AUTOR: TYLER DURDEN
Tom Ozimek z The Epoch Times
FBI odpowiedziało na wybuchowe twierdzenie dyrektora generalnego Meta Marka Zuckerberga, że Facebook algorytmicznie ocenzurował odniesienia do laptopa Huntera Bidena przed wyborami w 2020 roku po otrzymaniu ostrzeżenia od agencji o "rosyjskiej propagandzie".
Zuckerberg powiedział 25 sierpnia w odcinku "The Joe Rogan Experience", że Facebook aktywnie zmniejszył zasięg postów w mediach społecznościowych omawiających laptopa Huntera Bidena w odpowiedzi na zalecenie FBI dla niektórych pracowników Facebooka, aby mieli się na baczności przed rosyjską dezinformacją przed wyborami prezydenckimi.
"Tłem tutaj jest FBI, myślę, że w zasadzie przyszło do niektórych ludzi z naszego zespołu [i] powiedziało: "Hej, tylko po to, żebyś wiedział, powinieneś być w stanie wysokiej gotowości. Myśleliśmy, że w wyborach w 2016 roku było dużo rosyjskiej propagandy, mamy to na uwadze, że w zasadzie wkrótce będzie jakiś rodzaj zrzutu podobnego do tego, więc po prostu bądź czujny "- powiedział Zuckerberg Roganowi.
Klipy przedstawiające reakcję Zuckerberga na Rogana szybko stały się wirusowe, wywołując lawinę krytycznych ujęć FBI, a niektórzy oskarżają agencję o angażowanie się w ingerencję w wybory.
"To nie tylko szaleństwo, to ingerencja w wybory", powiedział kongresmen Andrew Clyde (R-Ga.) w oświadczeniu, wzywając Zuckerberga do złożenia zeznań przed Kongresem "na temat prób FBI obejścia Pierwszej Poprawki".
Podobnie zjadliwe ujęcie wyraził kongresmen Jim Jordan (R-Ohio).
"To samo FBI, które skłamało na temat rosyjskiej "zmowy" i dokonało nalotu na dom prezydenta Trumpa, poprosiło Facebooka o manipulowanie jego kanałem, aby pogrzebać historię Huntera Bidena" - powiedział Jordan w oświadczeniu.
FBI reaguje
Gdy kontrowersje się pojawiły, FBI wydało w piątek oświadczenie dla mediów, mówiąc, że ostrzeżenie dla Facebooka miało charakter ogólny i nie zawierało wezwania do działania.
FBI powiedziało, że "rutynowo powiadamia amerykańskie podmioty sektora prywatnego, w tym dostawców mediów społecznościowych, o potencjalnych informacjach o zagrożeniach, aby mogły zdecydować, jak lepiej bronić się przed zagrożeniami" oraz że agencja "dostarczyła firmom zagraniczne wskaźniki zagrożeń, aby pomóc im chronić swoje platformy i klientów przed nadużyciami ze strony zagranicznych złośliwych podmiotów wpływu".
FBI dodało jednak, że "nie może prosić ani nakazywać firmom podjęcia działań w związku z otrzymanymi informacjami".
Meta wydała również oświadczenie wyjaśniające, mówiąc w poście na Twitterze, że uwagi Zuckerberga do Rogana były w zasadzie takie same, jak to, co powiedział senatorowi Ronowi Johnsonowi (R-Wis.) w 2020 roku.
"FBI podzieliło się ogólnymi ostrzeżeniami o zagranicznej ingerencji - nic konkretnego na temat Huntera Bidena" - powiedział Meta w oświadczeniu.
Zuckerberg powiedział Roganowi tyle samo w podcaście, gdy zapytano, czy FBI określiło, że Facebook musi "mieć się na baczności" w sprawie historii laptopa Huntera Bidena.
"Nie. Nie pamiętam, czy to było tak konkretnie. Ale tak było, w zasadzie pasowało do wzorca" - odpowiedział Zuckerberg.
Laptop Huntera Bidena
Laptop syna prezydenta Joe Bidena, Huntera Bidena, stał się przedmiotem skandalu i kontroli w październiku 2020 r. po tym, jak New York Post opublikował historię na jego treści, która zawierała informacje o zagranicznych transakcjach młodszego Bidena i brudnym życiu osobistym.
Po tym, jak historia wybuchła, większość jej relacji w mediach skupiała się na możliwości, że laptop był rosyjską dezinformacją, która miała zaszkodzić kampanii prezydenckiej Joe Bidena.
Historia laptopa została również stłumiona przez Facebooka i Twittera, podczas gdy grupa byłych funkcjonariuszy wywiadu zgłosiła się i napisała w liście (pdf), że ma "wszystkie klasyczne cechy rosyjskiej operacji informacyjnej".
John Ratcliffe, ówczesny dyrektor wywiadu narodowego, powiedział wtedy, że nie było żadnych danych wywiadowczych, które potwierdzałyby twierdzenie, że laptop był rosyjską dezinformacją.
Niedawno Ratcliffe powiedział Fox News w wywiadzie w piątek, że jeśli FBI rzeczywiście spróbuje ukryć informacje o laptopie Huntera Bidena, będzie to równoznaczne z ingerencją w wybory.
"To ingerencja w wybory, do tego stopnia, że te zarzuty są prawdziwe, że agenci FBI świadomie umieszczali tam złe informacje, absolutnie" - powiedział Ratcliffe.
Sondaże wskazują, że gdyby opinia publiczna wiedziała o stłumionej historii przed wyborami, mogłoby to kosztować starszego Bidena kilka punktów procentowych wyborców – być może wystarczająco, aby udaremnić jego kandydaturę do Białego Domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz