AUTOR: TYLER DURDEN
Dwa główne francuskie związki rolnicze zgodziły się w czwartek zawiesić protesty i znieść blokady dróg w całym kraju po tym, jak rząd ogłosił środki uznane za "namacalny postęp" w trwającej rewolcie przeciwko "klimatycznym" inicjatywom UE, mającym na celu odzwyczajenie społeczeństwa od złej, nieopartej na owadach, emitującej dwutlenek węgla żywności, podczas gdy Chiny, Indie i reszta świata śmieją się.
Oprócz Francji protesty odbyły się m.in. w Belgii, Portugalii, Grecji, Niemczech. W zeszłym tygodniu napięcia w Brukseli osiągnęły punkt kulminacyjny, gdy rolnicy rzucali jajkami i kamieniami w budynek Parlamentu Europejskiego, domagając się, aby europejscy przywódcy przestali karać ich wyższymi podatkami i rosnącymi kosztami finansowania tak zwanej "zielonej agendy".
Po tym, jak francuscy rolnicy zintensyfikowali protesty na początku tygodnia, rząd obiecał w czwartek rozszerzyć ochronę - w tym lepszą kontrolę importu i udzielenie rolnikom dodatkowej pomocy, donosi Reuters.
"Wszędzie w Europie pojawia się to samo pytanie: jak nadal produkować więcej, ale lepiej? W jaki sposób możemy nadal przeciwdziałać zmianom klimatycznym? Jak możemy uniknąć nieuczciwej konkurencji ze strony innych krajów?" – powiedział premier Gabriel Attal, ogłaszając nowe środki.
W odpowiedzi główny francuski związek rolników, FNSEA, ogłosił, że nadszedł czas, aby znieść blokady i "wrócić do domu". Arnaud Gaillot ze związku młodych rolników powtórzył to przesłanie, jednak oba związki ostrzegły, że inne rodzaje protestów będą kontynuowane i wrócą, jeśli rząd nie spełni ich obietnic.
Tymczasem w Irlandii rolnicy rozpoczęli protesty w czwartek wieczorem.
"Istnieje ogólne niezadowolenie z poziomu regulacji środowiskowych, które są nakładane na rolników, niskich marż i wynikających z tego niskich dochodów, z powodu których rolnicy cierpią już od bardzo dawna" – powiedział Cathal MacCarthy, dyrektor ds. mediów w Irlandzkim Stowarzyszeniu Dostawców Mleka Śmietankowego, dodając: "Będzie wiele współczucia i solidarności z celem i ambicjami protestów zarówno w Irlandii, jak i na kontynencie. " donosi EURACTIV.
Obawy irlandzkich hodowców bydła mięsnego i mlecznego są echem obaw innych europejskich rolników, którzy protestują od tygodni.
MacCarthy powiedział, że irlandzcy hodowcy bydła mięsnego i mlecznego uważają również, że nie otrzymują sprawiedliwej rekompensaty za uprawiane przez siebie produkty rolno-spożywcze, biorąc pod uwagę zwiększone koszty produkcji w wyniku przepisów dotyczących ochrony środowiska.
"Potrzebujemy polityków wyższego szczebla, aby stanęli twarzą w twarz z konsumentami i powiedzieli: "Chłopcy, słuchajcie, koszt produkcji tej żywności wynosi X, to musi być zapłacone, a marża, która pozwala rolnikom żyć, musi być zapłacona, ale nie możemy być zależni tylko od tego, co supermarket chce obciążyć swoich klientów" – powiedział. -EURACTIV
"Możemy albo nadal mieć tanią żywność, albo możemy mieć żywność zrównoważoną środowiskowo, ale nie możemy mieć obu" – powiedział MacCarthy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz