AUTOR: TYLER DURDEN
Arabscy przywódcy oferują syryjskiemu prezydentowi Baszarowi al-Assadowi umowę, która obejmuje miliardy dolarów na wysiłki na rzecz odbudowy i obietnicę lobbowania Zachodu w celu zniesienia sankcji w zamian za "[poproszenie] Iranu, by przestał rozszerzać swój ślad w kraju", według arabskich i europejskich urzędników, którzy rozmawiali z Wall Street Journal.
Inne warunki postawione przez przywódców nienazwanych narodów arabskich obejmują zobowiązanie Damaszku do współpracy z grupami opozycyjnymi i rebeliantami, przyjęcie wojsk arabskich w celu "ochrony powracających uchodźców" i rozprawienie się z handlem narkotykami w Kaptagonie.
Tajne rozmowy podobno nabrały tempa po niszczycielskich trzęsieniach ziemi, które nawiedziły Turkiye i Syrię w zeszłym miesiącu, zabijając 6 osób w samym kraju lewantyńskim.
Niemniej jednak doradca syryjskiego rządu powiedział WSJ, że Assad "nie wykazał zainteresowania reformami politycznymi ani gotowością do przyjęcia wojsk arabskich". Mocarstwa zachodnie również nie podjęły większych wysiłków, aby znieść miażdżące sankcje lub przestać upolityczniać dostawy pomocy humanitarnej.
W zeszłym miesiącu rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price wezwał społeczność międzynarodową, aby nie pozwoliła, aby pomocy humanitarnej dla Syrii towarzyszyła normalizacja, podkreślając: "Stanowisko [Waszyngtonu] w sprawie reżimu Assada nie zmieniło się".
Rozmowy między Damaszkiem a przywódcami arabskimi są podobno wspierane przez Arabię Saudyjską, która niedawno zgodziła się przywrócić więzi z Iranem w umowie wynegocjowanej przez Chiny. W ostatnich tygodniach saudyjscy urzędnicy wezwali do zakończenia izolacji Syrii, aby umożliwić reakcję na tragiczny kryzys humanitarny.
"W świecie arabskim buduje się konsensus, że status quo jest nie do utrzymania. A to oznacza, że musimy znaleźć sposób na wyjście poza to status quo" – powiedział saudyjski minister spraw zagranicznych książę Faisal bin Farhan Al Saud na początku tego miesiąca.
Europejscy i arabscy urzędnicy potwierdzili również WSJ, że reintegracja regionalna Syrii będzie wysoko na liście priorytetów następnego szczytu Ligi Arabskiej, który odbędzie się jeszcze w tym roku w Arabii Saudyjskiej. W ostatnich tygodniach Jordania i Egipt wysłały swoich ministrów spraw zagranicznych do Damaszku na pierwsze wizyty dyplomatyczne od wybuchu wojny w 2011 roku.
Kair w szczególności przewodzi planowi pojednania, który proponuje przywrócenie stosunków między Syrią a państwami arabskimi do poziomu sprzed 2011 roku, powrót Syrii do Ligi Państw Arabskich i negocjowanie rozmieszczenia wspólnych "sił arabskich" na granicy syryjsko-irackiej, zgodnie z ekskluzywnymi informacjami udostępnionymi The Cradle.
Inne kraje arabskie odpowiedzialne za podsycanie wojny w jej początkowej fazie, takie jak Tunezja, ogłosiły plany przywrócenia stosunków dyplomatycznych.
Jeszcze przed trzęsieniem ziemi narody arabskie powoli zaczęły odbudowywać więzi z Syrią po ponad dekadzie wojny i izolacji, powołując się na niepowodzenie sponsorowanej przez USA wojny i obawy o rosnącą obecność Iranu w tym kraju.
Pomimo tych obaw Iran z zadowoleniem przyjął postęp między Syrią a światem arabskim. Rzecznik irańskiego MSZ Nasser Kanaani nazwał to "realistycznym podejściem" i "pozytywnym krokiem w kierunku islamskiej solidarności".
Damaszek wielokrotnie zaprzeczał "nieścisłym doniesieniom o irańskich siłach zbrojnych w Syrii" i zapewniał, że "liczba irańskich doradców w Syrii nie przekracza 100".
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz