Inżynierowie z firmy Edge Innovations zaprezentowali swój najnowszy wynalazek w postaci robo-delfina. Maszyna wygląda i porusza się w wodzie tak realistycznie, że można pomyśleć, że mamy tu do czynienia z żywym osobnikiem. Nic bardziej mylnego. Przekonajcie się sami na poniższym materiale filmowym, który opublikowali ludzie z Edge Innovations.
Robo-delfin butlonosy waży ok. 270 kilogramów i został wyposażony w sztuczną skórę, która idealnie imituje tę prawdziwą. Na pokładzie urządzenia znalazły się wydajne baterie. Pozwalają one na aż 10 godzin nieprzerywanej pracy robota. Na innym filmie, możecie zobaczyć, jak robot wygląda w środku. Trzeba przyznać, że znalazła się tam dość skomplikowana maszyneria.
Co ciekawe, nie znajdziemy tam czujników, radarów czy kamer. Jest to robot zdalnie sterowany, co oznacza, że nadzoruje go operator. Inżynierowie w najbliższym czasie nie zamierzają wyposażać go w technologie autonomiczne. Robo-delfin wygląda bardziej realistycznie, gdy steruje nim ludzki operator. W przyszłości, gdy sztuczna inteligencja osiągnie odpowiedni poziom zaawansowania.
Warto tutaj dodać, że udział w projektach Edge Innovations bierze również James Cameron i Disney. Wytwórnia planuje wykorzystać robo-delfiny w swoich produkcjach, a nawet stworzyć nowe parki rozrywki, w których pojawią się nie tylko elektroniczne delfiny, ale również inne morskie stworzenia.
Tymczasem obrońcy praw zwierząt chcą z pomocą robo-delfinów spopularyzować wiedzę na temat morskich stworzeń i zafundować dzieciom niezwykłą interakcję z dzikimi zwierzętami. Jednocześnie chcą też zapewnić wolność prawdziwym osobnikom i ograniczyć proceder handlu dziką fauną. Szczególnie ma to znaczenie w krajach azjatyckich.
Źródło: GeekWeek.pl/Edge Innovations / Fot. Edge Innovations
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz