Kolejny przypadkowy niewybrany premier Wielkiej Brytanii zajmuje 10. miejsce. Jeśli uważasz, że to kompletna farsa, slapstickowy bałagan, niedorzeczna kpina z demokracji i wszystkich naszych przodków, o których walczyli, to nie martw się – masz to zrobić. To wszystko jest częścią serialu, aby wywołać "zmianę", ostatecznie prowadzącą do wyborów powszechnych - ale dopiero infiltracja agenta wywiadowczego, Rishi Sunak, który zrobił to, co do niego należało.
Sunak nie jest "politykiem" w żadnym konwencjonalnym sensie, ale raczej infiltrującym aktywem głębokiego państwa, który został wmanewrowany do władzy w ich imieniu i aby spełnić ich wymagania.
Rishi "bogatszy niż członkowie rodziny królewskiej" Sunak przewodzi ogromnej fortunie, z osobistym majątkiem ustalonym na 730 milionów funtów i jego dobrą żoną na 1,2 miliarda dolarów. Dlaczego tak bajecznie bogaty człowiek miałby chcieć slumsować to w gloryfikowanej pracy biurowej za 160 tysięcy funtów?
Jest oczywiste, że Sunak nie zajmuje najwyższego urzędu w kraju z jakiegokolwiek innego powodu, jak tylko nikczemne i służy swoim prawdziwym panom, którzy – z pewnością nie trzeba dodawać – z pewnością nie są brytyjską opinią publiczną. Komu więc naprawdę służy i dlaczego?
W "Daily Mail" ukazał się bardzo odkrywczy artykuł, w którym stwierdzono, że Rishi Sunak studiował na Uniwersytecie Stanforda, ale żaden z jego profesorów go nie pamięta!
Jeśli ktoś twierdzi, że studiował na uniwersytecie, ale żaden z jego profesorów nie pamięta, że to zrobił, jakie jest najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie tego?
Najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem jest to, że tak naprawdę nie "uczestniczyli" – przynajmniej nie w konwencjonalnym sensie – i że jest to raczej część wymyślonej historii często dawanej straszyderom, aby ukryć czas spędzony na szkoleniu wywiadowczym. Pamiętam bardzo podobny scenariusz z Barackiem Obamą – że nikt na uniwersytecie, na którym rzekomo studiował, nie pamiętał go.
Sunak był w Stanford na najwyższym i bardzo poszukiwanym stypendium - Stypendium Fulbrighta - oznaczającym wielką sprawność akademicką. Stypendium Fulbrighta jest znakiem, że ktoś został zidentyfikowany jako wysoce utalentowany i jest przeznaczony do wielkości, a jego lista absolwentów jest błyszczącą listą najlepszych polityków, gwiazd literackich i innych głównych graczy establishmentu. Tak więc, z tym i innymi niezwykłymi referencjami do nazwiska Sunaka, czy jest naprawdę prawdopodobne, że żaden z jego profesorów go nie pamiętał?
Nie, nie jest. Powodem, dla którego go nie pamiętają, jest to, że czas Sunaka w Stanford nie był spędzony na uczęszczaniu na wykłady i robieniu zajęć dla MBA, jak sugeruje "oficjalna wersja". To była przykrywka dla tego, co naprawdę tam robił: szkolenie jako zasób wywiadowczy z CIA i podobnymi agencjami w celu wypełnienia swojej przyszłej roli infiltracji brytyjskiego establishmentu politycznego w celu zainstalowania agendy głębokiego państwa.
Sunak prawie na pewno został zwerbowany do tego programu podczas studiów w Oksfordzie, a jego dyplom z filozofii, polityki i ekonomii ("PPE") jest znany jako główny teren łowiecki dla agencji wywiadowczych. Co ciekawe, MI6 koncentruje się w ostatnich latach na rekrutacji większej liczby aktywów ze środowisk mniejszościowych.
Przeczytaj cały artykuł "I spy an establishment psy(op)" autorstwa Miri A. Finch TUTAJ.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://expose-news.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz