środa, 15 marca 2023

" Toksyczny świat upraw GMO"

 Przemysł biotechnologiczny obiecał, że genetycznie modyfikowana żywność zmniejszy zużycie pestycydów, zwiększy zawartość odżywczą żywności, zwiększy zyski rolników i wyżywi świat poprzez zwiększenie plonów.

W rzeczywistości uprawy GMO przekształciły glifosat w jeden z najpowszechniej i lekkomyślnie stosowanych herbicydów w historii, a monokultura doprowadziła do utraty różnorodności biologicznej.


Uprawy GMO również nie spełniły oczekiwań wzrostu plonów, a pod względem odżywczym GMO dostarczają przede wszystkim tanich, niezdrowych składników do ultra przetworzonych dań gotowych, paczkowanej żywności i restauracji typu fast-food.

Ponad 40 000 osób w USA złożyło pozwy, twierdząc, że narażenie na Roundup jest przyczyną ich raka. Niegdyś rzadki nowotwór, chłoniak nieziarniczy jest obecnie siódmym najczęściej występującym nowotworem u mężczyzn i kobiet w USA.

Przemysł biotechnologiczny nadal rozwija się dzięki nowemu pakietowi technologii inżynierii genetycznej znanej jako edycja genów, która obejmuje techniki takie jak CRISPR, a także biologię syntetyczną i napędy genowe.

Dr Joseph Mercola, pierwotnie opublikowane 3 marca 2020 r

Obietnice, obietnice, obietnice. Toksyczny świat organizmów modyfikowanych genetycznie ("GMO") i rolnictwa przemysłowego opiera się na fałszywych obietnicach. Od prawie 30 lat słuchamy propagandy dużych firm biotechnologicznych, takich jak Monsanto/Bayer, Syngenta, DuPont/Pioneer, BASF i innych, o tym, jak inżynieria genetyczna zmieni rolnictwo i produkcję żywności.

Słyszeliśmy, w jaki sposób zmniejszy to wpływ rolnictwa na środowisko poprzez zmniejszenie zużycia pestycydów. Obiecano nam, że zwiększy to wartość odżywczą żywności. Powiedziano nam, w jaki sposób zwiększy to zyski rolników poprzez zwiększenie plonów i że te zwiększone plony pomogą "wyżywić świat".

Ponieważ problem zmian klimatu spowodowanych przez człowieka przesunął się na szczyt globalnej agendy, pojawiły się nowe obietnice dotyczące tego, w jaki sposób GMO będą walczyć ze zmianami klimatu i jak inżynieria genetyczna sprawi, że rośliny będą bardziej odporne na susze i powodzie. Obietnice kupca wciąż nadchodzą, ale co tak naprawdę przemysł biotechnologiczny dostarczył przez prawie trzy dekady?

Zwiększenie stosowania pestycydów

Przede wszystkim uprawy GMO były sprzedawane jako sposób na ograniczenie stosowania pestycydów w gospodarstwie. Ale od czasu wprowadzenia upraw GMO nastąpił dramatyczny wzrost stosowania pestycydów w tych uprawach na całym świecie.

Większość upraw GMO można podzielić na jeden z dwóch rodzajów. Uprawy "odporne" na pestycydy lub "gotowe na Roundup", głównie kukurydzy i soi, są genetycznie modyfikowane, aby wytrzymać opryskiwanie herbicydem Roundup firmy Monsanto, którego aktywnym składnikiem jest glifosat. Ostatnio odporność na pestycydy została również zaprojektowana tak, aby była odporna na inne wysoce toksyczne pestycydy, takie jak dikamba i 2,4-D.

Uprawy GMO zmieniły glifosat w jeden z najbardziej rozpowszechnionych i lekkomyślnie stosowanych herbicydów w historii. Według USDA,1 ponad 90% soi zbieranej na amerykańskich farmach jest genetycznie modyfikowanych, aby wytrzymać herbicydy, takie jak Roundup.

"Producenci" pestycydów lub rośliny Bt, które obejmują kukurydzę i soję, ale także bawełnę, produkują własne środki owadobójcze. Kiedy szkodnik rolniczy zjada plony, teoretycznie zostanie zatruty i umrze.

Ale chwasty i owady szybko ewoluują2 być odpornym na te trucizny. Większość chwastów rolniczych stała się odporna na Roundup, powodując, że rolnicy opryskują więcej każdego roku. Większe stosowanie herbicydów tworzy coraz więcej "superchwastów" i jeszcze większe zużycie herbicydów.

Wzrost ten po raz pierwszy zaobserwowano u osób odpornych na pestycydy. Badanie z 2012 r.3 z Washington State University stwierdził, że sadzenie upraw GMO szybko spowodowało odporne na herbicydy "superchwasty", a w rezultacie zwiększone użycie herbicydów.

Do 2016 roku badania przeprowadzone przez University of Virginia potwierdziły, że chwasty odporne na glifosat doprowadziły do 28% wzrostu stosowania herbicydów w soi GMO4 w porównaniu z nie-GM. Wzrost ten odnotowano również w innych krajach, takich jak Kanada,5 Brazylia6 i Argentyny.7

Niedawno owady zaczęły się uodparniać8 do insektycydów hodowanych w produktach pestycydowych, powodując, że rolnicy używają coraz bardziej niebezpiecznych mieszanek pestycydów, aby utrzymać je pod kontrolą.

Utrata różnorodności biologicznej

Właśnie teraz, bardziej niż kiedykolwiek, potrzebujemy zdrowego, bioróżnorodnego i funkcjonującego ekosystemu – takiego, który zależy od bogatej różnorodności roślin, zwierząt i owadów.

Grunty rolne, które są zróżnicowane biologicznie, są bardziej produktywne i lepiej radzą sobie z nieoczekiwanymi zmianami, na przykład klimatycznymi lub cyklicznymi poziomami chorób roślin lub gatunków inwazyjnych. Badania pokazują, że zdrowa gleba może absorbować i utrzymywać więcej CO29 niż uszkodzona gleba.

Ale dzisiejsze nowoczesne rolnictwo przemysłowe obejmuje często duże połacie ziemi przeznaczone na pojedynczą uprawę, znane jako monokultury. W monokulturach różnorodność jest zniechęcana przez stosowanie pestycydów, które trzymają każdą żywą istotę, z wyjątkiem cennych plonów, z dala od ziemi.

W Stanach Zjednoczonych grunty przekształcone w produkcję soi były zazwyczaj wcześniej istniejącymi gruntami rolnymi10 a więc nie jest związany z wylesianiem, jak ma to miejsce w Ameryce Południowej.

Jednak rosnący popyt na soję niszczy amerykańskie prerie, a analiza danych satelitarnych wykazała, że w latach 2006-2011 rolnicy w Dakocie, Minnesocie, Iowa i Nebrasce przekształcili 1,3 miliona akrów łąk w soję11 i produkcji kukurydzy. Badania przeprowadzone przez Służbę Badań Ekonomicznych USDA12 odzwierciedla to odkrycie.

Brak korzyści dla rolników

Te monokultury są złą wiadomością dla dzikiej przyrody, zmniejszając siedliska dla szerokiej gamy dzikich stworzeń, od ptaków gniazdujących na ziemi po zapylacze takie jak pszczoły i motyle. Są one również złe dla rolników.

Dogłębne dochodzenie przeprowadzone przez The New York Times13 w 2016 r. ujawnił, że oprócz zwiększenia stosowania pestycydów, modyfikacja genetyczna w USA i Kanadzie nie przyniosła oczekiwanego wzrostu plonów.

Współbrzmi to z ustaleniami raportu Narodowej Akademii Nauk z 2016 r., W którym stwierdzono, że "było niewiele dowodów"14 że wprowadzenie genetycznie modyfikowanych upraw w Stanach Zjednoczonych doprowadziło do zwiększenia plonów wykraczających poza te obserwowane w uprawach konwencjonalnych.

Ostatnio amerykańscy rolnicy cierpią z powodu nadmiaru soi,15 związane z trwającymi sporami handlowymi z Chinami, które doprowadziły do niskich cen i bankructw gospodarstw rolnych.

Równie ważny jest fakt, że GMO nie wyżywiło świata. Głównymi produktami ubocznymi GMO są tłuszcze i cukry. GMO, jeśli nie są przekształcane w biopaliwa, są przekształcane w kukurydzę, soję, a nawet olej z nasion bawełny i cukry, takie jak syrop kukurydziany o wysokiej zawartości fruktozy i cukier buraczany.

Innymi słowy, to, co GMO z największym powodzeniem zrobiło, to dostarczanie tanich, niezdrowych składników do ultra przetworzonych "gotowych" posiłków, paczkowanej żywności i restauracji typu fast-food.

Zatruty talerz

Wszystkie te monokulturowe uprawy i całe to opryskiwanie, zwłaszcza glifosatem, mają konsekwencje dla żywności, którą jemy. Monokultury upraw GMO prowadzą do "monodiet".

Dziś tylko garstka upraw dominuje teraz diety na całym świecie.16 Ta nowa monodieta ma więcej kalorii i mniej składników odżywczych. To katastrofa dietetyczna, która przyspiesza światowy wzrost chorób niezakaźnych, takich jak otyłość, choroby serca i cukrzyca.

Ta globalna dieta jest również bardziej zatruta niż kiedykolwiek wcześniej. Glifosat (Roundup) jest obficie rozpylany na uprawy GMO. Jest również regularnie opryskiwany na uprawy niemodyfikowane genetycznie, takie jak pszenica, owies, kukurydza i jęczmień, ale także soja, rzepak, nasiona słonecznika i ciecierzyca, jako środek osuszający, aby wysuszyć je przed zbiorem.

Istnieją również dowody na to, że glifosat i jego toksyczny produkt rozpadu AMPA (kwas α-amino-3-hydroksy-5-metylo-4-izoksazolepropionowy) gromadzi się w żywności, takiej jak soja GM.17 Testy laboratoryjne w obu Stanach Zjednoczonych18 i Europa19 znalazłem go w popularnej marce lodów Ben & Jerry's, prawdopodobnie ze względu na ciasteczka, ciasto i inne składniki zbóż. Jest również zanieczyszczeniem w miodzie20 oraz popularne zboża na bazie owsa i wiele innych produktów spożywczych,21 zwłaszcza te zawierające soję.

Niedawna analiza laboratoryjna przeprowadzona przez Moms Across America znalazła pozostałości glifosatu w nowej recepturze Impossible Burger. Poziomy glifosatu i AMPA22 były niskie (11 ppb), ale dowody z badań pasz dla zwierząt wskazują, że zaledwie 0,1 ppb glifosatu może zniszczyć bakterie jelitowe.23

Nic więc dziwnego, że testy pokazują, że 93% testowanych Amerykanów miało pozytywny wynik na glifosat.24 Niepokojąco wysokie poziomy stwierdzono w mleku matki i moczu25 amerykańskich matek, a także w ich wodzie pitnej.

Przekazywane niemowlętom przez mleko matki lub wodę używaną do produkcji mleka modyfikowanego, może to mieć wpływ na zdrowie niemowląt, ponieważ glifosat jest podejrzewany o zaburzenie hormonalne.

Inne badania zwierząt karmionych genetycznie modyfikowaną żywnością i/lub glifosatem wykazują niepokojące tendencje, w tym uszkodzenia ważnych narządów26 Podobnie jak wątroba i nerki, uszkodzenie tkanek jelitowych i flory jelitowej, zaburzenia układu odpornościowego, zaburzenia rozrodcze, a nawet nowotwory.

W marcu 2015 r., kiedy glifosat został sklasyfikowany przez Światową Organizację Zdrowia jako "prawdopodobnie rakotwórczy dla ludzi",27 Niewielu mogło być zaskoczonych.

Dzień Sądu Ostatecznego

Firmy agrochemiczne nadal twierdzą, że glifosat jest bezpieczny. Ale ławy przysięgłych w całych Stanach Zjednoczonych twierdzą inaczej. Obecnie ponad 40 000 osób w USA złożyło pozwy28 Rzekoma ekspozycja na Roundup jest przyczyną ich raka, a w szczególności chłoniaków. Niegdyś rzadki nowotwór, najczęstszy rodzaj chłoniaka, chłoniak nieziarniczy, jest obecnie siódmym najczęściej występującym nowotworem u mężczyzn i kobiet w USA.29,30

Pierwsze trzy sprawy, które trafiły do sądu, zakończyły się łącznie werdyktami ławy przysięgłych w wysokości 2,424 miliarda dolarów31 (choć zostało to później zmniejszone przez sędziów). Nauka popiera te werdykty.

Niedawne badania wykazały przekonujące dowody32 związku między herbicydami na bazie glifosatu a zaburzeniami endokrynologicznymi i zmianami genetycznymi powszechnie związanymi z rozwojem chłoniaków.

Jeden szokujący skutek pierwszej sprawy glifosatu, która trafiła do sądu, Dewayne Johnson,33 było odpieczętowanie kilku wcześniej utajnionych dokumentów.34 Dokumenty szczegółowo opisują wysiłki Monsanto zmierzające do zmowy z amerykańską Agencją Ochrony Środowiska w celu ukrycia ryzyka raka związanego z glifosatem.

Spośród 14 badań glifosatu przeanalizowanych przez EPA, które dotyczyły konkretnie raka u zwierząt, osiem wykazało podwyższone wskaźniki zachorowalności na raka w co najmniej jednym narządzie lub tkance. Jednak EPA zdecydowała się odrzucić te odkrycia i stwierdzić, że glifosat "prawdopodobnie nie spowoduje raka".

Ostatnio inny pestycyd z dziedzictwa Monsanto, dicamba, trafił na pierwsze strony gazet. W latach 2017-18 "dryf dikamby" był odpowiedzialny za szkody w około 5 milionach akrów soi niemodyfikowanej genetycznie35 w 24 stanach oraz liczne uprawy specjalne i dzikie rośliny.

W lutym 2020 r., w pierwszym amerykańskim procesie dotyczącym dikamby, ława przysięgłych w Missouri przyznała 265 milionów dolarów odszkodowania36 do producentów brzoskwiń Bader Farms, gdy dryf z pobliskiego pola soi GM zabił ich drzewa. Wszystkie te próby wskazują na zagrożenie dla zdrowia i środowiska, a jednak bardzo brakuje działań na poziomie federalnym w celu ograniczenia stosowania tych toksycznych chemikaliów.

Biorąc sprawy w swoje ręce, niektóre stany i społeczności lokalne zaczynają zakazywać lub ograniczać stosowanie chemikaliów, takich jak glifosat. W 2018 roku oba Portland37 i miasto Austin38 zbanował go. W 2019 Miami39 i hrabstwo Los Angeles40 zatwierdził własne zakazy dotyczące własności miejskiej, podczas gdy Seattle41 zgodził się ograniczyć jego użycie.

Poza granicami USA, ponad dwa tuziny krajów42 w tym Kanada, Argentyna, Francja, Niemcy, Włochy, Portugalia i Wielka Brytania wprowadziły zakazy i/lub ograniczenia.

Wzrost świadomości konsumentów

Od czasu pojawienia się pierwszej genetycznie zmodyfikowanej żywności ("GMO") i leków dla zwierząt, pomidor Flavr Savr43 i rekombinowany bydlęcy hormon wzrostu (rBGH), wszedł na rynek amerykański w 1994 roku, przemysł biotechnologiczny prowadzi wojnę public relations, aby skłonić społeczeństwo do zaakceptowania genetycznie modyfikowanej żywności.

Ale badania nadal pokazują, że społeczeństwo go nie kupuje i nie chce go jeść. Większość martwi się o zdrowie,44 I słusznie. Inni martwią się szkodami, jakie te uprawy wyrządzają środowisku. Są to uzasadnione obawy, podobnie jak obawy dotyczące korporacyjnej kontroli nad naszą żywnością.

W rzeczywistości w ciągu ostatnich kilku lat miały miejsce duże i znaczące fuzje w sektorze rolno-biotechnologicznym. Dzięki tym fuzjom "Wielka Szóstka" (Monsanto, Bayer, BASF, Syngenta, Dow i DuPont) stała się Wielką Czwórką45 (Bayer-Monsanto, DowDuPont/Corteva, ChemChina-Syngenta, BASF) jeszcze bardziej koncentrując większość władzy i zysków rynku nasion i technologii GM w jeszcze mniejszej liczbie rąk.

Reakcja mediów na proponowane fuzje przyniosła kilka niespodzianek. Na przykład zwykle ultrakonserwatywny i skoncentrowany na finansach internetowy kanał informacyjny Bloomberg skupił się bardziej na wątpliwej historii Bayera i Monsanto.46 niż na jakichkolwiek korzyściach z umowy.

Bardziej trzeźwy artykuł w Wall Street Journal47 zasugerował, że może to być dobry moment, aby ponownie rozważyć ścieżkę, na której jesteśmy, z rolniczego punktu widzenia. W obliczu superchwastów, wyższych cen nasion i spadających plonów, argumentowano, "boom" upraw GMO może się skończyć.

Ale boom jeszcze się nie skończył, a niezależne testy, które ujawniają, ile glifosatu znajduje się w naszych ciałach i naszej żywności, stały się powszechne. Podobnie, bez GMO zweryfikowane48 etykieta jest obecnie równie ważna jak etykieta ekologiczna dla konsumentów, którzy chcą uniknąć GMO w swojej żywności. To świadectwo gwałtowności publicznego odrzucenia i haniebnej bezczynności rządu, że wzrosło znaczenie tych niezależnych mechanizmów ochronnych.

Kłamstwo, które nie umrze

Mimo to przemysł biotechnologiczny nadal rozwija się dzięki nowemu pakietowi technologii inżynierii genetycznej znanej jako edycja genów, która obejmuje techniki takie jak CRISPR, a także biologię syntetyczną i napędy genowe.

Co sprawia, że te GMO 2.049 Technologie różnią się tym, że mogą tworzyć genetycznie modyfikowane organizmy taniej i szybciej niż kiedykolwiek wcześniej.

Frontując się z krytykami i rolnikami, którzy porzucają kłamstwo GMO,50 Zwolennicy biologii syntetycznej twierdzą, że nie potrzebujemy już rolników do produkcji żywności.51 Tworząc nowe produkty spożywcze, w tym substytuty mięsa, z genetycznie modyfikowanych mikrobów w dużych kadziach w anonimowych magazynach, możemy poprawić wydajność i zrównoważony rozwój produkcji żywności.

Dla każdego, kto wierzy, że żywność powinna pochodzić z żywego i połączonego ekosystemu, jest to najbardziej ponura z ponurych obietnic - świat bez rolników i bez zwierząt gospodarskich, w którym ziemia jest wykorzystywana do ... Co dokładnie?

Ta ponura wizja produkcji żywności otrzymała przydomek "ciemnego łańcucha pokarmowego".52 ponieważ nie potrzebuje światła słonecznego. Kolejne dzwonki alarmowe dzwonią, gdy przemysł biotechnologiczny przenosi się do innych obszarów świata przyrody.

Niedawny i alarmujący raport53 Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody ("IUCN") sugeruje, że napędy genów i biologia syntetyczna mogą być wykorzystane do ożywienia ginących lub nawet wymarłych gatunków,54 eliminacja gatunków inwazyjnych, poprawa gleby55 poprzez przeprojektowanie mikroorganizmów glebowych, a tym samym poprawę zdrowia roślin i różnorodności biologicznej.

Może to zaprojektować drzewa, aby pochłaniały więcej węgla56 lub być odpornym na choroby, takie jak inwazyjny grzyb, który nęka kasztanowca amerykańskiego,57 i przeprojektować owady58 do zwalczania szkodników.

Rolnictwo jest częścią znacznie większej, połączonej sieci natury. To, co dzieje się "tam" bezpośrednio i pośrednio, wpływa na to, co dzieje się w gospodarstwie, dlatego musimy rzucić wyzwanie temu niepokojącemu kierunkowi podróży dla GMO.

Apatia regulacyjna

Silne regulacje są po to, aby chronić nas wszystkich – lub powinny być. Jednak nowe metody i proponowane zastosowania GMO zwiększyły złożoność sfery regulacyjnej.

W niektórych przypadkach, jak w przypadku nowego oleju sojowego Calyno z edytowanymi genami,59 które mogą być sprzedawane bez etykietowania, organy regulacyjne uległy. W innych, takich jak proponowane zwierzęta hodowlane z edytowanymi genami, organy regulacyjne naprawdę nie wiedzą, co robić.60 Niejasny i mylący system etykietowania USDA "bioinżynieryjny"61 to kolejny przykład.

Firmy biotechnologiczne twierdzą, że i tak nie ma sensu regulować GMO 2.0, ponieważ ich produkty są tak bliskie "naturalnym", że nie muszą już być testowane ani oznaczane jako GMO.62

Ta nowa "naturalność", jak twierdzą, i tak uniemożliwia odróżnienie produktów edytowanych genami od produktów produkowanych konwencjonalnie. To absolutnie nieprawda.63 Kiedy inżynierowie genetyczni tworzą nowe GMO, muszą również stworzyć procesy ich identyfikacji – choćby po to, aby monitorować i weryfikować swoją pracę.

Każdy może korzystać z tych procesów. Tak właśnie stało się w badaniu amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków,64 pierwotnie opublikowane w 2016 r. i ponownie opublikowane w lutym 2020 r., W którym stwierdzono liczne efekty niedocelowe u "bezrogiego" bydła z edytowanymi genami, w tym nici bakteryjnego DNA, które może przenosić oporność na antybiotyki.

Stwierdzono, że "zarówno naukowcy, jak i organy regulacyjne muszą być czujni na możliwość wystąpienia takich niezamierzonych zmian". Szczery towarzyszący artykuł wstępny65 wyjaśnił dalej, dlaczego regulacja jest ważna.

Idąc dalej, dr Belinda Martineau, twórca pomidora Flavr Savr, zauważyła66 że twórcy krów GMO mieli narzędzia, aby znaleźć te błędy dla siebie, ale nieumiejętnie ich nie wykorzystali.

"Tak duże błędy popełnione podczas opracowywania tych "plakatowych dzieci" GMO", napisała, "sprawiają, że można się zastanawiać, jak starannie inne, bardziej popularne GMO zostały opracowane w ciągu ostatnich 25 lat".

Marteau powiedziała dalej, że dane uzasadniają, jej zdaniem, "zamiar FDA przeprowadzenia obowiązkowego przeglądu przed wprowadzeniem na rynek wszystkich zwierząt gospodarskich z edytowanymi genami, a tym samym uregulowania tych produktów GE w oparciu o fakt, że zostały one stworzone przy użyciu inżynierii genetycznej", dodając: "Myślę również, że FDA powinna wymagać przeglądu przed wprowadzeniem na rynek wszystkich upraw genetycznie modyfikowanych".

Rolnictwo regeneracyjne – działanie, nie obietnice

Jeśli, by ukuć frazę, "obietnica jest niespłaconym długiem", to firmy biotechnologiczne zbierają poważne etyczne, moralne i środowiskowe skrypty dłużne dla społeczeństwa.

Z ich porażki wyłonił się jednak ruch regeneracyjnego rolnictwa ekologicznego, będący odpowiedzią na rosnącą świadomość związku między rolnictwem a zdrowiem, niszczeniem środowiska i zmianami klimatu. Rolnictwo regeneracyjne67 odnosi się do praktyk rolniczych i wypasowych, takich jak:

  • Ograniczenie/eliminacja uprawy i stosowanie syntetycznych chemikaliów
  • Stosowanie roślin okrywowych, płodozmianu, kompostu i obornika zwierzęcego
  • Integracja zwierząt z roślinami wieloletnimi i jednorocznymi w celu stworzenia biologicznie zróżnicowanego ekosystemu w gospodarstwie
  • Wypas i wypas zwierząt na trawie, a dokładniej z wykorzystaniem planowanego systemu rotacji na wielu padoku
  • Hodowla zwierząt w warunkach naśladujących ich naturalne środowisko

To jest to, co każdy sumienny rolnik i tak powinien robić, a sformalizowane w rosnący ruch, praktyki te mogą poprawić różnorodność biologiczną w gospodarstwie, zwiększyć wydajność, a nawet pomóc w walce ze zmianami klimatu poprzez odbudowę materii organicznej gleby i poprawę zarówno poboru węgla, jak i lepszej infiltracji i magazynowania wody w glebie.

Prawda jest taka, że rolnictwo konwencjonalne (tj. chemiczne i oparte na GMO) musi się zmienić. Problemów, z którymi borykają się teraz rolnicy – nieudanych gleb, niższych plonów, toksycznego środowiska pracy – nie można "magicznie" usunąć za pomocą inżynierii genetycznej. W rzeczywistości GMO po prostu pcha rolnictwo głębiej w nieudany, oparty na eksploatacji, zależny od chemii model przemysłowy.

Natomiast wiele osób postrzega regeneracyjne rolnictwo ekologiczne jako kolejny etap ewolucji rolnictwa ekologicznego, wypasu zwierząt gospodarskich na wolnym wybiegu i odbudowy ekosystemu. Zamiast obiecywać przyszłe korzyści, rolnictwo regeneracyjne można zastosować w praktyce i przynieść wymierne korzyści już teraz. Dla dobra przyszłości jest to droga, którą musimy podążać.

Źródła i odniesienia

Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://expose-news.com/

Brak komentarzy:

"UE nie przetrwa bez Rosji i BRICS – rosyjski senator Konstantin Kosaczow uważa, że ​​blok w zasadzie sam siebie uwięził w swoich sankcjach"

  UE nie przetrwa bez współpracy z Rosją i państwami BRICS, powiedział wiceprzewodniczący Rady Federacji Rosyjskiej Konstantin Kosaczow w wy...