Inny wybitny dyrektor bankowy, John Waldron z Goldman Sachs, przewiduje poważną katastrofę gospodarczą w najbliższej przyszłości.
Na niedawnym spotkaniu inwestorów Waldron powtórzył nastroje Jamiego Dimona z JPMorgan dotyczące tego, co Dimon nazwał "huraganem gospodarczym", który wkrótce uderzy.
Żartując, że uniknie "używania jakichkolwiek analogii pogodowych", jak to zrobił Dimon, Waldron wyraził podobny strach przed inflacją, ciągle zmieniającą się polityką pieniężną i oczywiście inwazją Rosji na Ukrainę, która jest ulubionym kozłem ofiarnym każdego zachodniego influencera za to, co się teraz dzieje.
"Jest to jedno z - jeśli nie najbardziej - złożone, dynamiczne środowisko, jakie kiedykolwiek widziałem w mojej karierze" - powiedział Waldron inwestorom. "Zbieg liczby wstrząsów dla systemu jest dla mnie bezprecedensowy."
Jeden z najostrzejszych krytyków Rezerwy Federalnej w świecie bankowości, Waldron mówi, że spodziewa się, że nadejdą "trudniejsze czasy gospodarcze" niż nawet obecny kryzys inflacji i niedoboru, który wszyscy widzimy i czujemy.
"Bez wątpienia widzimy trudniejsze otoczenie rynków kapitałowych" - wyjaśnił.
Jeśli chodzi o rynek fuzji, Waldron mówi, że spodziewa się spowolnienia z obecnych "odpornych" poziomów.
"To zacznie się przewracać, ponieważ widzisz zniszczenie popytu, dyrektorzy generalni stają się nieco mniej pewni siebie" - wyjaśnił Waldron. "To rozsądne oczekiwanie, ale uważnie obserwujemy to jako sygnał".
Od połowy października do końca kwietnia globalne dane makro wydawały się zmierzać w nieco pozytywnym kierunku, co niektórzy postrzegali jako możliwy zwrot. Wszystko to zmieniło się jednak nagle, gdy Citi Economic Surprise Index spadł z ponad 50 zaledwie kilka miesięcy temu do około 8,60 w chwili pisania tego tekstu.
Czy bańka "wszystkiego" zaraz pęknie?
Przez większość historii tego kraju pod opresyjnymi rządami prywatnej bankowości centralnej (Fed), inflacja technicznie zawsze była problemem. Po prostu pozostał ukryty z powodu fantazyjnych sztuczek i narzędzi, które zostały zaprojektowane, aby utrzymać masy zdezorientowane i rozproszone, podczas gdy wartość dolara uległa erozji.
Małe plany Fedu – które wcale nie są małe – nie są jednak niezawodne. Od czasu do czasu bańka zbyt mocno się napompowuje i kończą im się hat tricki, aby ją powstrzymać, co powoduje awarię. Widzieliśmy to ostatnio na początku planu koronawirusa Wuhan (COVID-19) w 2020 r., A wcześniej w 2008 r. wraz z załamaniem rynku mieszkaniowego.
Nazywają to "bańkami" i w różnych odstępach czasu te bąbelki wydają się pękać, wielcy faceci są ratowani, a reinflacja zaczyna się ponownie. Rzeczywistość jest jednak taka, że bańki z przeszłości nigdy w pełni się nie opróżniły, a puszka inflacji została po prostu wyrzucona w dół drogi jeszcze dalej.
Obecnie jesteśmy w największej bańce ze wszystkich – bańce wszystkiego, która kończy wszystkie bańki. Katastrofa, która wkrótce nadejdzie, będzie monumentalna i tym razem istnieje duża szansa, że nie dojdzie do siebie.
Tym razem prawdopodobnie zobaczymy ten wiecznie złowieszczy "Wielki Reset", o którym ostrzegał szef Światowego Forum Ekonomicznego (WEF) Klaus Schwab i inni. Obecny porządek świata, który jest w większości zbudowany na fiat, rozpadnie się, pozostawiając pustkę do wypełnienia przez nowy porządek świata.
"Zachodnie rządy były w stanie ukryć inflację, pozwalając im wydawać ogromne ilości pieniędzy", napisał ktoś z Zero Hedge o tym, jak prasa drukarska fiat ma na celu utrzymanie domku z kart, przynajmniej przez jakiś czas.
"Wall Street była w stanie wygenerować szalone kwoty zysku, wycinając amerykańską siłę roboczą. Rozwikłanie tego wszystkiego będzie nie lada widowiskiem".
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.naturalnews.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz