Dynamika korporacyjna, jeśli chodzi o politykę, była dość dziwaczna w ciągu ostatnich pięciu lat. Ogólną zasadą przez dziesięciolecia w USA było to, że firmy unikały publicznych sparingów na temat programów politycznych, gdy tylko było to możliwe, a jeśli wniosły wkład w kampanie wyborcze, wydawały pieniądze dyskretnie na kandydatów w obu partiach, aby zabezpieczyć swoje zakłady. Coś się jednak zmieniło w latach 2015-2016.
(Artykuł Tylera Durdena opublikowany ponownie z ZeroHedge.com)
Czy był to niespodziewany wybór Donalda Trumpa? Trump był prawdopodobnie przypadkowy. Bardziej prawdopodobne było dramatyczne odejście konserwatystów od kontrolowanego paradygmatu neokonserwatystów na rzecz pozycji bardziej zorientowanej na wolność. Kampanie Rona Paula w 2008 i 2012 roku miały wiele wspólnego z tą zmianą wśród republikańskich wyborców. Konserwatyści i niezależni ludzie nastawieni na wolność wracali do swoich fundamentów małego rządu, konstytucjonalizmu, niezależnej myśli, merytokracji i decentralizacji. To wtedy świat korporacyjny postanowił (a może został poprowadzony) iść w pełni znudzony lewicowcem.
Oznacza to, że lewicowy kult nie mógłby stłumić wzrostu konserwatywnych zwolenników wolności bez konsolidacji ich kontroli na otwartej przestrzeni, a korporacje są dużą częścią tej strategii.
Wall Street, Entertainment Media i big tech firmy przekazały ZNACZNIE więcej kandydatom Demokratów w ostatnich latach w porównaniu z kandydatami Republikanów. W wyborach prezydenckich w 2020 roku wydali o 250% więcej na kampanię Joe Bidena niż Donald Trump. Ale poza tym wiele firm poszło agresywnie i otwarcie się obudziło. Narracje sprawiedliwości społecznej o "równości, różnorodności i integracji" dominują w kulturze korporacyjnej i chociaż lewicowe uprzedzenia zawsze były problemem wśród elit Hollywood i mediów rozrywkowych, sytuacja znacznie się pogorszyła po 2016 roku.
Część tego agresywnego lewactwa można przypisać ruchowi ESG (Environmental, Social and Corporate Governance), wyraźnemu dodatkowi lub narzędziu dla globalistycznych fundacji, takich jak Fundacja Forda, Fundacja Rockefellera i Światowe Forum Ekonomiczne. Jest również określany jako "kapitalizm interesariuszy" i "inwestowanie związane z misją". Kapitalizm interesariuszy jest po prostu kolejnym terminem określającym socjalizm / komunizm, a ESG jest powiązaną metodologią kontroli do dyktowania, jak firmy zachowują się politycznie.
Termin "ESG" został pierwotnie ukuty przez Inicjatywę Programu Środowiskowego Narodów Zjednoczonych w 2005 r., Ale metodologia nie została w pełni zastosowana w świecie korporacyjnym aż do ostatnich sześciu lat, kiedy inwestycje ESG gwałtownie wzrosły.
Są ludzie, którzy będą twierdzić, że ESG nie jest prawdziwym "komunistycznym" mechanizmem, ponieważ komunizm technicznie wiąże się z przejęciem przez państwo kontroli nad środkami produkcji. Ci ludzie są albo ignorantami, albo działają celowo tępo. Komunizm polega na kontrolowaniu kultury w takim samym stopniu, jak na kontrolowaniu gospodarki.
Korporacje są na dole tworami rządu; są czarterowane przez rządy, otrzymują specjalne korzyści prawne, w tym osobowość korporacyjną, i często otrzymują specjalną ochronę od rządów, w tym bodźce banku centralnego i tarczę przed sporami cywilnymi. Nazywają to "zbyt dużym, by upaść", ponieważ rząd i świat korporacyjny pracują ramię w ramię, aby utrzymać pewne instytucje przy życiu.
Można to nazwać dziwną mieszanką komunizmu i faszyzmu; chodzi o to, że linie zatarły się nie do poznania, a ideologia ludzi u władzy jest specyficznie lewicowa / komunistyczna / globalistyczna. Korporacje mają już rządowe zachęty do ochrony skorumpowanego status quo, ale ESG ma na celu zwabienie ich do wspierania głośnego politycznego sojuszu, nawet kosztem normalnych zysków.
W ESG chodzi o pieniądze; pożyczki udzielane przez najlepsze banki i fundacje firmom, które spełniają wytyczne "kapitalizmu interesariuszy". Firmy muszą pokazać, że aktywnie dążą do stworzenia środowiska biznesowego, które priorytetowo traktuje przebudzone cnoty i ograniczenia związane ze zmianami klimatu. Pożyczki te nie są dominującym źródłem dochodu, ale pożyczki ESG są wysoce ukierunkowane, rosną (na razie) i są bardzo łatwe do zdobycia, o ile firma jest gotowa głosić ewangelię sprawiedliwości społecznej tak głośno, jak to możliwe.
Badania Deloitte Insights pokazują, że aktywa ESG wzrosły o 16% rocznie w latach 2014-2018, obecnie stanowią 25% całkowitych aktywów rynkowych i uważają, że ESG może stanowić 50% udziału w rynku na całym świecie do 2024 r.
Pożyczki te stają się formą dźwigni finansowej w świecie biznesu - gdy tylko posmakują tych łatwych pieniędzy, wracają. Wiele celów kredytowych związanych z ESG jest rzadko egzekwowanych, a kary są nieliczne. Przede wszystkim firma finansowana przez ESG musi propagować, to wszystko. Muszą propagować swoich pracowników i muszą propagować swoich klientów. Tak długo, jak to robią, ten słodki kapitał pożyczkowy płynie.
To wystarczy, aby utrzymać korporacje uzależnione, ale nie na tyle, aby je nasycić. Różnorodność kwot zatrudnienia oparta na kolorze skóry i orientacji seksualnej, a nie na zasługach, pomaga uszczęśliwić władców. Forsowanie krytycznej teorii rasy wygładza drogę do większej ilości gotówki. Kontrola emisji dwutlenku węgla i narracje dotyczące zmian klimatu naprawdę sprawiają, że są szczęśliwi. A promowanie trans-trenderów i płynności płci sprawia, że są ekstatyczni. Każda uczestnicząca firma otrzymuje własną ocenę ESG, a im bardziej się obudzi, tym wyższa jest ich ocena i tym więcej pieniędzy może uzyskać.
Lista firm mocno zaangażowanych w ESG obejmuje jedne z największych na świecie, mające wpływ na tysiące mniejszych firm. System oceny ESG jest bardzo podobny do systemu punktacji kredytu społecznego stosowanego w komunistycznych Chinach do uciskania obywateli. Taktyka jest dość prosta – elity bankowe centralizują kontrolę nad narracjami społecznymi, zachęcając firmy do przyjęcia sprawiedliwości społecznej i globalistycznych ideałów. Kontrolują, kto dostaje pieniądze, a każdy, kto nie gra w piłkę, będzie w niekorzystnej sytuacji w porównaniu z firmami, które to robią.
Uważają, że jeśli świat korporacyjny może zostać popchnięty do pełnego przebudzenia, to spłynie to do ogółu społeczeństwa i wpłynie na nasze zachowania i myślenie. Tyle tylko, że nie do końca tak wyszło. Opór wobec przebudzonej propagandy rośnie wykładniczo, a wiele z tych firm traci ogromną część swojej bazy klientów. Nie mogą przetrwać tylko na ESG.
Chodzi o to, że nawet pieniądze ESG mają ograniczenia.
Ponieważ banki centralne na całym świecie podnoszą obecnie stopy procentowe, tego rodzaju pożyczki staną się droższe i prawdopodobnie zaczną się wycofywać. To dlatego najbardziej obudzone korporacje są również jednymi z najbardziej zdesperowanych w poszukiwaniu przychodów w tym roku i dlatego wiele z tych firm zbliża się coraz bardziej do masowych zwolnień. Kapitał podwyższonego ryzyka zniknął, a pieniądze ESG wyschną, chyba że stopy powrócą do zera, a wąż ratunkowy zostanie ponownie włączony. Przebudzenie się było kiedyś taktyką tylnymi drzwiami do zdobywania łatwego bogactwa. Przebudzenie się naprawdę oznacza bankructwo.
Czytaj więcej na: ZeroHedge.com
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.naturalnews.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz