poniedziałek, 24 kwietnia 2023

"Najniebezpieczniejszy traktat międzynarodowy, jaki kiedykolwiek zaproponowano"

 AUTOR: TYLER DURDEN

PONIEDZIAŁEK, KWI 24, 2023 - 11:00 AM

Autor: Molly Kingsley za pośrednictwem The Brownstone Institute,

Historia ludzkości to historia zapomnianych lekcji. Pomimo katastrofalnego upadku europejskiej demokracji w latach 1930., wydaje się, że opowieść o XX wieku – w której obywatele, zastraszeni egzystencjalnymi zagrożeniami, zgodzili się na odrzucenie wolności i prawdy na rzecz posłuszeństwa i propagandy, pozwalając despotycznym przywódcom przejmować coraz więcej absolutystycznych władzy – jest niebezpiecznie bliska zapomnienia.

Nigdzie nie jest to bardziej widoczne niż w odniesieniu do pozornej nonszalancji, która powitała dwa międzynarodowe porozumienia prawne, które są obecnie przygotowywane przez Światową Organizację Zdrowia: nowy traktat pandemiczny i poprawki do międzynarodowych przepisów zdrowotnych z 2005 r., które mają zostać przedłożone organowi zarządzającemu WHO, Światowemu Zgromadzeniu Zdrowia, w maju przyszłego roku.

Jak szczegółowo opisali zaniepokojeni uczeni i prawnicy, umowy te grożą fundamentalną zmianą stosunków między WHO, rządami krajowymi i osobami fizycznymi.

Zapisałyby one w prawie międzynarodowym odgórne, ponadnarodowe podejście do zdrowia publicznego, w którym WHO, działając w niektórych przypadkach według wyłącznego uznania jednej osoby, jej dyrektora generalnego (DG), byłaby uprawniona do narzucania państwom członkowskim i ich obywatelom szerokich, prawnie wiążących instrukcji, począwszy od nakazywania wkładów finansowych poszczególnych państw; wymagania dotyczące produkcji i międzynarodowej wymiany szczepionek i innych produktów zdrowotnych; żądania zrzeczenia się praw własności intelektualnej; uchylanie krajowych procedur zatwierdzania szczepionek, terapii genowych, wyrobów medycznych i diagnostyki; oraz nałożenie krajowych, regionalnych i globalnych kwarantann uniemożliwiających obywatelom podróżowanie i nakazujących badania lekarskie i leczenie.

Globalny system cyfrowych "świadectw zdrowia" do weryfikacji statusu szczepionki lub wyników testów zostałby zrutynizowany, a sieć nadzoru biologicznego, której celem byłaby identyfikacja wirusów i wariantów budzących obawy – oraz monitorowanie zgodności krajowej z dyrektywami politycznymi WHO w przypadku ich wystąpienia – zostałaby wbudowana i rozszerzona.

Aby można było powołać się na którąkolwiek z tych szerokich uprawnień, nie byłoby wymogu "rzeczywistego" zagrożenia zdrowia, w którym ludzie ponoszą wymierne szkody; zamiast tego wystarczyłoby, aby DG, działając według własnego uznania, zidentyfikowała sam "potencjał" takiego zdarzenia.

Trudno przecenić wpływ tych propozycji na suwerenność państw członkowskich, indywidualne prawa człowieka, podstawowe zasady etyki lekarskiej i dobro dziecka. W obecnym brzmieniu propozycje te odmawiałyby Wielkiej Brytanii suwerenności i autonomii rządu w zakresie polityki zdrowotnej i społecznej, a także poprzez pośrednie skutki przymusowych blokad i kwarantanny, a także dlatego, że każde państwo członkowskie byłoby zobowiązane do przeznaczenia oszałamiającego minimum 5 procent krajowych budżetów na ochronę zdrowia i nieokreślony jeszcze procent PKB na zapobieganie pandemii i reagowanie na nie przez WHO, także nad krytycznymi aspektami polityki gospodarczej.

Proponowane nowe uprawnienia przecinałyby nie tylko Powszechną Deklarację Praw Człowieka, ale także Konwencję ONZ o prawach dziecka. Sygnalizowałyby one nowy przełom w naszym rozumieniu podstawowych praw człowieka: wyraźna poprawka do IHR usuwa sformułowanie obecnie brzmiące: "Wdrażanie tych rozporządzeń odbywa się z pełnym poszanowaniem godności, praw człowieka i podstawowych wolności osób", aby zastąpić je mglistym potwierdzeniem, że "wdrożenie tych rozporządzeń opiera się na zasadach słuszności, inkluzywność, spójność...".

Przepisy wymagające (podkreślenie moje) – w szczególności – od WHO opracowania przyspieszonych wytycznych regulacyjnych dotyczących "szybkiego" (aka złagodzonego) zatwierdzania szerokiej gamy produktów zdrowotnych, w tym szczepionek, terapii genowych, wyrobów medycznych i diagnostyki, zagrażają, zdaniem prawników, "długo wywalczonym standardom prawa medycznego mającym na celu zapewnienie bezpieczeństwa i skuteczności produktów medycznych, " i powinny być szczególnie ważne dla rodziców.

Rzeczywiście, nic w tych dokumentach nie zobowiązywało WHO do różnicowania wiążących wytycznych dotyczących ich wpływu na dzieci, umożliwiając w ten sposób masowe środki, w tym masowe testy, izolację, ograniczenia podróży i szczepienia – potencjalnie eksperymentalnych i eksperymentalnych produktów przyspieszonych do przyspieszonego zatwierdzenia – nakazane zdrowym populacjom pediatrycznym na podstawie rzeczywistego lub "potencjalnego" zagrożenia zdrowia ogłoszonego jednostronnie przez DG.

Jakby tego było mało, tym bardziej niepokojące jest to, że, jak pisze Thomas Fazi, "WHO znalazła się w dużej mierze pod kontrolą prywatnego kapitału i innych partykularnych interesów". Jak wyjaśnia on i inni, zmieniająca się struktura finansowania organizacji, a w szczególności wpływ organizacji korporacyjnych koncentrujących się na rozwiązaniach w zakresie reagowania na pandemię (głównie szczepionkach), odciągnęła WHO od pierwotnego etosu promowania demokratycznego, holistycznego podejścia do zdrowia publicznego w kierunku korporacyjnych podejść opartych na towarach, które "generują zyski dla sponsorów prywatnych i korporacyjnych" (David Bell ). Ponad 80 procent budżetu WHO jest obecnie "określone" w formie dobrowolnych składek zazwyczaj przeznaczanych na konkretne projekty lub choroby w sposób określony przez fundatora.

Lekcja historii


"Historia może oswoić i powinna ostrzegać", głosi prolog do książki Timothy'ego Snydera "On Tyranny: Twenty Lessons from the Twentieth Century". Gdyby tylko chcieli nas uczyć, można by wyciągnąć wnioski z tego, jak daleko zaprowadził nas już autorytaryzm pandemiczny tyranii i jak, jeśli plany WHO będą kontynuowane, pandemia Covid może jeszcze sygnalizować dopiero początek.

"Antycypacyjne posłuszeństwo jest polityczną tragedią", ostrzega Lekcja Pierwsza, i rzeczywiście wydaje się, że dobrowolne posłuszeństwo okazywane tak beztrosko przez obywateli świata w latach 2020-22 – noszenie masek, zamykanie się, akceptowanie nowych szczepień. Wszystkie te środki, a nawet więcej, są obecnie zawarte we wnioskach jako potencjalnie obowiązkowe dyrektywy, wiążące zarówno państwa członkowskie, jak i poszczególnych obywateli.

"Brońcie instytucji", radzi Lekcja druga, ponieważ "instytucje nie chronią się same", otrzeźwiające przypomnienie w świetle samookreślenia się WHO w tych propozycjach jako "organu kierującego i koordynującego międzynarodową reakcję na zdrowie publiczne": określenie, które wyraźnie wyniosłoby tę organizację ponad krajowe ministerstwa zdrowia i wybrane, suwerenne parlamenty.

Lekcja trzecia, "Strzeżcie się państwa jednopartyjnego", przypomina nam, że "partie, które przerabiały państwa i tłumiły rywali, nie były wszechmocne od samego początku". WHO nie podszywa się pod partię polityczną, ale nie będzie też musiała po ustanowieniu się na wyłącznego globalnego kontrolera nie tylko identyfikacji pandemii i potencjalnych pandemii, ale także projektowania i realizacji reakcji na pandemie, jednocześnie zapewniając sobie rozległą sieć nadzoru zdrowotnego i globalną siłę roboczą – finansowaną częściowo przez podatników narodów, nad którymi będzie górować – współmierną do jej nowego najwyższego statusu.

Pamiętając o etyce zawodowej – lekcja piąta – byłaby mądrą radą w 2020 r., ale chociaż możemy ubolewać nad porzuceniem etyki medycznej z naszego punktu widzenia w 2023 r. ("gdyby lekarze zaakceptowali zasadę braku operacji bez zgody", ubolewa Synder w odniesieniu do tyranii XX wieku), propozycje WHO zapewnią, że takie odchylenia od podstawowych filarów etyki medycznej – świadoma zgoda, Lekceważenie ludzkiej godności, autonomii cielesnej, wolności od eksperymentowania, a nawet – może stać się akceptowaną normą, a nie odrażającym wyjątkiem.

Strzeżcie się, ostrzega Synder, przed "nagłą katastrofą, która wymaga zakończenia kontroli i równowagi; ... Bądźcie żywi dla fatalnych pojęć nagłego wypadku i wyjątku". Propozycje WHO, stanowiące niezbędny kolejny krok w kierunku osiągnięcia globalnej koordynacji i współpracy w zakresie zdrowia publicznego, stworzyłyby stałą, globalną infrastrukturę nadzoru i biurokrację, której raison d'être będzie poszukiwanie i tłumienie sytuacji kryzysowych związanych ze zdrowiem.

Finansowanie tej sieci będzie pochodzić z prywatnych i korporacyjnych interesów, które mogą zyskać finansowo na reakcjach opartych na szczepionkach, które przewidują, więc możliwości prywatnego wykorzystania kryzysów zdrowia publicznego będą ogromne. A rozszerzając i przyśpieszając w czasie okoliczności, w których te uprawnienia mogą zostać uruchomione – nie jest już wymagany "rzeczywisty" stan zagrożenia zdrowia publicznego, a jedynie "potencjał" takiego zdarzenia, możemy oczekiwać, że groźba wyjątkowego stanu wyjątkowego stanie się półtrwałą cechą współczesnego życia.

"Usprawiedliwij się w prawdzie" – mówi Lekcja Dziesiąta – ponieważ "porzucenie faktów oznacza porzucenie wolności", co jest w istocie odpowiednie dla naszej orwellowskiej ery dwójmyślenia, której slogany przyznawały status religii i jej ideologii udającej integralność: "Bądź bezpieczny, bądź mądry, bądź miły" (Dr. Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny WHO, 2020). Można się zastanawiać, co Orwell zrobiłby z brytyjską jednostką ds. przeciwdziałania dezinformacji i amerykańskim Ministerstwem Prawdy, lub propozycjami, które nie tylko pozwalają, ale wymagają od WHO budowania zdolności instytucjonalnych w celu zapobiegania rozprzestrzenianiu się dezinformacji i dezinformacji – i w ten sposób namaszczają ją jako jedyne źródło prawdy o pandemii?

Co Hannah Arendt sądzi o ingerencji państwa w życie prywatne jednostek i rodzin w latach 2020-22 i wynikających z tego przedłużających się okresach izolacji oraz – poprzez przyjęcie przymusowej izolacji i segregacji jako narzędzi szacunku dla zdrowia publicznego – podniesieniu takiego niszczenia życia prywatnego do globalnie akceptowanej normy? "Weź odpowiedzialność za oblicze świata", mówi Snyder w lekcji czwartej. Czy może być silniejszy symbol widocznych przejawów lojalności społeczeństwa wobec nowej normalności niż zamaskowane twarze świata w latach 2020-1?

"Wieczna czujność jest ceną wolności" to cytat nie mniej prawdziwy, ponieważ błędnie przypisuje się go Jeffersonowi, ale przez trzy lata żył wśród gruzów nieudanego autorytaryzmu Covid. Być może jesteśmy teraz zbyt blisko, aby zrozumieć, jak daleko od liberalnej demokracji już upadliśmy.

Nawet gdyby ktoś całym sercem zgodził się z koncentracją WHO na gotowości na wypadek pandemii i interwencjonistycznymi reakcjami, przyznanie tak szerokich uprawnień ponadnarodowej organizacji (nie mówiąc już o jednej osobie w jej obrębie) byłoby zdumiewające. To, jak brutalnie pokazała reakcja na pandemię, zoptymalizowana pod względem zysku wersja większego dobra, do którego dąży WHO, często koliduje ze zdrowiem i dobrobytem dzieci, skłania nas do popełnienia groteskowego występku przeciwko naszym dzieciom i młodzieży.

Najważniejszą lekcją Snydera może być "wyróżnianie się – w momencie, gdy dasz przykład, czar status quo pryśnie". Wielka Brytania została wystarczająco pochłonięta suwerennością narodową, aby wycofać się z UE – sztandarowe dziecko demokracji w porównaniu z niewybraną WHO; z pewnością nie do pomyślenia byłoby teraz przeforsowanie propozycji, które spowodowałyby, że Wielka Brytania przekazałaby WHO swoją suwerenność nad kluczowymi krajowymi politykami zdrowotnymi, społecznymi i gospodarczymi.



Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

Brak komentarzy:

"Premier państwa UE oskarża Zełenskiego o próbę przekupstwa Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że „nigdy” nie przyjmie pieniędzy z Kijowa"

  Ukraiński przywódca Władimir Zełenski rozmawia z mediami pod koniec szczytu UE w Brukseli. © Getty Images / Thierry Monasse Słowacki pre...