

Doniesienia medialne donoszą, że aktywiści regularnie oblewają turystów pistoletami na wodę w ramach symbolicznych protestów.
Protestujący obwiniają masowy krótkoterminowy wynajem, taki jak Airbnb, i niekontrolowaną spekulację nieruchomościami za trwający kryzys mieszkaniowy w kraju.
Agenci nieruchomości podzielają te obawy.
W otwartym liście dwa największe stowarzyszenia nieruchomości na Majorce ostrzegały, że odpowiednie mieszkania stają się luksusem nie tylko dla mieszkańców, ale także dla pracowników sezonowych i turystów. W maju burmistrz Palmy Jaime Martinez ogłosił plan wart 300 miliardów euro (353 miliardy dolarów) na modernizację plaż, zakaz budowy nowych hoteli turystycznych i nakazanie renowacji lub przekształcenia istniejących hoteli w apartamenty mieszkalne. W raportach stwierdzono również, że władze lokalne planują usunąć 20% leżaków z plaż Majorki, aby stworzyć więcej miejsca dla mieszkańców
Protesty przeciwko turystyce na Majorce są częścią szerszego ruchu w całej południowej Europie.
W połowie czerwca odbyły się skoordynowane demonstracje w Barcelonie, Granadzie, Wenecji i Lizbonie, gdzie aktywiści wyrazili podobne obawy dotyczące rosnących czynszów, nadmiernej turystyki i przesiedleń.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz