czwartek, 21 maja 2020

"Ujawnione taśmy z rozmów Petra Poroszenki z Joe Bidenem już w prokuraturze"

Pliki audio opublikowane przez deputowanego Andrija Derkacza z rzekomymi nagraniami b. prezydenta Ukrainy z byłym wiceprezydentem USA Joe Bidenem, wraz z wnioskiem o uznanie ich jako dowodu zdrady państwa, zostały przekazane do biura Prokuratora Generalnego Ukrainy.

Jak informowaliśmy, pozafrakcyjny  Rady Najwyższej Andriej  opublikował we wtorek 19 maja kompromitujące  audio z rozmów telefonicznych, na których głosy rozmówców do złudzenia przypominają głosy byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, byłego wiceprezydenta USA Bidena i byłego szefa Departamentu Stanu USA Johna ’ego. Według Derkacza, przedstawione  świadczą o „faktach międzynarodowej korupcji i zdrady stanu na najwyższym szczeblu państwowym”.

Deputowany poinformował dziennikarzy, że akta zostały przesłane do biura Prokuratora Generalnego Ukrainy.

„Przekazaliśmy do biura prokuratora generalnego wszystkie dokumenty, które mamy do dyspozycji, wraz z wnioskiem o zdradzie, a także faktami o międzynarodowej korupcji, w celu zarejestrowania i wszczęcia postępowania karnego” – powiedział.

Z nagrań ma wynikać, że w 2016 roku ówczesny  omawiał z wiceprezydentem USA Bidenem decyzje państwowe – m.in. dymisję prokuratora generalnego.W zamian za to rzekomo obiecał Poroszence przeznaczyć 1 miliard dolarów na Ukrainę. Ponadto w nagraniu omawiano kwestie rzekomej obecności koalicji w parlamencie, rezygnacji rządu byłego premiera Arsenija Jaceniuka oraz zatwierdzenia przez Radę rządu byłego premiera Władimira Grojsmana. Jednocześnie w jednej z rozmów  miał przyznać Bidenowi, że „w parlamencie nie ma koalicji”.

Petro Poroszenko nazwał ujawnienie nagrań rosyjską manipulacją.


Były prezydent uważa, że materiały do stworzenia tych nagrań mogły wypłynąć z biura obecnego prezydenta. Jak ocenił, jest to próba przerwania poparcia USA dla Ukrainy dokonywana przez – jak to nazwał – „kremlowską piątą kolumnę”.

Jak jest wiarygodność nagrań i samego deputowanego? Trudno powiedzieć. Media  łączą go z rosyjskim wywiadem, ponieważ studiował w szkole  w Moskwie, a jego ojciec pracował w sowieckich służbach specjalnych.

Portal  przestrzega przed kolejnym kryzysem w stosunkach z USA i wplątaniem się w amerykańską kampanię wyborczą, co może mieć dla niej katastrofalne skutki.

Joe  będzie prawdopodobnie rywalem Donalda Trumpa w jesiennych wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.

oprac. ba na podst. dw.com.ru

zrodlo:kresy24.pl

Brak komentarzy:

"Francja i UE naciskają na Chiny w sprawie Rosji Koordynacja z Pekinem w sprawie konfliktów na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie jest „absolutnie decydująca” – powiedział prezydent Francji Emmanuel Macron"

  Prezydent Francji Emmanuel Macron i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wezwali chińskiego przywódcę Xi Jinpinga do o...