lub agencji rządowych, takich jak FDA i EPA. Bardzo niewiele badań jest naprawdę niezależnych i na tym polega problem. Zarówno rząd, jak i korporacje, takie jak Monsanto, mają żywotny interes w zapobieganiu publikowaniu jakichkolwiek krytycznych badań dotyczących GMO.
Monsanto było wielokrotnie łapane na ukrywaniu niebezpiecznych skutków zdrowotnych swoich produktów, od Agent Orange po hormon wzrostu RGBH stosowany u krów mlecznych. Zostali przyłapani na zbieraniu nielegalnych dossier swoich krytyków. Przemysł był wielokrotnie przyłapany na opłacaniu naukowców i naukowców za prowadzenie badań nad GMO z pozytywnym spinem, a nawet za atakowanie innych naukowców zaangażowanych w eksperymenty krytyczne wobec GMO. Badania pokazują, że co najmniej połowa wszystkich badań dotyczących GMO jest finansowana przez przemysł GMO, podczas gdy większość drugiej połowy jest finansowana przez rządy.
Od dawna istnieją również drzwi obrotowe między osobami z branży GMO a FDA i EPA; urzędnicy często pracują dla Monsanto, a następnie dostają pracę w rządzie, a następnie wracają do Monsanto. Drapanie się po plecach jest tak rażące, że rząd stworzył nawet specjalną ochronę prawną dla firm GMO, takich jak Monsanto, na mocy tego, co jest obecnie znane jako Ustawa o ochronie Monsanto (sekcja 735 ustawy o środkach rolnych HR 993) pod rządami administracji Obamy w 2013 roku. To zasadniczo sprawia, że GMO firmy są odporne na spory sądowe dotyczące GMO i od tego czasu te same zabezpieczenia są odnawiane w różnych ustawach.
Poza drzwiami obrotowymi rząd zatwierdził wiele produktów GMO z niewielką ilością krytycznych danych potwierdzających ich bezpieczeństwo lub bez nich. Nie tylko to, ale w większości przypadków rząd ma suwerenny immunitet przed sporami sądowymi, nawet jeśli dopuścił się zaniedbania. Oznacza to, że jeśli okaże się, że którykolwiek z tych produktów powoduje długotrwałe szkody zdrowotne, rząd nie może zostać pozwany o ich zatwierdzenie, chyba że zaistnieją szczególne okoliczności.
Gdyby mogli zostać pociągnięci do odpowiedzialności, byłbyś cholernie pewien, że FDA przeprowadziłaby każdy możliwy test, jaki można sobie wyobrazić, aby potwierdzić, że GMO są definitywnie bezpieczne bez żadnych uprzedzeń, ale tak nie jest. Zamiast tego rząd aktywnie promuje firmy GMO i wykorzystuje wynajętych toporników, aby odstraszyć publiczną krytykę.
Ja na przykład chciałbym wiedzieć na pewno, czy GMO są szkodliwe dla ludzkiego organizmu w dłuższej perspektywie i z pewnością istnieje nauka sugerująca, że może tak być. Było wiele sytuacji, w których określona żywność GMO została wycofana z rynku w innych krajach z powodu potencjalnie szkodliwych skutków ubocznych. Obawy stanowią endogenne toksyny roślin ze zmodyfikowanymi metabolitami, a także „środki ochronne roślin” (rośliny przeznaczone do produkcji toksyn, które działają jak pestycydy).
Istnieją dane, które mówią nam, abyśmy byli ostrożni, ale nic rozstrzygającego. Czemu? Ponieważ korporacje inwestują miliardy dolarów w badania mające na celu „obalenie” wszelkich skutków ubocznych. Gdyby ta sama kwota finansowania została przeznaczona na niezależne badania bez uprzedzeń, moglibyśmy usłyszeć inną historię o zagrożeniach związanych z GMO. Wszystkie pieniądze są na odrzuceniu ryzyka związanego z GMO; nie ma prawie żadnych pieniędzy na uczciwe studiowanie ich.
Wydaje się, że nauka jest sfałszowana na konkretny wynik lub narrację, a to jest kłamstwo. Nauka ma pozostać tak obiektywna, jak to tylko możliwe, ale jak może być obiektywna, gdy za nią płacą ludzie z agendą? Pokusa wyprzedania się jest ekstremalna.
Szczepionki przeciw Covid i śmierć nauki
Przytaczam przykład GMO, ponieważ uważam, że jest on reprezentatywny dla tego, w jaki sposób można kontrolować naukę, aby generować tylko jeden komunikat, wykluczając wszystkie inne analizy. Tak naprawdę nie wiemy na pewno, jak niebezpieczne są GMO, ponieważ większość danych jest podyktowana przez ludzi, którzy z nich korzystają, oraz ich przyjaciół w rządzie. Brak wiedzy jest podtrzymywany jako dowód bezpieczeństwa – ale to nie jest naukowe. Nauka i medycyna domagałyby się, abyśmy zbłądzili po stronie ostrożności, dopóki nie będziemy wiedzieć na pewno.
Ta sama dynamika istnieje w świecie szczepionek przeciw krowim. Big Pharma ma żywotny interes w zapewnieniu, że NIE zostaną ujawnione żadne negatywne informacje na temat szczepionek mRNA, ponieważ istnieje nieustanna rzeka pieniędzy do zarobienia, dopóki szczepionka pozostanie zatwierdzona do użycia w nagłych wypadkach przez FDA. Może być ważne, aby pamiętać, że FDA powiedziała, że opublikowanie wszystkich danych dotyczących szczepionek Pfizer Covid zajmie co najmniej 55 LAT, co ponownie sugeruje, że istnieje korzystna zmowa między rządem a korporacyjnymi molochami.
W międzyczasie każdy, kto kwestionuje skuteczność lub bezpieczeństwo szczepionki, jest natychmiast atakowany przez psy atakujące w mediach, z których większość opłacana jest dolarami reklamowymi od Wielkiej Farmacji. Ataki te nie ograniczają się do alternatywnych mediów; establishment szukał również każdego naukowca lub lekarza z pytaniami o bezpieczeństwo szczepionek.
Istnieją jasne i otwarcie przyznane ideologiczne programy otaczające naukę o kowdom, które nie mają nic wspólnego z bezpieczeństwem zdrowia publicznego, a wszystko z kontrolą polityczną. Kiedy szef Światowego Forum Ekonomicznego oklaskuje pandemię kowbojów jako doskonałą „okazję”, by przyspieszyć globalną socjalistyczną centralizację i wymazać resztki wolnych rynków i wolności jednostki, każda racjonalna osoba musiałaby zakwestionować, czy nauka są również sfałszowane, aby wspierać specjalne interesy.
Na szczęście problem nosicieli jest tak ogromny, że nie mogą kontrolować każdego badania. Zamiast tego establishment ignoruje badania i dane, które im się nie podobają.
Wirus jest reklamowany jako zagrożenie dla większości społeczeństwa i jako uzasadnienie 100% szczepień, w razie potrzeby siłą. Jednak mediana wskaźnika śmiertelności z powodu infekcji u krowich wynosi tylko 0,27%. Oznacza to, że średnio 99,7% populacji w danym momencie nie ma się czego obawiać przed wirusem. Potwierdzają to dziesiątki niezależnych badań medycznych, ale kiedy ostatnio słyszałeś o tej liczbie dyskutowanych przez naukowców głównego nurtu, takich jak Anthony Fauci?
Nigdy nie słyszałem, żeby o tym rozmawiali. Ale jak to naukowe jest ignorowanie danych tylko dlatego, że nie pasują do twoich celów politycznych? Ponownie, celowe pomijanie danych jest formą kłamstwa.
A co z licznymi badaniami wskazującymi, że naturalna odporność jest znacznie lepsza w ochronie niż szczepionki mRNA? A co z faktem, że kraje o najwyższych wskaźnikach szczepień mają również najwyższy wskaźnik zakażeń, a ich hospitalizacje faktycznie wzrosły? A co z faktem, że stany i kraje z najostrzejszymi mandatami blokowania i maskowania mają również najwyższe wskaźniki infekcji? A co z faktem, że przeciętna szczepionka jest testowana przez 10-15 lat, zanim zostanie zatwierdzona do stosowania u ludzi, podczas gdy szczepionki Covid mRNA zostały wprowadzone do produkcji w ciągu kilku miesięcy? Innymi słowy, NIE ma żadnych długoterminowych danych potwierdzających bezpieczeństwo krowiego szczepu.
Są to łatwe do zaobserwowania fakty naukowe, ale nigdy nie słyszymy o nich od naukowców korporacyjnych lub rządowych, takich jak Fauci. Zamiast tego Fauci twierdzi, że krytyka jego polityki jest atakiem na niego, a atakowanie go jest tym samym, co „atakowanie nauki”. Innymi słowy, Fauci wierzy, że ON JEST nauką.
I czy to nie tylko ilustruje, jak bardzo nauka upadła w nowym tysiącleciu. Prawdziwi naukowcy, tacy jak Kary Mullis, wynalazca testu PCR, nazywają Fauci oszustem, ale są ignorowani, podczas gdy Fauci jest czczony. Nie mogę nawet zagłębić się w „naukę” o zmianie klimatu, musiałbym napisać cały osobny artykuł o błędach popełnianych przez naukowców zajmujących się globalnym ociepleniem (czy wiesz, że globalne temperatury wzrosły tylko o 1 stopień Celsjusza w ubiegłym stuleciu? Tak, tylko 1 stopień według własnych danych NOAA, jednak instytucje takie jak NOAA nadal twierdzą, że koniec świata jest bliski z powodu globalnego ocieplenia).
Dzisiejsze rygorystyczne wąskie gardło nauki przypomina mi kościół katolicki za papieża Innocentego III, kiedy władze kościelne zabraniały zwykłym ludziom posiadania lub czytania Biblii w ich własnym języku. Prawa te obowiązywały również w XIII i XIV wieku. Zamiast tego chłopi mieli chodzić do kościoła i czytać im teksty przez określone duchowieństwo. Często czytanie Biblii odbywało się po łacinie (Biblie wolno było pisać tylko po łacinie), której większość ludzi nie znała i interpretowano tak, jak życzył sobie tego Kościół.
Dopiero wynalezienie prasy drukarskiej w 1400 roku zmieniło dynamikę władzy i pozwoliło na szerokie rozpowszechnianie Biblii i rozpowszechnianie informacji bez nadzoru kościoła. Podobnie jak tworzenie Internetu, umożliwia społeczeństwu dostęp do ogromnej ilości danych naukowych i metodologii na wyciągnięcie ręki. Swobodny przepływ informacji jest według zakładu przekleństwem; twierdzą, że tylko oni mają prawo do przetwarzania informacji do użytku publicznego.
Kultyzm wymaga nadmiernej kontroli danych i całkowitego ograniczenia interpretacji zewnętrznych. Gdy informacja staje się jawnie dostępna, opinia publiczna jest w stanie poznać całą prawdę, a nie tylko zatwierdzone narracje establishmentu.
Nauka szybko staje się religią polityczną, a nie bastionem krytycznej myśli. Sprzeczne dane są ignorowane jako „nienaukowe”, a nawet cenzurowane jako „niebezpieczne”. Płatne studia rządowe i korporacyjne są traktowane jako święte. Czy można się dziwić, że tak wielu ludzi nie ufa teraz nauce? Każda rozsądna osoba miałaby pytania i podejrzenia. Ci, którzy nie zostali indoktrynowani do kultu, o którym nawet nie wiedzą, że są częścią.
* * *
Jeśli chcesz wesprzeć pracę, którą wykonuje Alt-Market, jednocześnie otrzymując treści dotyczące zaawansowanych taktyk mających na celu pokonanie agendy globalistów, zapisz się do naszego ekskluzywnego biuletynu The Wild Bunch Dispatch. Dowiedz się więcej na ten tematHERE.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz