niedziela, 14 listopada 2021

Smith:" Lewicowcy popierają tyranię, konserwatyści nie !!!!!!!; Czas się rozstać!!!!!!!!!"

 Authored by Brandon Smith via Alt-Market.us,

Autor: Brandon Smith za pośrednictwem Alt-Market.us,


Jedną z wielkich debat semantycznych ostatniej dekady była nieustająca próba pomieszania definicji „lewica kontra prawica” w amerykańskiej sferze politycznej. Na przykład wiele osób, które są nowe w ruchu wolnościowym (osoby, które stały się aktywne podczas lub po kampanii Trumpa w 2016 r.) słyszało o „fałszywym paradygmacie lewica/prawica”, ale nie mają pojęcia, co to właściwie oznacza. Jeśli uważasz, że oznacza to, że w tej walce nie ma żadnych uzasadnionych stron politycznych i że cały konflikt jest teatralny lub zmanipulowany, to jesteś źle poinformowany.

Fałszywy paradygmat lewica/prawica odnosi się w szczególności do fałszywego podziału na BARDZO GÓRY piramidy politycznej wśród elitarnych rządzących. Z pewnością są Republikanie, którzy są konserwatywni w swojej retoryce, ale nie konserwatywni w swoich działaniach lub polityce, i mają tendencję do regularnego popierania lub stania po stronie polityków lewicy, jeśli chodzi o duże wydatki rządowe i dużą władzę rządową (wystarczy spojrzeć na Republikanów, którzy głosował za przyjęciem ostatniej ustawy o infrastrukturze Joe Bidena).


Demokraci i lewicowcy nie muszą udawać. Opierają całą swoją platformę na kolektywizmie i centralizacji. To nie jest tajemnica. Jedyny teatr jest w ich motywach. Czołowi Demokraci twierdzą, że walczą o „większe dobro” mas, podczas gdy w rzeczywistości podnoszą i przynoszą korzyści niewielkiej mniejszości bogatych elit. W ogóle nie dbają o życie swoich wyborców.


Sytuacja zmienia się diametralnie, kiedy zaczynamy rozmawiać o dnie piramidy wśród zwykłych ludzi. Spektrum polityczne nie jest tak szerokie i zróżnicowane, jak niektórzy chcieliby, abyśmy wierzyli, a strony są znacznie łatwiejsze do rozróżnienia. Istnieją wyjątki od każdej reguły i każdej grupy, ale stwierdzenie, że grupy nie istnieją, jest aktem zaprzeczenia.


Są też ludzie, którzy nazywają siebie „umiarkowanymi”, ponieważ uważają, że dzięki temu są bardziej bezstronni i bardziej otwarci. Nie chcą wyglądać, jakby przesuwali się na jeden „skrajny” koniec spektrum lub na drugi. Ale ostatecznie w tej walce są tylko dwie strony: albo jesteś za intensywną rządową dominacją w życiu ludzi, albo nie. A zdecydowana większość zwolenników rządowej tyranii głosi lewą stronę politycznego spektrum. Upajają się totalitaryzmem, nawet jeśli niekoniecznie z niego korzystają.


Tak, nadszedł czas, aby przestać udawać, że istnieje tu „szara strefa” i nazwać sytuację taką, jaka jest naprawdę. Polityczna lewica ma obsesję na punkcie kontrolowania tego, jak ludzie żyją, zachowują się, a nawet jak myślą. Zagadnienia takie jak teoria rasy krytycznej, BLM, cenzura wielkich technologii, kryminalne blokady i nakazy przeciwko szczepieniu naprawdę wyjaśniły rzeczy do tego stopnia, że ​​jeśli nie widzisz ogromnej różnicy między lewicowcami a konserwatystami, to świadomie jesteś ignorantem.


W moich ostatnich artykułach zgłębiałem temat lewicy politycznej i jej zwyczaju noszenia masek, aby ukryć swoją prawdziwą naturę. Wielu z nich poprze politykę socjalistyczną, kolektywistyczną i globalistyczną, jednocześnie twierdząc, że popierają wolność. Jednak kiedy faktycznie stają w obliczu rzeczywistych decyzji w zakresie jednostronnego autorytaryzmu, ujawnia się prawdziwy charakter przeciętnego lewaka i jest to brzydkie.


Po prostu użyjmy nakazów krukowia i szczepionek jako jednego papierka lakmusowego przez chwilę – sondaż za sondażem za sondażem wskazuje, że przytłaczająca liczba Demokratów (około 80%) pochwala mandaty i nadal ich broni nawet po prawie 2 latach niepowodzeń i brak uczciwości naukowej. Dla tych ludzi kontrole kowbojów są czysto polityczne i często argumentują na ich korzyść jako narzędzie do atakowania konserwatystów, a nie „ratowanie życia”. Faktem jest, że bez ich entuzjastycznego poparcia drakońskie mandaty nie istniałyby w USA

Teraz niektórzy zwrócą uwagę, że sondaże pokazują również, że około jedna czwarta Republikanów popiera jakąś formę mandatów szczepionych, ale oto różnica: Republikanie i konserwatyści są w rzeczywistości gotowi zaangażować się w uczciwą debatę nad naukowymi i społecznymi zaletami mandatów. Zdecydowana większość Demokratów i lewicowców jest absolutnie niezainteresowana. Postrzegają każdą opozycję jako akt zdrady, a każdą debatę jako przestępstwo myślowe popełnione przez „dziwaków” i „teoretyków spiskowych”.


Jest to dość wygodna taktyka, ponieważ lewicowcy nigdy nie będą musieli bronić swoich własnych założeń i przekonań na forum publicznym na uczciwym gruncie; mogą po prostu powiedzieć, że wszystkie przedstawiane dowody są „bez znaczenia”, ponieważ są przedstawiane przez zdradzieckich wrogów. Wszystko, co robią, bez względu na to, jak destrukcyjne lub opresyjne, jest zatem uzasadnione twierdzeniem, że konserwatyści reprezentują raczej bunt przeciwko „demokracji” niż uczciwi Amerykanie z uczciwymi obawami.


Należy również zauważyć, że minimalne republikańskie poparcie dla mandatów stale spada, gdy pojawiają się nowe informacje, które są sprzeczne z głównym nurtem narracji na temat skuteczności szczepionek, a Joe Biden nadal używa szczepionek jako środka do zdobycia władzy nad prywatnymi firmami. Jednak poparcie wśród demokratów jest tak wysokie, jak zawsze.


W ciągu ostatnich kilku lat widziałem, jak lewicowcy masowo bronią indoktrynacji amerykańskich dzieci z CRT, która uczy białe dzieci, że wszystkie są z natury złymi ciemiężcami, a czarne i brązowe dzieci, że wszystkie są wiecznymi ofiarami, które nie mogą sobie pomóc. Kiedy zostają wywołani, lewicowcy twierdzą, że CRT „nie istnieje” lub nie reprezentuje tego, co mówią konserwatyści. Wszystko, co musisz zrobić, to przeczytać ich własne książki, aby zobaczyć, że to kłamstwo.


Jeśli chcesz przebrnąć przez szaleństwo książki „Teoria rasy krytycznej: kluczowe pisma, które uformowały ruch”, zobaczysz, że wszystko, przed czym ostrzegają konserwatyści, jeśli chodzi o CRT, jest prawdą. Jest redagowany przez Kimberle Crenshaw, powszechnie uważaną za współtwórcę krytycznej teorii rasy i „intersekcjonalności”. Jest to również książka, którą można znaleźć jako pomoc dydaktyczną na większości zajęć z nauk społecznych w większości uczelni.


Widziałem, jak lewicowcy popierają zamieszki BLM i niszczenie prywatnej własności w całym kraju, nazywając je „pokojowymi protestami”. Widziałem również, jak BLM zabiera setki milionów dolarów od korporacji i globalistycznych instytucji, których, jak twierdzą, nienawidzą.


Widziałem, jak lewicowcy bronią cenzury Big Tech jakiejkolwiek osoby lub grupy, która nie zgadza się z obudzoną narracją, do tego stopnia, że ​​konserwatyści muszą teraz stale samodzielnie edytować kluczowe słowa i frazy, aby algorytmy nie wykoleiły automatycznie ich kont, a lewacy nie mogą fałszywie oznaczać swoich komentarzy jako „mowy nienawiści” lub „dezinformacji medycznej”.


Widziałem lewicowców gorliwie popierających kryminalne zamknięcia i arbitralne niszczenie setek tysięcy firm jako „nieistotnych”. Widziałem, jak agresywnie bronią nakazów masek, pomimo faktu, że czerwone stany, które usunęły nakazy masek, miały takie same lub nawet niższe wskaźniki infekcji. Teraz jestem świadkiem ich gorączkowej radości, gdy pomagają przeforsować przymusowe, eksperymentalne szczepienia przez mandaty federalne i stanowe, wykorzystując groźbę bezrobocia do zastraszania tych, którzy nie zastosują się do nich.


W międzyczasie widzieliśmy, jak konserwatyści stali się przytłaczającą większością ludzi w bezpośredniej opozycji do wszystkich tych totalitarnych działań. I do dziś widzę, jak ludzie próbują argumentować, że nie ma stron, a konserwatyści są „tak samo źli” jak lewicowcy. Ci ludzie albo nie rozumieją, czym jest konserwatysta, albo celowo przeinaczają rzeczywistość, ponieważ mają plan.


Najważniejsze jest to, że dowód widać w akcji: państwa czerwone są wolne, państwa niebieskie są zniewolone. Nie da się tego obejść.


Debata się skończyła, przynajmniej jeśli chodzi o lewicę i prawicę. Różnice są wyraźne i boleśnie oczywiste. Miejsca z większością konserwatywnych populacji nadal walczą o mandaty, podczas gdy miejsca z większością lewicowców utrwalają tyranię. Nie można temu zaprzeczyć. Nie można się z tym spierać. To jest rzeczywistość. W dzisiejszych czasach, jeśli chcesz być wolny, upewnij się, że otaczają Cię konserwatyści, albo stajesz się konserwatystą.

W kraju nie ma ani jednego niebieskiego stanu, który nie znajduje się na ścieżce wojny, aby egzekwować mandaty Bidena. Nie ma ani jednego niebieskiego miasta w kraju, które nie próbowałoby wywrotowo nauczać CRT w szkołach. I nie ma ani jednego niebieskiego regionu w kraju, który nie ma obsesji na punkcie wokizmu i globalizmu. Prawda jest taka, że ​​Ameryka podzieliła się na dwie zupełnie różne kultury z dwoma zupełnie różnymi celami społecznymi.


Z pewnością istnieją pewne niuanse w zakresie geografii. Na przykład niebieskie stany są często w szachownicę z czerwonymi hrabstwami, które nie lubią polityki rządu stanowego, ale to nie zmienia rzeczywistości ogólnego podziału politycznego. Zauważyłem również, że większość Europejczyków i mieszkańców Wielkiej Brytanii i Australii nie ma pojęcia, czym właściwie jest konserwatysta. Uważają, że konserwatysta to korporacjonista. Zostali zindoktrynowani przez swoje w przeważającej mierze socjalistyczne i lewicowe systemy, by traktować „konserwatywny” jako czteroliterowe słowo. Ludzie w tych narodach, którzy sprzeciwiają się lewicowemu programowi, będą powszechnie nazywać siebie „tradycyjnymi liberałami”, ale tak naprawdę to tylko konserwatyści, którzy boją się nazywać siebie konserwatystami.


Mówię jednak konkretnie o amerykańskiej dynamice, aw tym kraju wyraźnie zarysowują się dwie strony.


Myślę, że jest też część populacji, która nie chce przyznać, że trwa rozdział Stanów Zjednoczonych, mimo że jest to fakt. Chcą wierzyć, że fałszywy paradygmat lewicowo-prawicowy ma zastosowanie do zwykłej ludności, ponieważ nie chcą zaakceptować nieuchronności rozpadu naszego kraju. Chcą wierzyć, że jeśli tylko zajmiemy się elitami na szczycie piramidy, to podział na dole po prostu zniknie. To naiwne.


Istnieją zasady i ideały, które wzajemnie się wykluczają; nie mogą istnieć w tym samym społeczeństwie w tym samym czasie. W historii zdarzają się momenty, w których powstają plemiona i powstają kulty, i generalnie grupy te wyrastają albo z chęci kontrolowania innych, albo z pragnienia pozostania wolnymi. Żyjemy w takich czasach.


Zgodnie z każdą miarą i statystyką lewica polityczna jest przeciwieństwem konserwatywnych zasad małego rządu, decentralizacji, wolności osobistej, wolnego rynku, wartości rodzinnych itp. Nie oznacza to, że wszyscy konserwatyści zgadzają się w każdym aspekcie społeczeństwa. Nie wszyscy podzielamy ten sam zapał religijny lub przynależność do tego samego wyznania. Nie wszyscy mamy takie same wyobrażenia na temat tego, co stanowi „zasługę”, a rzeczy, które cenimy pod względem cech charakteru i wyborów życiowych, są różne. Zdecydowanie nie wszyscy zgadzamy się co do rozwiązań problemów i wrogów, z którymi borykamy się na co dzień, dlatego organizowanie oporu wobec mandatów zajęło nam tyle czasu i energii. To powiedziawszy, WSZYSCY zgadzamy się, że lewicowy program jest trucizną i nie jest czymś, z czym możemy dalej żyć.


Słyszałem, jak argumentowano, że podział Stanów Zjednoczonych na dwie części osłabi nas na zagrożenia z zewnątrz. Wielu konserwatystów nie lubi akceptować wyobrażeń o secesji lub paradygmacie lewicowo-prawicowym, ponieważ obawiają się obcej agresji z takich miejsc, jak na przykład Chiny. Zaznaczam, że w tym myśleniu brakuje poczucia priorytetu. Najpierw musimy mieć do czynienia z lewicowcami/socjalistami/komunistami w naszym własnym domu, zanim będziemy mogli poradzić sobie z komunistami po drugiej stronie świata.


Utrzymywanie tego nieistniejącego małżeństwa między kulturą lewicową i konserwatywną tylko dla pozorów jest najbardziej destrukcyjną polityką, jaką możemy prowadzić na dłuższą metę. Moje myślenie jest następujące: jeśli się rozpadniemy, możliwe są dwa rezultaty – pokojowo rozejdziemy się własnymi drogami, a państwa konserwatywne będą nadal odnosić sukcesy gospodarcze i społeczne, ponieważ będziemy mieli wolność, podczas gdy państwa lewicowe będą nadal pogrążać się w długach i będą nadal wykrwawiają obywateli z powodu ucisku. Albo rozstajemy się i lewicowcy próbują nas powstrzymać siłą i idziemy na wojnę. I nie popełnij błędu, ostatecznie przegrają taką wojnę.


To ostatnie nie jest najprzyjemniejszą opcją, ale w obu przypadkach wolność pozostaje na świecie. Czas przestać traktować separację i podział jako integralnie złe. Czasami jest to zdrowe i konieczne. Stare wyrażenie „dziel i rządź” jest mylące dla naszej szczególnej sytuacji. Często narody i kultury są podbijane od wewnątrz, ponieważ odmawiają oddzielenia się od motłochu i określenia swoich granic moralnych. Prawo do podziału jest w rzeczywistości jedną z najpotężniejszych form wolności, jakie istnieją, i jest to jedna z największych ochrony przed lewicowymi ruchami autorytarnymi pośród nas.


* * *


Jeśli chcesz wesprzeć pracę, którą wykonuje Alt-Market, jednocześnie otrzymując treści dotyczące zaawansowanych taktyk mających na celu pokonanie agendy globalistów, zapisz się do naszego ekskluzywnego biuletynu The Wild Bunch Dispatch. Dowiedz się więcej na ten temat HERE.

Przetlumaczyla GR przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/political/smith-leftists-support-tyranny-conservatives-do-not-its-time-separate

Brak komentarzy:

"USA tuszujące ukraiński terroryzm – Moskwa Zachód nie chce powstrzymywać swoich ukraińskich „marionetek” od ataków na ludność cywilną, powiedział ambasador Anatolij Antonow"

  Brak reakcji Stanów Zjednoczonych na niedawny śmiertelny ostrzał rosyjskiego miasta Biełgorod pokazuje chęć wybielenia zbrodni Ukrainy na ...