Robiąc swoją część walki z wolnością słowa, główne media zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i Kanadzie doxing tożsamości protestujących w Konwoju Wolności, próbując ich ukarać i uciszyć.
Zaraz po tym, jak hakerzy włamali się do platformy darowizn GiveSendGo, ujawniając tożsamość i dane osobowe około 90 000 darczyńców Konwoju Wolności, The New York Times, The Washington Post i kilka innych korporacyjnych mediów propagandowych opublikowało historie ujawniające, kim są.
Włamanie ujawniło nazwiska, uchwyty e-mail, adresy IP, a nawet kody pocztowe wszystkich, którzy wysłali gotówkę na wsparcie Konwoju Wolności. W tajemniczy sposób strona, na której znajdowały się wycieki danych, postanowiła udostępnić je "dziennikarzom i badaczom" na żądanie.
To prawie tak, jakby Times, Post i cała reszta, która zaangażowała się w ten atak na wolność słowa, zapłaciła za kradzież i wyciek danych GiveSendGo. Miejmy nadzieję, że z czasem dowód pojawi się w taki czy inny sposób.
Korporacyjne media niszczą świat
W poniedziałek Times opublikował artykuł analizujący wyciek danych darczyńców, aby dowiedzieć się, kto wysłał co i kiedy. Ta historia zawierała pełne nazwiska wszystkich darczyńców, którzy wnieśli duże kwoty gotówki na zbiórkę pieniędzy na konwój, a także komentarze niektórych z tych darczyńców.
Ta sama historia zawierała cytaty z wiadomości dołączonych do darowizn, w tym jednej, którą Times scharakteryzował jako "groźną".
Następnego dnia Post opublikował swój własny hit, który zawierał również pełne nazwiska niektórych darczyńców konwoju. Post opublikował również kody pocztowe, z których wniesiono najwięcej pieniędzy, wraz z komentarzami niektórych darczyńców.
Post został dodatkowo przyłapany na nękaniu współpracowników, którzy przekazali zaledwie 40 dolarów na sprawę, prosząc ich o ujawnienie, dlaczego w ogóle wysłali jakiekolwiek pieniądze.
"Informowaliśmy o sprawie interesu publicznego i skontaktowaliśmy się z osobami wymienionymi w danych, aby potwierdzić ich autentyczność" - powiedział Shani George, wiceprezes ds. Komunikacji Post, w oświadczeniu dla Daily Caller News Foundation (DCNF). "W dużej mierze wymieniliśmy osoby, które odpowiedziały na nagraniu. Wymieniliśmy dwie osoby, które nie odpowiedziały na prośby o komentarz".
"W obu przypadkach są lub byli urzędnikami państwowymi. Trzecia osoba wymieniona w artykule została publicznie wymieniona na stronie kampanii GiveSendGo. W przeszłości prowadziliśmy podobne dochodzenia".
Niektóre z osób wymienionych w artykule Times lub Post już poinformowały niezależne media, że są nękane, a nawet wyrzucane z pracy.
Na przykład kobieta o imieniu Tammy Giuliani, która przekazała 250 dolarów na zbiórkę pieniędzy na Konwój Wolności, powiedziała Ottawa Citizen, że od tego czasu musiała zamknąć swoją firmę z powodu gróźb ze strony czytelników głównego nurtu wiadomości.
Inna kobieta, Marion Isabeau-Ringuette, która pracowała jako dyrektor ds. Komunikacji w Ontario Solicitor General, podobno "już nie pracuje" dla stanowej agencji rządowej po tym, jak jej darowizna została ujawniona przez korporacyjne media.
Inni przestępcy to Toronto Star, The National Post i Global News, z których wszystkie wzięły na cel współpracowników Konwoju Wolności, próbując zrujnować im życie.
"Słowa mi umykają, ale powiem, że nigdy nie myślałem, że dożyję dnia, w którym faszyzm zapanuje w Ameryce Północnej" – napisał ktoś z Zero Hedge o całej tej sytuacji. "1933 redux."
"Musiałeś wtedy spać podczas bailoutów w 2009 roku" - odpowiedział inny, prawdopodobnie pół żartem.
"Witamy w 2022 roku: kraty są stawiane na planecie więziennej" - powiedział ktoś inny.
Najnowsze wiadomości o prasie korporacyjnej można znaleźć na stronie Propaganda.news.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.naturalnews.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz