AUTOR: TYLER DURDEN
Autor: Nick Corbishley via NakedCapitalism.com,
Ponieważ życie staje się zbyt drogie dla wielu ludzi mieszkających w USA (i innych bogatych krajach), stosunkowo tańsze kraje, takie jak Meksyk, stają się coraz bardziej atrakcyjne. Ale dla miejscowej ludności koszty rosną.
Między styczniem a wrześniem 2022 r. Meksykwydał8 412 kart tymczasowego pobytu (TRT) mieszkańcom USA, o 85% więcej niż w pierwszych trzech kwartałach 2019 r., Zgodnie z raportem rządu meksykańskiego o migracji. Wielu decyduje się zamieszkać w Mexico City. Tak szybkiego tempa wzrostu nie zaobserwowano od czasu udostępnienia porównywalnych danych w 2010 r. Liczba Amerykanów otrzymujących stały pobyt w tym okresie również gwałtownie wzrosła (48%), do 5 418.
Ale może to być tylko ułamek rzeczywistej liczby amerykańskich emigrantów decydujących się na osiedlenie w Meksyku. Jak od lat twierdzi meksykański rząd, liczba Amerykanów przenoszących się do jego wybrzeży jest prawdopodobnie znacznie większa, niż sugerują oficjalne dane. Według danych Ministerstwa Turystyki (Sectur) ponad 10 milionów obywateli USA przybyło jako odwiedzający do września tego roku, o 24% więcej niż w tym samym okresie 2019 roku. Władze meksykańskie nie wiedzą jednak dokładnie, ilu z nich zdecydowało się zostać.
Rosnący trend
W 2020 roku Departament Stanu USAoszacował, że w Meksyku mieszkało 1,5 miliona Amerykanów, ponad dwukrotnie więcej niż dziesięć lat wcześniej. To było zanim Amerykanie zaczęli przeprowadzać się do Meksyku w jeszcze szybszym tempie.
Ale dlaczego tak wielu decyduje się na przekroczenie południowej granicy?
Jednym z powodów jest to, że jest to niezwykle łatwe. Meksyk znajduje się najwyżej cztery lub pięć godzin lotu od większości amerykańskich miast. Jest to również jeden z najbardziej przyjaznych krajów od początku pandemii COVID-19, który wprowadził mniej ograniczeń podróży COVID-19 niż jakikolwiek inny kraj na kontynencie amerykańskim. Nie wprowadziła też paszportów szczepionkowych. To sprawiło, że jest szczególnie atrakcyjny dla cyfrowych nomadów szukających niedrogich miejsc docelowych z niewielkimi ograniczeniami COVID-19.
Meksyk jest również niezwykle tani, o ile zarabiasz dolary, euro lub inną twardą walutę.
"Oczywiście, jeśli możesz zarabiać w dolarach i wydawać w pesos, możesz potroić swoje dochody" -powiedziałEl País Marko Ayling, twórca treści i pisarz mieszkający w Mexico City. "Jest to bardzo atrakcyjne dla wielu osób, które mają luksus pracy zdalnej".
W przeciwieństwie do Meksykanów w Stanach Zjednoczonych, Amerykanie mogą pracować w Meksyku przez okres do sześciu kolejnych miesięcy na podstawie wiz turystycznych, o ile otrzymują wynagrodzenie z zagranicy. I chociaż technicznie nie jest to dozwolone, wielu decyduje się wrócić do USA na krótki okres, a następnie wrócić do Meksyku i odnowić sześciomiesięczny okres w tym kraju, i w ten sposób kontynuować pracę.
Ale nie tylko Amerykanie decydują się na życie w Meksyku. W rzeczywistości Meksyk jest obecniepreferowanymmiejscem dla osób przeprowadzających się za granicę, pokonując takie kraje jak Indonezja, Wietnam, a nawet popularna Tajlandia dla emigrantów. Tak wynika ztegorocznej edycjiExpat Insider, corocznego raportu publikowanego przez InterNations, społeczność emigrantów założoną w 2007 roku, która od ponad dekady gromadzi dane na temat przepływów i doświadczeń emigrantów / bogatych migrantów.
Wśród największych remisów podkreślonych w badaniu są "łatwość osiedlenia się" i "finanse". Kluczowe znaczenie dla wielu osób decydujących się na wyjazd za granicę ma to, jak dostępne są wizy do życia i pracy w krajach, bezpieczeństwo i jak drogie jest życie codzienne. Meksyk może nie znalazł się na szczycie rankingu we wszystkich aspektach, ale nadal znalazł się na szczycie z wyższym średnim wynikiem.
Kraj zajął również trzecie miejsce na liście najlepszych miejsc do przejścia na emeryturęInternational Living, tuż za Panamą i Kostaryką . Towarzyszący raport podkreślił jedną z kluczowych atrakcji dla wielu emerytowanych Amerykanów: niedrogą opiekę zdrowotną:
Duża część niższych kosztów życia w Meksyku to opieka zdrowotna. Istnieją dwa programy rządowe, w tym jeden (INSABI), który jest zasadniczo bezpłatny dla obywateli Meksyku i obcokrajowców z miejscem zamieszkania (czasami mogą wystąpić niewielkie wydatki z kieszeni). System ten jest przeznaczony dla osób bez środków na opłacenie jakiejkolwiek innej opieki zdrowotnej i ma obiekty w całym kraju. Inna opcja rządowa nazywa się IMSS, która kosztuje około 500 USD rocznie na osobę. Jednak w przypadku IMSS wcześniej istniejące warunki nie są objęte.
Istnieje również prywatna opieka zdrowotna, z klinikami i szpitalami z całym nowoczesnym sprzętem i technologią oraz lekarzami każdej specjalności przeszkolonymi w zakresie najnowszych technik i procedur. W rzeczywistości Meksyk jest z tego powodu głównym celem turystyki medycznej i stomatologicznej. Możesz zapłacić gotówką w prywatnej placówce (koszty stanowią ułamek kosztów w USA - spróbuj od 50 do 70 USD za wizytę specjalistyczną, 300 USD za MRI) lub skorzystać z lokalnego lub międzynarodowego ubezpieczenia.
Oczywiście Meksyk od dziesięcioleci jest popularnym miejscem na emeryturę dla Amerykanów, a miejsca takie jak San Miguel de Allende, Puerto Vallarta, Oaxaca, Cabo San Lucas i Chapala/Ajijic są szczególnie poszukiwane. Ale w miarę jak życie staje się coraz droższe i bardziej niepewne dla Amerykanów z klasy robotniczej i średniej, trend ten prawdopodobnie się nasili.
Jako Brytyjczyk mieszkający w Barcelonie i żonaty z Meksykanką, rozumiem pokusę, która przyciąga ludzi do Meksyku. Jest to piękny, tętniący życiem, egzotyczny kraj o urzekającej kolorystyce, bogatej kulturze i zróżnicowanej geografii. Jedzenie jest pyszne, a ludzie ogólnie ciepli, gościnni i wspierający (w języku hiszpańskim użylibyśmy słowa "solidario", co oznacza, że mają solidarność z innymi). Pogoda w Dolinie Meksyku jest umiarkowana przez cały rok. Największą obawą, jaką osobiście miałbym w związku z życiem w Meksyku, co poważnie rozważamy z żoną, jestnasilający się kryzys wodny.
Decyzja o zmianie kraju zamieszkania jest zwykle głęboko osobista i często jest wywoływana zarówno przez czynniki przyciągające, jak i wypychające. Nie tylko przeprowadzasz się w nowe miejsce, ale także odchodzisz od miejsca ugruntowanego i znajomego, gdzie mieszka wielu twoich przyjaciół i rodziny. Mówiąc jako ktoś, kto spędził większą część swojego dorosłego życia mieszkając za granicą, jest to ogromny krok. Byłbym bardzo zainteresowany dowiedzeniem się od amerykańskich czytelników, którzy żyją Yves, myślą o opuszczeniu USA, jakie są ich główne motywy.
Obawy dotyczące bezpieczeństwa
Jak na ironię, ten exodus do Meksyku ma miejsce w tym samym czasie, gdy rząd federalny USA wydaje ogólne ostrzeżenia dotyczące podróży dla wielu meksykańskich stanów. W sierpniu Departament Stanuwydałostrzeżenia dla 30 z 32 stanów Meksyku, z których sześć (Colima, Guerrero, Michoacán, Sinaloa, Tamaulipas i Zacatecas) ostrzegł amerykańskich podróżnych przed wizytą ze względu na wysokie ryzyko porwania lub ataku.
Nie ma wątpliwości, że bezpieczeństwo pozostaje podstawową kwestią w Meksyku, podobnie jak w wielu innych krajach Ameryki Łacińskiej. Chociaż liczba osób umierających w wojnie z narkotykami i za narkotykinieznacznie spadław ciągu ostatnich dwóch lat, kraj nadal szczyci się jednymi z najwyższych wskaźników zabójstw na świecie, z Zamora de Hidalgo na poziomie 196 na 100 000 osób, Zacatecas na 107 i Tijuana na 103. Również regiony, które tradycyjnie były stosunkowo bezpieczne, takie jak Puebla czy Quintana Roo, zostały ostatnio wciągnięte w spiralę przemocy.
Ale w przeważającej części strefy niebezpieczne znajdują się w małych kieszeniach stanów w pobliżu granicy z USA, gdzie większość narkotyków jest przemycana, lub w częściach Sierra Madre Occidental, gdzie uprawia się wiele narkotyków. Nie są, jak sugerują ostrzeżenia dotyczące podróży w USA, równomiernie ogarniające wszystkie stany.
Innym powszechnym błędnym przekonaniem jest to, że Meksyk, będąc jedną z największych aglomeracji na świecie, musi być również jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc w Meksyku. Jednak w rzeczywistości miasto Meksyk w dużej mierze uniknęło najgorszej przemocy kartelu, z wielu powodów opisanych wniedawnym artykulebrytyjskiego dziennikarza Iona Grillo. Obejmują one fakt, że podczas gdy gangi narkotykowe są obecne w stolicy, nie kontrolują jej:
Chociaż gangsterzy z pewnością są tutaj, nie działają tak, jak działają w swoich twierdzach. Miasto Meksyk nie jest strategicznym terenem do produkcji narkotyków (jak w Sierra Madre) lub do przemytu narkotyków do Stanów Zjednoczonych (jak na granicy).
W Culiacán gangsterzy sprawują ogromną kontrolę nad swoim terytorium, z punktami obserwacyjnymi na każdym rogu i bandytami się w kryjówkach. Jednak w stolicy operatorzy Sinaloa mogą zniknąć w miejskim rozrastaniu się. To bardziej miejsce do zawierania umów, spotkań z kontaktami w rządzie federalnym i prania pieniędzy.
Mówi się również o pax-mafiosach w stolicy, umowie między wielkimi narcosami, aby nie walczyć tutaj. Nie słyszałem tego prosto z ust przestępców, ale jest to możliwe, nawet jako nieformalne zrozumienie, że robią interesy i nie idą na wojnę, jak w Tijuanie.
Innym czynnikiem jest to, że Meksyk jest silnie scentralizowanym krajem i wszystkie agencje federalne są tutaj, wraz z większością klasy rządzącej polityków i szefów wielkiego biznesu. Te mocarstwa nie chcą bałaganu na własnym progu. Siły federalne nie pozwolą konwojowi stu płatnych zabójców podpalić aleję Insurgentes, tak jak uchodzi im to na sucho w Zacatecas.
Szerokie wykorzystanie kamer i mobilizacja jednej z największych zjednoczonych sił policji miejskiej w Ameryce Łacińskiej również pomogły utrzymać kontrolę przemocy. Jak dokumentuje Grillo, Meksyk jest nie tylko jednym z mniej niebezpiecznych miast w Meksyku; jest coraz bezpieczniejszy i jest już mniej niebezpieczny niż niektóre miasta USA:
Meksyk [wskaźniki morderstw] nie odnoszą się do całego rozrastania się miast liczącego 22 miliony, ale do oficjalnej dzielnicy stołecznej, zwanej teraz CDMX, która ma około 9,2 miliona ludzi. Meksykański rząd prowadzi bazę danych o numerach morderstw z rejestrów policyjnych i prokuratorskich, a także inną bazę danych z kostnic i aktów zgonu.
Liczba policjantów odnotowała szczyt 1597 ofiar morderstw w 2018 r., Spadając do 1006 w zeszłym roku. To daje Meksykowi wskaźnik morderstw na mieszkańca wynoszący około 10,9 na 100 000 w 2021 roku. W tym roku liczba ta jeszcze bardziej spadła.
Porównując dane z 2021 r., Meksyk nadal ma wyższy wskaźnik morderstw niż Nowy Jork (który miał około 5,7 zabójstw na 100 000), ale jest niższy niż Portland (12,9), Dallas (14,6) lub Minneapolis (22,1).
Najbardziej mordercze miasta USA to Baltimore (57,5) i St Louis (65,3), które mają bardzo wysoki poziom, biorąc pod uwagę bogactwo i potęgę Stanów Zjednoczonych.
Zarówno prezydent Meksyku Andrés Manuel Lopéz Obrador (aka AMLO), jak i burmistrz Meksyku Claudia Sheinbaum, która jest typowana na następcę AMLO w 2024 r., Wykorzystali ten sukces, aby spróbować przyciągnąć do miasta jeszcze więcej turystów i emigrantów.
"Jak bardzo posunęliśmy się naprzód w kwestii bezpieczeństwa", powiedział AMLO na niedawnej codziennej konferencji prasowej. "Z tego powodu tysiące obcokrajowców przyjechało, aby zamieszkać w Mexico City... Są mile widziani."
Wady
Ale nie wszyscy są tak zachwyceni. Jak donosiło wiele krajowych i międzynarodowych gazet w ostatnich miesiącach, ciągłe przybywanie cyfrowych nomadów z USA, UE i innych bogatych gospodarek sprawia, że życie w dzielnicach Mexico City, takich jak La Condesa i La Roma, jest droższe, a także w Guadalajarze, Puerto Vallarta, San Miguel de Allende i Oaxaca.
W zielonej i niezwykle pieszej dzielnicy La Condesa, popularnym miejscu wśród zamożnych obcokrajowców, czynsze za mieszkania wzrosły o 32% tylko między styczniem a czerwcem, wynika z raportu rynku nieruchomości Propiedades.com.
Jak narzeka wielu mieszkańców, życie w Meksyku może wydawać się niewiarygodnie tanie dla nowo przybyłych, ale tylko dlatego, że zarabiają w dolarach, euro lub innej stosunkowo twardej walucie. Dla tych, którzy płacą w pesos, życie staje się coraz droższe, ponieważ cyfrowi nomadzi napędzają lokalne czynsze i ceny zawrotnie wysokie. Dla lokalnych właścicieli i inwestorów w nieruchomości zbiory są bogate.
"To, co się dzieje, to ludzie, którzy nie mogą już sobie pozwolić na życie w miastach swoich krajów, w końcu przenoszą się tam, gdzie mogą sobie pozwolić na życie" - powiedziałaSandra Valenzuela, aktywistka i artystka z Mexico City. "W końcu jest to problem, który porusza się, gdy ludzie się poruszają."
Na razie rząd Meksyku trzyma matę powitalną na zewnątrz. Pod koniec października rząd Meksyku ujawnił sojusz z Airbnb Inc. i krajowym biurem UNESCO, aby promować stolicę jako miejsce wyboru dla pracowników zdalnych. Burmistrz Sheinbaum powiedział, że rada miejska chce promować go jeszcze bardziej, a korzyści ekonomiczne z napływu dotrą do społeczności poza tradycyjnymi ośrodkami turystycznymi.
Jest to historia, która rozegrała się już w wielu innych miejscach, w tym w moim rodzinnym mieście Barcelonie. Podobnie jak w tym przypadku, grupy praw najemców są uzbrojone, potępiając sojusz z Airbnb jako część "agresywnej turystyki" Mexico City i wzywając do surowej regulacji firmy wynajmującej domy.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz