AUTOR: TYLER DURDEN
Autor: Tony Hall za pośrednictwem The Epoch Times,
Dla każdego, kto niejasno zna barwną historię San Francisco w czasach wiktoriańskich, sama wzmianka o "jaskini opium" przywołuje wizje słabo oświetlonych enklaw głęboko w katakumbach Chinatown, gdzie setki ludzi marniały w wywołanych przez siebie euforycznych odrętwieniach.
Scena z dawnej jaskini opiumowej w Chinatown. (Wszystkie ciekawe rzeczy)
Cóż, zgadnijcie co, ludzie - koncepcja tajnej operacji narkotykowej powróciła, tylko tym razem jest sponsorowana przez miasto i promowana przez tych szczególnie ambitnych polityków szukających sławy i fortuny, i zapewnia menu, które jest znacznie bardziej sięgające niż tylko opium.
Kilka tygodni temu udało mi się zakraść do Tenderloin Center znajdującego się w samym środku San Francisco przy 1172 Market i Leavenworth, przy UN Plaza. Nie każdy jest wpuszczany. Jest to to samo Tenderloin Linkage Center, które było centralnym punktem szeroko reklamowanego planu burmistrza San Francisco London Breed, mającego na celu wyeliminowanie zażywania narkotyków, zmniejszenie liczby zgonów z powodu przedawkowania i "powiązanie" uzależnionych z usługami rehabilitacyjnymi.
Z wyjątkiem części wspólnych do prysznica i posiłków na świeżym powietrzu, obiekt ten jest specjalnie zaprojektowany do konsumpcji nielegalnych narkotyków kupowanych przez uzależnionych na czarnym rynku. Jest to jaskinia narkotykowa, w której każdy może wejść, aby połknąć, wstrzyknąć, zapalić lub wdychać dowolny rodzaj nielegalnego narkotyku, który sam nabył z ulicy z czarnego rynku.
Być może pytasz, w jaki sposób ten plan "przynęty i zmiany" stał się rzeczywistością w San Francisco.
Kiedy burmistrz Breed ogłosiła otwarcie Tenderloin Linkage Center w styczniu, reklamowała je jako "bezpieczną, przyjazną przestrzeń dla osób gotowych łatwo i szybko uzyskać dostęp do zasobów zdrowotnych i ludzkich San Francisco".
Pomysł, według Breeda i innych urzędników miejskich, polegał na stworzeniu łatwej ścieżki dla osób cierpiących na uzależnienie od narkotyków lub choroby psychiczne, aby były "powiązane" z usługami. Szalenie nagłośniony plan burmistrza obejmował "Zakład Zapobiegania Przedawkowaniu", w którym można było spożywać prysznice i gorący posiłek, a także możliwość angażowania się w każdy rodzaj zażywania narkotyków w nadzorowanym i bezpiecznym środowisku za pomocą czystych igieł i sterylizowanych akcesoriów narkotykowych dostarczanych przez miasto.
Sam fakt, że to nowe Centrum obiecało zapewnić "powiązanie" z dodatkowymi usługami, takimi jak leczenie uzależnień od narkotyków, poradnictwo i rehabilitacja, wystarczył, aby zapobiec sklasyfikowaniu go jako "bezpiecznego miejsca iniekcji", ponieważ takie miejsca są obecnie nielegalne zarówno przez prawo federalne, jak i stanowe.
Według danych miejskich, placówka obsłużyła około 49 000 użytkowników w ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku, ale tylko 53 skierowała się na leczenie uzależnień. Jak to się ma do wywiązywania się z obietnic?
Nic dziwnego, że burmistrz jest zawstydzony. Najważniejszy aspekt całego programu, proces skierowania na leczenie farmakologiczne, został całkowicie zignorowany na rzecz zapewnienia przestrzeni do załadowania!
Centrum usunęło słowo "Linkage" ze swojej nazwy i stało się "Centrum Polędwicy", ponieważ nie odniosło nawet marginalnego sukcesu w łączeniu wielu uzależnionych z prawdziwym leczeniem.
Podczas wizyty w Centrum mogłem osobiście obserwować, co dzieje się w placówce i jej okolicach. Nie miej co do tego wątpliwości - nadal działa jako pełnoprawna nielegalna strona do konsumpcji narkotyków. W odległości kilkuset metrów od obiektu odbywają się transakcje narkotykowe na świeżym powietrzu między handlarzami na czarnym rynku a uzależnionymi.
Wkrótce stało się oczywiste dla niektórych "strażników" się w tym miejscu, że nie jestem użytkownikiem ani "klientem", więc poproszono mnie o odejście. Osoby postronne, w tym dziennikarze i reporterzy, nie są wpuszczane do środka.
Przed wyjazdem byłem świadkiem sceny, którą można sobie tylko wyobrazić w środowisku trzeciego świata. Dziesiątki ludzi uzależnionych od narkotyków wędrowało i rozrzucało się po terenie, zarówno wewnątrz budynku, jak i bezpośrednio na zewnątrz na publicznym chodniku, w różnych stanach nerwowości, oczekiwania, pobudzenia, śpiączki i euforii.
Po wyjściu z placówki zauważyłem, że w kabinie nie było nikogo, kto miał robić skierowania na uzależnienie od narkotyków i leczenie.
W porównaniu z ulicami, jest to stosunkowo bezpieczne środowisko dla uzależnionych, z różnymi rodzajami bezpieczeństwa włóczącymi się, aby pomóc, jeśli jakakolwiek sytuacja wymknie się spod kontroli. Dostępny jest również lekarz medycyny i kilku certyfikowanych techników medycznych (CMT), których zadaniem jest monitorowanie spożycia narkotyków w celu zapobiegania przedawkowaniu.
Poza Centrum podeszła do mnie jedna z CMT, która była na przerwie na lunch, i zaangażowaliśmy się w rozmowę na temat obiektu. Będąc adwokatem bezdomnych, szybko stwierdziła, że ponieważ większość osób odwiedzających Centrum jest bezdomna, obiekt taki jak miejsce konsumpcji nie musiałby istnieć, gdyby społeczeństwo po prostu zapewniło im wszystkim miejsce do życia i dach nad głową.
Nie mogłem zrozumieć jej korelacji między dachem nad czyjąś głową a miejscem, w którym strzelają, więc przekierowałem rozmowę na bardziej istotne fakty, ponieważ była tam zatrudniona od stycznia.
Powiedziała mi, że w styczniu placówka narkotykowa widziała około 50 osób dziennie i sporadyczne przedawkowanie. Teraz, w sierpniu i wrześniu, liczba użytkowników, którzy odwiedzają witrynę, wynosi około 200 dziennie, a jedno lub dwa dzienne przedawkowania wymagają pogotowia ratunkowego do szpitali w celu leczenia zewnętrznego, powiedziała.
Zapytałem ją, dlaczego nastąpił duży wzrost liczby użytkowników.
Nie była pewna, ale spekulowała, że winne jest użycie fentanylu, tanio produkowanego syntetycznego opioidu z Chin i przemycanego przez Meksyk. "Poprawka" fentanylu jest niezwykle tania na czarnym rynku i może być spożywana w dowolnej formie lub jako dodatek do innych leków. W zależności od rozcieńczenia może być 80 razy bardziej śmiercionośny niż heroina i może sprzedawać się za jedyne 15 do 30 USD za trafienie. Opium lub heroina mogą być 10 razy droższe.
W tym momencie dołączyła do nas osoba, która przedstawiła się jako jeden z lekarzy. Po swojej tyradzie na temat plagi bezdomności poinformował mnie, że Centrum nie ma możliwości przetestowania rodzaju narkotyku ani tego, jaka mieszanina narkotyków jest spożywana.
Powiedział, że lekarze i CMT mogą polegać tylko na tym, co uzależnieni mówią im, że kupili na ulicy od dealerów, więc ich reakcja na każde przedawkowanie może być tylko bierna. W wielu przypadkach przedawkowania lekarze i uzależnieni "strzelają w ciemności", że tak powiem, jeśli chodzi o identyfikację substancji użytej w przedawkowaniu.
Dlatego pojawienie się fentanylu jest tak niebezpieczne - jest tanie w produkcji, jest łatwo dostępne, może być mieszane z czymkolwiek jako dodatek i wymaga określonych chemikaliów, aby przeciwdziałać przedawkowaniu.
Nie mam wątpliwości, że wszystko, co osiągamy, pozwalając na istnienie takiego obiektu, to dalsze zachęcanie i dostosowywanie się do nielegalnego zażywania narkotyków, o czym świadczy dzisiejsza liczba użytkowników i ich wiek.
To prawda, że uratowali niektóre życia tych, którzy przedawkowali, a to jest godne pochwały, ponieważ nie można wycenić życia. Jednak radzenie sobie z przedawkowaniem można osiągnąć w znacznie innym środowisku, zamiast przygotowywać grunt dla setek osób do codziennego używania nielegalnych narkotyków.
Jak to często bywało w przypadku tej administracji, Tenderloin (Linkage) Center jest tylko kolejną płytką próbą przekonania opinii publicznej, że burmistrz faktycznie robi coś w sprawie zażywania narkotyków w San Francisco. Okazało się, że jest to nic innego jak kolejny nieudany program, długo w reklamie, ale krótko w treści.
Najważniejsze jest to, że wy, podatnicy, płacicie nieujawnione miliony dolarów za działanie placówki, która pozwala na konsumpcję nielegalnych narkotyków i zwykle nie daje nawet nadziei na leczenie w celu rehabilitacji uzależnionych.
W moim artykule "A Solution to America's Drug Crisis", który po raz pierwszy ukazał się w The Epoch Times 2 maja 2022 r., Nakreśliłem program skutecznej walki z tą chorobą, która zabija ponad 750 000 osób rocznie i rośnie w tempie ponad 30 procent rocznie. Jest to kryzys, który coraz bardziej zabija naszą młodzież i gwałtownie niszczy nasz standard życia z powodu przestępczości, która się z tym wiąże. Proszę sprawdzić artykuł, ponieważ jest zbyt długi, aby go przedrukować tutaj.
Krótko mówiąc, nigdy nie pokonamy naszego kryzysu narkotykowego, jeśli najpierw nie wykorzenimy zysku z czarnego rynku, który go karmi i zniewala naszą młodzież.
Badania wskazują, że większość uzależnionych, gdy ma wybór, wolałaby pozbyć się swoich nawyków, ale nie wie, jak i gdzie się zwrócić, aby zaspokoić swoje uzależnienia. Zwracają się więc do przestępczości, aby zebrać pieniądze na narkotyki, ponieważ jest to jedyna alternatywa, jaką mają, a więc błędne koło trwa.
Mamy już wiele syntetycznych alternatyw, których lekarze używają, aby odzwyczaić osobę od uzależniającego nielegalnego narkotyku i przeciwdziałać przedawkowaniu, takich jak metadon, narkan i inne recepty. Te alternatywne substancje i recepty są dostępne tylko w najsurowszych okolicznościach i przepisach, tak jak powinny. Problem polega na tym, że nie są one dostępne dla przeciętnego uzależnionego, chyba że jest on pod opieką lekarza w kontrolowanym środowisku.
Gdybyśmy mieli podawać te alternatywne recepty pod ścisłą regulacją i nadzorem w istniejących ośrodkach zdrowia publicznego lub w jednym z wielu ośrodków referencyjnych w całym kraju, zapewnilibyśmy tym uzależnionym, którzy zgłaszają się na ochotnika do leczenia, szansę na odzwyczajenie się od nałogu. To znacznie wyeliminowałoby ich potrzebę angażowania się w przestępczość, aby zaspokoić swój nawyk, ponieważ usługa byłaby bezpłatna i zaczęłaby załamywać zysk, który zasila czarny rynek.
Dla tych uzależnionych, którzy nie mają woli lub odmawiają poddania się takiemu leczeniu, w ostateczności możemy dać im to, czego potrzebują, aby zaspokoić swoje pragnienie, ponownie pod ścisłym nadzorem i regulacjami, czy produkt jest legalny, czy nielegalny z natury, ponieważ kosztuje nas bardzo niewiele. Przynajmniej to powstrzymuje ich przed popełnianiem przestępstw w celu zdobycia narkotyków z czarnego rynku i powstrzymuje ich przed śmiercią na ulicy. Czy nie jest to bardziej humanitarne podejście niż to, co obecnie robimy?
Pamiętaj, że nie byłby to program legalizacji narkotyków!
Wręcz przeciwnie, byłby to program mający na celu zmniejszenie uzależnienia od nielegalnych narkotyków, zmniejszenie przedawkowania, wyeliminowanie przestępczości związanej z zakupem nielegalnych narkotyków na czarnym rynku i danie uzależnionym sposobu na odzwyczajenie się od tej strasznej plagi.
Aby ten program zadziałał, musimy rozpocząć szeroko zakrojone podejście edukacyjne, które uczy naszą młodzież pułapek i okropności uzależnienia od narkotyków.
Wreszcie, musimy energicznie egzekwować wszystkie przepisy antynarkotykowe, poważnie karząc każdego, kto zostanie przyłapany na handlu lub posiadaniu tego, co jest obecnie nielegalną substancją.
Wiem, że takie podejście może przerażać niektórych, a dla innych jest zbyt uproszczone, ale przemyśl to. Po prostu nie możemy sobie pozwolić na unikanie śmiałego podejścia do problemu tej wielkości, który tylko się pogłębia. Takie podejście, ze zaktualizowanymi modyfikacjami, może być naszym najlepszym wysiłkiem, ponieważ to, na co teraz pozwalamy, nie działa.
Ostatnia myśl: nie słuchajcie polityków, którzy są tak oderwani od realiów życia, że sami nie wiedzą lub nie dbają o to, jak ich propozycje legislacyjne mogą zaszkodzić społeczeństwu.
Na szczęście i co dziwne, niedawna ustawa legislacyjna senatora Scotta Wienera SB 57 wzywająca do legalizacji "bezpiecznych miejsc iniekcji" w Los Angeles, San Francisco i Oakland została zawetowana przez innego wielkiego zwolennika bezpiecznych miejsc iniekcji, naszego gubernatora. Stało się tak tylko dlatego, że obawiał się, że może to wpłynąć na jego wizerunek w całym kraju, jeśli będzie kandydował na prezydenta.
Nie ma innego sposobu na opisanie tego, co dzieje się w naszym mieście i państwie, jak tylko rozpoznanie tego, czym naprawdę jest: złą polityką publiczną, która opiera się na głupocie lub ignorancji, bezduszności lub niewrażliwości, lub być może chęci wykorzystania nędzy innych ludzi do celów politycznych.
* * *
Tony Hall jest byłym nadzorcą Dystryktu 7 w San Francisco. Przez 33 lata zajmował stanowiska kierownicze i administracyjne w siedmiu różnych departamentach miejskich we wszystkich trzech gałęziach rządu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz