Napad na rodzinną farmę, zabite zwierzęta - w celu ich rehabilitacji bez pozwolenia
Matt Agorist
TheFreeThoughtProject.com
Petoskey, MI - Pragnienie właściciela farmy w Michigan, aby pomóc zwierzętom w potrzebie, doprowadziło ją do więzienia, a zwierzęta, którym pomagała, zabiły. Właścicielka Kei Ju Farm and Rescue, Julie Hall, nie zapłaciła rządowi za odpowiednie zezwolenie, zanim pomogła zwierzętom, więc urzędnicy aresztowali ją, a następnie zabili.
Ponieważ w Petoskey nie ma ratowania zwierząt, Hall od lat ratuje zarówno dzikie, jak i domowe zwierzęta i przywraca im zdrowie. Posiada wieloletnie doświadczenie w tej dziedzinie i prowadzi gospodarstwo rolne, w którym prowadzi rehabilitację. Była dobrze znana w społeczności ze świadczenia tej usługi.
„Nie mamy więcej ośrodków odwykowych tutaj. Więc ta stara farmerka pomaga wszystkim - powiedział Hall.
Ludzie z jej społeczności mówią, że Hall przez lata uratowała niezliczone ilości zwierząt i zapewniła bardzo potrzebne usługi w przypadku braku licencjonowanej placówki rehabilitacyjnej stanu Michigan. Jednak w zeszłym tygodniu wydano nakaz jej aresztowania, ponieważ rząd zmusza ludzi takich jak Hall do zapłacenia im najpierw przed ratowaniem zwierząt.
Hall wyjaśniła, że robi to od lat i była znana ze świadczenia swoich usług. Jednak, jak mówi, kiedy przyłapano pracownika na kradzieży z jej farmy, ta osoba zdenerwowała się i złożyła fałszywą skargę do Departamentu Zasobów Naturalnych (DNR) w Petoskey.
Po złożeniu skargi, Kei Ju Farm została napadnięta przez agentów DNR, którzy doręczyli jej nakaz aresztowania. Zarzut dotyczył przetrzymywania dzikich zwierząt w niewoli bez pozwolenia.
„W ten czwartek DNR przybył z czterema ciężarówkami. Wiedzieli dokładnie, gdzie są wszystkie zwierzęta ”- powiedział Hall.
Niestety, nakaz aresztowania nie był jedyną rzeczą, którą przynieśli ci agenci DNR. Przynieśli też broń i zaczęli zabijać wszystkie zwierzęta, które Hall rehabilitował.
„Zabili jelenia na miejscu” - powiedział Hall.
Petoskey News poinformował, że pod koniec jesieni mały jeleń został schwytany jako jelonek. W tym czasie jeleń miał zaledwie dwa tygodnie. Hall wykorzystała mleko od swoich kóz, aby pomóc jeleniom odzyskać siły i miała do tego zagrodę na farmie.
„Wskakiwała i wyskakiwała z ogrodzenia, a za nami miała tu innych przyjaciół jeleni. Prawdę mówiąc, w następnym tygodniu mały jeleń, z którym się tam bawiła, krążył wokół zagrody, chodził wokół zagrody i jej szukał ”- powiedział Hall.
Pomimo, że społeczność wspiera Hall od lat, porucznik Jim Gorno z trzeciego dystryktu DNR mówi, że działania Hall narażają obywateli na niebezpieczeństwo.
„Dzieje się tak, gdy dzikie zwierzęta są hodowane, czasami, jeśli pozwolisz jej odejść, stają się uciążliwe, a nawet problemem chorobowym. Jesienią ubiegłego roku, czyli półtora roku temu, w rejonie Petoskey pojawił się oswojony kozioł białoogonowy, który powodował problemy ”- powiedział Gorno. „Kiedy nadchodzi okres godowy, może to być bardzo niebezpieczne dla ludzi i innych zwierząt. Ten kozioł został znaleziony i musiał zostać uśpiony, ponieważ stanowił zagrożenie dla społeczeństwa ”.
Najwyraźniej, jeśli najpierw zapłacisz państwu za pozwolenie na odwyk zwierząt, w magiczny sposób wszyscy będą bezpieczniejsi.
- Otrzymujesz pozwolenie i musisz je wysłać do stanu Michigan i Lansing Wildlife Division. Kiedy złożysz wniosek o to zezwolenie, ktoś wyjdzie i skontroluje twój obiekt, upewni się, że masz właściwy obiekt ”- powiedział Gorno.
Ponieważ Hall tak dobrze sobie radził od lat - bez pozwolenia - ludzie przynosili jej zwierzęta, które znaleźli w potrzebie. Pozwól czy nie, najwyraźniej był popyt na jej usługi.
Agenci DNR skonfiskowali i zabili również zwierzęta, które Hall planował zatrzymać, ponieważ nie mogli wrócić na wolność.
„Łaskawie, ze złamanym sercem i delikatnie wręczyłem mu moje zwierzęta. Jedynym zwierzęciem, które dostało ataku, był biedny Sassy. Nie wiedziała, co się dzieje - miała zespół Downa i była ślepym szopem ”- powiedział Hall.
Agenci DNR zabili również Po, jednonogą wronę, którą przyniosło dziecko - oczywiście, aby zapewnić wszystkim bezpieczeństwo.
„Jestem bardzo zasmucony ignorancją, która wychodzi z ludzkich mózgów” - napisał Hall w pełnym pasji poście na Facebooku w tym tygodniu. „Każdy, kto mnie zna lub był na farmie, wie, że opieka nad jakimkolwiek zwierzęciem jest moim priorytetem. Nawet przez chwilę wierzyć, że niepełnosprawne zwierzę nie ma wszystkich szans na bezpieczny powrót na wolność, jest absurdem. Żaden, powtarzam, żadne nie zostało nigdy wykorzystane. Jak ktoś śmie tak myśleć. Nic z tego nie dotyczyło zwierząt. Chodziło o ochotnika, który został przyłapany na kradzieży i odwzajemnił się, zgłaszając skargę, że mam dzikie zwierzęta. Zwierzęta, które kochałem i którymi się opiekowałem od lat ”.
Niestety, ponieważ Hall został aresztowany i nie ma w okolicy żadnej instytucji rządowej, w Petoskey nie będzie już ratowanych zwierząt.
Siostrzenica Halla ma nadzieję to zmienić i założyła konto GoFundMe dla swojej ciotki. Przekroczył już swój cel 5000 USD. Jeśli chcesz przekazać Hallowi darowiznę, aby pomóc jej w walce z biurokracją, możesz to zrobić, klikając poniższy link.
artykul tlumaczony przez translator google G.R
https://thefreethoughtproject.com/farm-raided-animals-killed-permit/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz