AUTOR: TYLER DURDEN
Turcja
Liban
Jordania
Katar
Iran
Hiszpania
Egipt
Jemen
Niemcy
Grecja
Kanada
Maroko
* * *
Aktualizacja (1820ET): Jak można się było spodziewać, skutki zamachu bombowego na szpital baptystów w al-Ahli były szybkie, z efektem domina w postaci negatywnych konsekwencji zarówno dla dyplomacji, jak i dla "arabskiej ulicy". Sytuacja przed ambasadą USA w Bejrucie pogarsza się dziś wieczorem, wraz z doniesieniami o użyciu przez policję oddziałów prewencji i gazu łzawiącego przeciwko tłumom wymachującym flagami Hezbollahu.
Ale co ważniejsze, w momencie, gdy Air Force One odlatuje z Waszyngtonu do Izraela, Biały Dom odwołał cały etap podróży Bidena do Jordanii. Potwierdzenie zostało wydane w tej samej godzinie, w której arabscy przywódcy ogłosili, że nie chcą spotkać się z Bidenem, biorąc pod uwagę, że USA są największym fundatorem i zwolennikiem Izraela.
Biden wydał oświadczenie z "najgłębszymi kondolencjami" dla ofiar "eksplozji w szpitalu" w Gazie, zgodnie z oficjalnym oświadczeniem Białego Domu:
Po konsultacjach z królem Jordanii Abdullahem II i w świetle dni żałoby ogłoszonych przez prezydenta Autonomii Palestyńskiej Abbasa, prezydent Biden przełoży swoją podróż do Jordanii i planowane spotkanie z tymi dwoma przywódcami i prezydentem Egiptu Sisim.
Prezydent złożył najgłębsze kondolencje niewinnym ofiarom eksplozji w szpitalu w Strefie Gazy i życzył rannym szybkiego powrotu do zdrowia.
Tak więc jeszcze przed przybyciem do Izraela wtorkowa masakra – za którą Izrael faktycznie obwinia palestyńskich bojowników (w szczególności PIJ) – skutecznie posłużyła do zaszufladkowania Bidena. Francuski prezydent Macron właśnie wydał potępienie, mówiąc, że "nic nie może usprawiedliwić atakowania cywilów" w oświadczeniu, które wydaje się zrzucać winę bezpośrednio na Izraelczyków. Biden będzie teraz również musiał stawić czoła presji, aby dołączyć do chóru międzynarodowego potępienia. "Międzynarodowe prawo humanitarne jest wiążące dla wszystkich i musi umożliwiać ochronę ludności cywilnej. Dostęp pomocy humanitarnej do Strefy Gazy musi zostać bezzwłocznie otwarty" – czytamy w oświadczeniu francuskiego MSZ.
Oto, co Jordan miał do powiedzenia:
"Nie ma sensu robić w tej chwili nic innego niż zatrzymanie tej wojny" – powiedział minister spraw zagranicznych Jordanii Ajman Safadi w telewizji Al Jazeera w środę rano. "Nie ma żadnej korzyści dla nikogo z organizowania szczytu w tym czasie".
Pojawiają się doniesienia, że tłumy próbują szturmować ambasadę USA w Bejrucie, oparte na niepotwierdzonym, ale szeroko krążącym materiale filmowym w nocy (czasu lokalnego):
Poza tym wokół ambasady Izraela w Jordanii wciąż coś się dzieje...
Według jednego z weteranów amerykańskich sił specjalnych, obecnie dziennikarza:
* * *
Aktualizacja (1610ET): Siły Obronne Izraela i premier Netanjahu wzięli udział w zamachu bombowym na szpital w Gazie, w którym zginęły i zostały ranne setki osób:
Tal Heinrich, rzecznik premiera Izraela Benjamina Netanjahu, powiedział we wtorek CNN, że "IDF nie atakuje szpitali", dodając: "Atakujemy tylko twierdze Hamasu, składy broni i cele terrorystyczne".
Komentarze Heinricha pojawiły się po tym, jak palestyńscy urzędnicy powiedzieli, że wstępne szacunki wskazują, że od 200 do 300 osób zginęło w izraelskim ataku na szpital baptystów Al-Ahli w mieście Gaza.
Siły Obronne Izraela wydały oświadczenie oparte na wstępnym dochodzeniu, twierdząc, że był to zbłąkany pocisk wystrzelony z samej Gazy. Siły Obronne Izraela twierdzą, że Palestyński Islamski Dżihad wystrzelił rakietę w "nieudanym strzelaniu", które było przeznaczone dla Izraela.
"Według informacji wywiadowczych, pochodzących z kilku źródeł, które posiadamy, organizacja terrorystyczna Islamski Dżihad [PIJ] jest odpowiedzialna za nieudaną strzelaninę, która uderzyła w szpital" – czytamy w oświadczeniu IDF, które pojawiło się w języku angielskim na koncie "X" rządu Izraela. PIJ odpowiada:
RZECZNIK PALESTYŃSKIEGO ISLAMSKIEGO DŻIHADU ZAPRZECZA IZRAELSKIM ZARZUTOM, JAKOBY TA GRUPA BOJOWNIKÓW BYŁA ODPOWIEDZIALNA ZA ATAK NA SZPITAL W GAZIE
Reakcja międzynarodowa była szybka, zwłaszcza ze strony regionalnych głów państw, a Erdogan w Turcji i król Jordanii Abdullah byli jednymi z pierwszych, którzy potępili "zbrodnię wojenną" i "masakrę". Abdullah powiedział, że nikt nie może "milczeć" na ten temat.
Wielkie wieczorne protesty wybuchły nie tylko w miastach na całym Zachodnim Brzegu, zwłaszcza w Ramallah, ale także w stolicach arabskich od Tunezji po Amman. Pojawiły się nowe doniesienia, że ambasada Izraela w Jordanii jest atakowana. Duże grupy demonstrantów zmierzały również w kierunku ambasady USA w Bejrucie.
Intifada 3.0?... ale z oznakami, że może to rozprzestrzenić się na cały świat arabski po zamachu bombowym na szpital al-Ahli w mieście Gaza:
Sceny z Ammanu, które mogą rozprzestrzenić się na wiele innych krajów, ponieważ liczba ofiar śmiertelnych wśród Palestyńczyków wciąż rośnie:
Tymczasem, w kolejnych najświeższych wiadomościach...
BIAŁY DOM PATRZY NA 100 MILIARDÓW DOLARÓW NA UKRAINĘ, IZRAEL I GRANICĘ
Czy to wydarzenie będzie iskrą, która rozpali cały region? Niezależnie od tego, czy to, co twierdzi Izrael, jest prawdą, czy nie, możemy być świadkami pierwszych pomruków...
Prezydent Biden jest w drodze do Izraela w Air Force One, ponieważ wszystko to szybko się nasila.
Już teraz palestyński prezydent Mahmoud Abbas odwołał zaplanowane spotkanie z Bidenem, powołując się na "masakrę z zimną krwią".
A z drugiej chwili: Rosja i Zjednoczone Emiraty Arabskie wezwały do zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ po ataku na szpital w Gazie, jak podaje agencja Tass.
* * *
Aktualizacja (1400ET): Przerażające doniesienia o masowym bombardowaniu z ofiarami pojawiają się w Strefie Gazy, gdzie szpital został bezpośrednio trafiony przez izraelskie naloty. Ministerstwo zdrowia Gazy poinformowało, że w wyniku wybuchu w szpitalu zginęło co najmniej 500 osób, a "setki ofiar" zostały pogrzebane pod gruzami. Źródła w Gazie podają również, że zaatakowano prowadzoną przez ONZ szkołę, w której przebywali uchodźcy.
Początkowo lokalne służby ratunkowe informowały, że co najmniej 200 osób zginęło w wieczornym zamachu bombowym na arabski szpital al-Ahli w mieście Gaza, ale liczba ta stale rośnie. Teraz, według Al Jazeery: "Ministerstwo zdrowia w Strefie Gazy twierdzi, że co najmniej 500 osób zginęło w izraelskim ataku na arabski szpital al-Ahli".
Pojawiają się drastyczne sceny...
Krążą zdjęcia ciał rozrzuconych (celowo zamazowanych) poza płonącymi skrzydłami szpitala:
Ta katastrofa humanitarna rozwija się, gdy prezydent Biden jest w drodze do Izraela. Prawdopodobnie wiele ofiar ataku na szpital to kobiety i dzieci.
Z pewnością znacznie podnosi to presję i stawkę dla Bidena, ponieważ Biały Dom będzie musiał za to "odpowiedzieć" jako najpotężniejszy sojusznik Izraela. Nie ma wątpliwości, że administracja USA stara się przygotować na to, jak zareaguje.
* * *
W tym momencie wymiana ognia między Izraelskimi Siłami Obronnymi (IDF) a bojownikami w południowym Libanie, zwłaszcza Hezbollahem, stała się codziennością – a mimo to udało się uniknąć pełnego ataku ze strony Hezbollahu. Wielu analityków spekulowało, że Izrael może wstrzymywać się z spodziewaną inwazją lądową na Gazę właśnie po to, by nie sprowokować otwarcia "frontu północnego".
Wciąż jednak pojawiają się oznaki, że sytuacja zmierza w kierunku scenariusza dwóch frontów, ponieważ Siły Obronne Izraela zainicjowały plan ewakuacji wszystkich cywilów, którzy mieszkają w promieniu dwóch kilometrów od granicy z Libanem. Stwierdzili, że powtarzający się ostrzał rakietowy i moździerzowy sprawia, że jest to konieczne, również w ramach przygotowań do potencjalnej większej akcji wojskowej.
Krajowy Urząd Zarządzania Kryzysowego (NEMA) będzie nadzorował przenoszenie izraelskich cywilów do finansowanych przez państwo pensjonatów. W sumie ewakuowanych zostanie aż 28 miast i gmin.
NEMA wymieniła je w następujący sposób: Ghajar, Dishon, Kfar Yuval, Margaliot, Metula, Avivim, Dovev, Ma'ayan Baruch, Bar'am, Manara, Yiftah, Malkia, Misgav Am, Yir'on, Dafna, Arab al-Aramshe, Shlomi, Netu'a, Ya'ara, Shtula, Matat, Zar'it, Shomera, Betzet, Adamit, Rosh Hanikra, Hanita i Kfar Giladi.
Wiele z nich w ciągu ostatnich kilku dni było świadkami ucieczki mieszkańców z powodu ostrzału rakietowego z drugiej strony granicy.
Hezbollah ogłosił, że zniszczył czołg IDF i inne zasoby wojskowe. Obie strony poniosły już kilka ofiar.
"Hezbollah przeprowadził wczoraj szereg ataków, aby spróbować odwrócić nasze wysiłki operacyjne [od Strefy Gazy], pod kierownictwem i wsparciem Iranu, jednocześnie narażając na niebezpieczeństwo państwo Liban i jego obywateli" – powiedział w poniedziałek rzecznik IDF.
"Zwiększyliśmy nasze siły na północnej granicy i będziemy agresywnie reagować na wszelkie działania przeciwko nam" – oświadczyły Siły Obronne Izraela. "Jeśli Hezbollah ośmieli się nas przetestować, reakcja będzie śmiertelna. Stany Zjednoczone udzielają nam pełnego wsparcia".
W ostatnich dniach z pozycji Hezbollahu wystrzelono dziesiątki rakiet. W odpowiedzi Izrael ostrzelał pozycje bojowników w Libanie, ale uderzył także w libańskie dzielnice mieszkalne, zmuszając ludzi w tym rejonie do ucieczki.
We wtorek Hezbollah ogłosił, że jego bojownicy wystrzelili przeciwpancerne pociski kierowane (PPK) na zgromadzenie izraelskich żołnierzy, co według grupy spowodowało "szereg ofiar".
Tymczasem główny państwowy sojusznik Hezbollahu, Iran, kontynuuje zaostrzanie gróźb pod adresem Izraela:
Seria oświadczeń z wielu stron wskazuje na dalszą eskalację, która może eksplodować daleko poza kryzys w Strefie Gazy:
Izraelskie Ministerstwo Zdrowia: "Wojna może trwać długo, przygotuj awaryjny zapas żywności na 4 miesiące".
Irański minister spraw zagranicznych: "Rozszerzenie wojny na inne fronty zaczęło osiągać nieuniknione etapy".
Rzecznik Sił Obronnych Izraela: "Izrael jest przygotowany na własną rękę zarówno na północy, jak i na południu".
Rzecznik izraelskiej armii: "Jeśli Hezbollah popełni poważny błąd, odpowiemy niszczycielską siłą, jakiej nigdy wcześniej nie widziano".
Irańscy przywódcy posunęli się tak daleko, że zagrozili "atakiem wyprzedzającym", jeśli Izrael będzie kontynuował dziesiątkowanie Gazy...
Na razie oczekuje się, że sytuacja zostanie opanowana, biorąc pod uwagę spodziewaną środową podróż prezydenta Bidena do Izraela. Panuje powszechne przekonanie, że Izraelczycy nie wejdą do Gazy z pełną siłą tak długo, jak długo będzie ich wizyta amerykańskiego przywódcy.
Co więcej, Izrael wciąż spotyka się z potępieniem i międzynarodową presją związaną z ekipą Reutersa, która została ostrzelana: "W piątek Issam Abdallah, dziennikarz Reutersa, został zabity w południowym Libanie po tym, jak uderzyły w niego pociski wystrzelone z kierunku Izraela", pisze New York Times. Sześciu innych dziennikarzy – Reutersa, Al Jazeery i Agence France-Presse – również zostało rannych w ataku, który miał miejsce w pobliżu wioski Alma al-Shaab.
Przetluaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz